Reklama

#PANdaRade: Za hajs podatnika baluj

Data:

- Reklama -

#pandarade – cykl felietonów, myśli luźnych, komentarzy dotyczących rozmaitych tematów, kwestii aktualnych, wymagających uwagi na portalu „Niebywałe Suwałki”. Autor tekstów pozostanie anonimowy, ale na pytania i uwagi chętnie odpowie za naszym pośrednictwem: redakcja@niebywalesuwalki.pl

Urzędnicze życie jak w Madrycie?

Wielu suwalczan narzeka na swoją pracę. Płaca niezadowalająca, a robota wymagająca. Jakby tego było mało, większość dużych zakładów produkcyjnych operuje w systemie 3-zmianowym. Nic przyjemnego. A już na pewno w sytuacji, gdy człowiek ma rodzinę. „Bywanie” w domu ma przecież wpływ na dzieci i relacje małżonków.

Ale nie wszyscy suwalscy pracownicy narzekają na płace czy warunki pracy. Niektórzy mają całkiem dobrze. Być może Suwałki to nie słoneczny Madryt, ale kto by nie chciał zarabiać 3,5 tysiąca zł brutto? A do tego „trzynastka”, która przecież należy się jak psu buda.

3500 zł miesięcznie? Właśnie tyle wynosi średnia płaca brutto pracowników suwalskiego Urzędu Miejskiego (bez zarządu miasta i naczelników wydziałów). Nieźle, nieprawdaż? A za całoroczną pracę – piękna premia w postaci „trzynastki”.

W tym roku suwalski Ratusz wydał na „trzynastki” ponad 850 000 złotych (za rok 2016). Żyć nie umierać, czyli urzędnicze życie jak Madrycie – patrząc z perspektywy średnich zarobków w mieście.

Komu zawdzięczamy „trzynastki”

Podstawą prawną do wypłacania „trzynastek” jest Ustawa z dnia 12 grudnia 1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej. Zamierzchłe czasy. Minęło już niemal 20 lat. Pamiętasz, kto wówczas sprawował władzę w Polsce? Nie? Zatem służę pomocą.

Na jesieni 1997 roku w wyborach parlamentarnych zwycięża Akcja Wyborcza Solidarność. Do samodzielnych rządów trochę zabrakło. AWS tworzy rządzącą koalicję z Unią Wolności. Nieoczekiwanie lider AWS, Marian Krzaklewski (zwany „Pięknym”), nie zostaje premierem. Stanowisko szefa rządu obejmuje Jerzy Buzek (znany później jako „Buzek na wózek”). Liderem Unii Wolności jest oczywiście ś.p. Bronisław Geremek. Prezydentem od 1995 roku jest dzisiejsza gwiazda memów, Aleksander Kwaśniewski (pierwsza kadencja). Tak, już wówczas słynął z… hmm… zamiłowania do mocnych trunków.

„Solidarność” w nazwie zobowiązuje. Trzeba wspierać lud pracujący miast i wsi. Każdemu nie według zasług, ale według potrzeb – czy jak to tam szło. Wywodzący się z partii komunistycznej prezydent nie mógł nie podpisać ustawy stanowiącej wielką zdobycz socjalizmu. Żadnych wypaczeń. No prawie żadnych. Niestety, „prawie” czyni różnicę.

Lud zapewnia rządowi wpływy, a rząd zapewnia ludowi wydatki

Powiedział ktoś kiedyś. Już nawet nie pamiętam autora, ale sama myśl głęboko wryła mi się w pamięć. Musisz przyznać, że to jedno krótkie zdanie w pełni oddaje istotę współczesnego państwa. Jedni pracują, drudzy „po cichu” sięgają do jego kieszeni, a potem „z pompą” dokonują „sprawiedliwej redystrybucji”, oczywiście po potrąceniu doli własnej, wszak za ciężką pracę godziwa płaca należy się bezwarunkowo.

Problem w tym, że pieniądze w mitycznym Budżecie nie biorą się z próżni. To jedno nie zmieniło się od wieków – bogactwo pochodzi z pracy. Firma zarabia, bo jej pracownicy wytwarzają użyteczne dobra i usługi – użyteczne, czyli takie, które ktoś chce nabyć. W sferze prywatnej sprawa jest oczywista (pomińmy kwestię tego, czy pracownik dostaje godziwą płacę, czy może jednak jego pracodawca to „kapitalistyczny krwiopijca”; temat rzeka).

Inaczej rzecz się ma ze sferą publiczną. Żeby prezydent, premier, minister, wojewoda, radny miasta czy urzędnik jakiegokolwiek szczebla mógł otrzymać płacę, najpierw ktoś musi zarobić pieniądze. Grom tego, co zarobi, zasila właśnie mityczny Budżet. A potem trafia na konto osób zatrudnionych w budżetówce.

Żeby suwalski Ratusz mógł wypłacić 850 tysięcy złotych z tytułu „trzynastki”, rzesza pracowników firm SSSE (i innych zakładów) oraz przedsiębiorców musi nieźle się nagimnastykować, żeby najpierw taka kwota zasiliła „wspólną kasę”. Nie dość, że średnia płaca w urzędach jest wyższa niż w sferze prywatnej, to jeszcze ci pierwsi otrzymują „premie” NA KOSZT tych drugich.

Oczywiście nie jest tak, że rząd AWS i prezydent Kwaśniewski ponoszą całą winę. Ustawa o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej jest co prawda z 1997 roku, ale ulegała nowelizacjom. Tak, możemy podziękować każdej kolejnej władzy w Polsce za to, że „wszyscy mają po równo”, czyli jedni żyją sobie na koszt drugich.

Za każdym razem, gdy Rząd obieca Ci „500+”, „Mieszkanie+” czy inne „Za darmo+”, zastanów się dobrze, skąd weźmie na to środki. A jeśli nie wiesz, to mogę Cię zapewnić, że najprawdopodobniej sięgnie do Twojej kieszeni. Być może nie zapłacisz wprost, bo władza uderzy podwyżką jakiegoś podatku w inną grupę społeczną. Ale państwo to system, czyli naczynia połączone. Każda zmiana prawa, każdy podatek ma swoje konsekwencje.

Na przykład – władza podnosi podatki bankom (i innym instytucjom finansowym) oraz korporacjom-właścicielom dużych sieci handlowych. Z ich punktu widzenia podatek to koszt. Pytanie brzmi: jak utrzymać dotychczasowy zysk w sytuacji, gdy koszt prowadzenia działalności się zwiększył? Tak, masz rację – trzeba podnieść cenę produkowanych dóbr i usług. Czyli także Ty zapłacisz taki podatek.

Podatki są przerzucalne. Nie uniknie ich zwykły człowiek. Bo nawet gdyby stać go było na optymalizację podatkową, to nie ma czego optymalizować. Zauważ, że podatki płaci nawet bezdomny pijący piwko pod sklepem. Podatku VAT w nabywanych produktach nie uniknie.

Pamiętaj: Lud zapewnia rządowi wpływy, a rząd zapewnia ludowi wydatki.

Lokalne konsekwencje urzędowych „trzynastek”

Tak, wiem, że „wirtualnych” przepływów pieniądza nie widać i dlatego wielu z nas stoi murem za urzędowymi „ludźmi pracy”. Proponuję Ci zatem na zakończenie naszych rozważań mały eksperyment myślowy. Zastanowimy się, co by było, gdyby 850 tysięcy złotych, wydanych na „trzynastki” dla suwalskich urzędników, zostało spożytkowanych na inny cel.

Przyjrzyjmy się suwalskiemu Budżetowi Obywatelskiemu 2017. Spośród 21 projektów, na które mogliśmy głosować (12 „dużych” oraz 9 „małych”), zrealizowanych zostanie 8, za łączną kwotę 1 876 722 zł („przepada” kwota 123 278 zł).

Gdybyśmy dysponowali dodatkowymi 850 tysiącami złotych, do wydania na pozostałe projekty byłby jeszcze niemal milion złotych, a dokładnie 973 278 zł (850 000 + „przepadające” 123 278 zł).

Przyjrzyjmy się liście projektów, które NIE ZOSTANĄ zrealizowane (wg szacowanego kosztu, począwszy od kwoty najniższej):

1. Budowa ogrodzenia (piłkochwytu) boiska na osiedlu „Zielona Górka” (24300 zł);
2. Plac zabaw (przy ul. Putry 5) (84661 zł);
3. Budowa parkingu wraz z przebudową chodnika i wykonaniem dodatkowej infrastruktury (oświetlenie, zieleńce i zadrzewienie) przy blokach A.Wierusza Kowalskiego 23a i 23b (98000 zł);
4. Droga wewnętrzna oraz przedłużenie ciągu pieszo-rowerowego, dł. 300 m ( ul. Czarnoziem) (168000 zł);
5. Plac postojowy (Osiedle II, między bl. 4A, 15, 16, 17, 21, ARES) (260000 zł);
6. Wykonanie parkingu przy przychodni w Suwałkach przy ulicy Młynarskiego 9 (268000 zł);
7. Utwardzenie nawierzchni dojazdowej do 78 garaży położonych przy rogu ulic Świerkowa/Modrzewiowa wraz z wykonaniem oświetlenia, ustawieniem słupów i lamp oświetleniowych oraz wymianą ogrodzenia (292581 zł);
8. Wymiana nawierzchni chodników, parkingów i dojazdów na nawierzchnię z kostki „polbruk” przy ul. Lityńskiego (od strony garaży) w Suwałkach (404758 zł);
9. Aktywna młodzież. Budowa boiska do piłki nożnej i siatkówki plażowej (ul. Witosa 4A) (419919 zł);
10. Bezpieczna droga dojazdowa do Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Malwa” ul. Sianożęć w Suwałkach (450000 zł);
11. Przebudowa nawierzchni dróg dojazdowych do garaży zlokalizowanych przy ulicy Moniuszki w Suwałkach (600000 zł);
12. Suwałki Bike Park (tereny nad rzeką Czarna Hańcza – Bulwary) (688800 zł);
13. Rodzinny park rekreacji (pas terenu za ul. Gołdapską, Giżycką, Olecką przed Nowosądecką i Łódzką) (698500 zł).

Ile projektów z powyższej listy dałoby się zrealizować, gdyby Budżet Obywatelski 2017 był „bogatszy” o 850 tysięcy złotych? Okazuje się, że całkiem sporo.

Gdybyśmy poszli w ilość, a nie w jakość, decydując się na jak najwięcej jak najtańszych projektów, udałoby się zrealizować aż 6 pierwszych projektów z listy (ich sumaryczny koszt to 902 961 zł).

Ale nie idźmy w ilość, bo jakość też jest ważna (jeśli nie ważniejsza). „Suwałki Bike Park”, „Rodzinny park rekreacji”, „Aktywna młodzież” (budowa boiska) – brzmi dobrze, nieprawdaż? Aż szkoda, że zabrakło pieniędzy na te inicjatywy.

Gdybyśmy zdecydowali się na rodzinny park rekreacji, a za pozostałe środki chcielibyśmy zrealizować jak najwięcej, za kwotę 964 500 zł moglibyśmy pozwolić sobie także na projekty (3) i (4) z listy.

Gdybyśmy wybrali park rowerowy, za sumaryczną kwotę 973 100 zł (niemal idealne wykorzystanie środków) udałoby się zrealizować jeszcze projekty (1) i (5) z listy.

W przypadku wyboru projektu „Aktywna młodzież” za kwotę 946 977 zł można by zrealizować jeszcze projekty (1), (3) i (8) z listy.

A teraz pomyśl, ile podobnych (albo większych) projektów w skali roku można by zbudować w Polsce, gdyby nie marnowano (sic!) owoców Twojej pracy na „trzynastki”. Działa na wyobraźnię, nieprawdaż?

A co by było, gdyby pieniądze, które trafiły do kieszeni urzędników z tytułu „trzynastek”, nigdy nie zasilały Budżetu, czyli zostały w Twojej własnej kieszeni – tam, gdzie ich miejsce?

3 KOMENTARZE

  1. Słuszne jest moim zdaniem oburzenie na trzynastki urzędników z Ratusza,

    Z fragmentów wspomnień naczelnego leśnika w Guberni Augustowskiej w drugiej połowie XIX wieku, o którym było niedawno głośno, a który mieszkał w tym czasie w Suwałkach, można dowiedzieć się, że miasto gubernialne Suwałki stało urzędnikami. Leśnik pisze o mieście urzędników, którzy udzielają się społecznie i dbają o poziom intelektualny elity miejskiej.

    W III RP urzędnicy miejscy kojarzą się raczej z osobami mającymi ciepłe posadki i synekury. Wyjątkiem byli radni, którzy rzeczywiście udzielali się społecznie.

    W IV RP, która zawarła przymierzę z USA i światem zachodnich wartości, trzynastki urzędnicze skończą się dość szybko. Jak pisze autor artykułu, za użyteczną pracę należy się odpowiednia płaca, a nie za to, że jest się urzędnikiem. Świat miasta urzędników odchodzi już do historii, jak cała ruska era Suwałk, miasta skutecznie zrusyfikowanego po powstaniu listopadowym i trwającym w tej azjatyckiej kultury dosłownie do wczoraj.

    • Łał! To się nazywa komentarz. Lubię, kiedy ludzie wnoszą coś ciekawego i wartościowego do dyskusji. Dziękuję 🙂

      >>> „W IV RP, która zawarła przymierzę z USA i światem zachodnich wartości, trzynastki urzędnicze skończą się dość szybko.”

      Polemizowałbym.

      Nie wiem, o jakich wartościach zachodnich mowa, ale jeśli chodzi o fundamenty cywilizacji łacińskiej, to od lat rozmijamy się z nimi. My, czyli tzw. Zachód.

      „13” to pars pro toto. W gruncie rzeczy chodzi o każdy rodzaj pasożytowania na zwykłych ludziach. A to pasożytowanie to nie tylko domena Wschodu. Socjalizm ma niejedno imię, ale zawsze ten sam wspólny mianownik — pogardę dla wolnej woli, czyli de facto dla jednostki. „Lepkie rączki” czy „zbawianie świata” na siłę — to „tylko” wypadkowa.

      Pasożytów pełno w Brukseli i całym świecie Zachodu. Pełno ich też w Polsce. „Dobra zmiana” to zmieni? Nie sądzę. Koniec końców banda pasożytów uzależnionych od woli władzy to armia oddanych wyborców. Trzeba im tylko dogodzić.

      Co do Suwałk jeszcze.

      A gdzie ten duch zmian? Nie kupuję tego. Żyjemy w mieście „pogodnych” pracowników linii produkcyjnych w systemie 3 zmian. Młodzi nie mają tu perspektyw (nie wszyscy, ale z całą pewnością większość). A bez młodych nie ma przyszłości.

      Miasto pięknieje. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Pytanie brzmi: dla kogo? Kto tu będzie mieszkał w perspektywie 15-25 lat? Na co wskazuje demografia i kierunek obrany przez władze?

      Pisanka-wydmuszka — oto, co przychodzi mi na myśl. Niestety.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

#PANdaRADE: Poczta Polska – jakim cudem wciąż istnieje?!

#PANdaRADE – cykl anonimowych felietonów publikowanych na portalu „Niebywałe...

#PANdaRADE: Maluch dla aktora Toma Hanksa już gotowy. Bo pomysł to podstawa każdego działania

#PANdaRADE – cykl anonimowych felietonów publikowanych na portalu „Niebywałe...

Prowadzisz firmę we własnym mieszkaniu? Sprawdź, jak pomniejszy to podatek

Już blisko 3 mln osób w Polsce zdecydowało się...

#PANdaRADE: Przeminęło z wiatrem, czyli co z tymi wiatrakami?

#PANdaRADE – cykl anonimowych felietonów publikowanych na portalu „Niebywałe...