Reklama

Spokojna końcówka nerwowego tygodnia

Data:

- Reklama -

Dobry nastrój wraca na światowe rynki. Słabsze dane o polskiej produkcji i sprzedaży detalicznej. Złoty silniejszy do głównych walut; EURUSD w górę. Wzrost rentowności polskiego długu. Dzisiaj brak ważnych danych.

Źródło: Departament Analiz Ekonomicznych Banku Zachodniego WBK

W piątek inwestorzy na globalnych giełdach odreagowali czwartkowe spadki. Główne indeksy zakończyły notowania na zielono, a obligacje straciły. Uspokojenie nastrojów na rynkach spowodowało, że indeks strachu VIX skorygował ponad połowę ostatnich wzrostów, a cena złota była niższa niż w czwartek. W piątek ropa naftowa kontynuowała wzrosty i zakończyła dzień na poziomie 53,4 USD za baryłkę a poniedziałek zaczyna już pół dolara wyżej dzięki kolejnym komentarzom z wewnątrz OPEC na temat woli przedłużenia w ten czwartek porozumienia ograniczającego podaż ropy. Ten czynnik pomaga giełdom pozytywnie zaczynać tydzień pomimo kolejnej próby rakietowej ze strony Korei Płn., która przypomniała o ryzyku geopolitycznym.

W piątek poznaliśmy dane o produkcji przemysłowej w kwietniu, która spadła o 0,6% r/r wobec naszej prognozy spadku o 0,2% r/r i konsensusu rynkowego na +1,9% r/r, choć w marcu zanotowano wzrost o 11,1% r/r. Tak gwałtowne wyhamowanie to przede wszystkim efekt dni roboczych. Dane oczyszczone z tego typu zaburzeń pokazały wzrost o 4,0% r/r – czyli dużo mniejszy niż w marcu (+8,1% r/r), ale zbliżony do dynamiki ze stycznia i lutego. Choć proeksportowe sektory produkcji tym razem pokazały spadki, to wobec braku sygnałów pogorszenia koniunktury w strefie euro należy zakładać, że mamy do czynienia z chwilową słabością w tych danych.

Podobnie było w przypadku produkcji budowlano-montażowej, która również była niższa od oczekiwań (4,3% r/r), ale oczyszczone dane pokazały wzrost prawie tak solidny jak w marcu i skupiony na sektorach kojarzonych z inwestycjami publicznymi. Sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu o 6,7% r/r w ujęciu realnym, co oznacza spowolnienie wobec marca (7,9%). Dochody gospodarstw domowych wciąż rosną w wysokim tempie, co pozwala nam spodziewać się dobrych odczytów w kolejnych miesiącach.

Po czwartkowej korekcie wzrostowego trendu EURUSD spowodowanego zamieszaniem politycznym wokół Donalda Trumpa i słabymi danymi z USA, w piątek dolar dalej tracił do euro. Negatywny dla dolara była też opinia Jamesa Bullarda, że plan zacieśniania polityki przez FOMC może być zbyt agresywny wobec słabości danych i nierosnących oczekiwań inflacyjnych. EURUSD przebił środowy szczyt, ustanawiając nowe sześciomiesięczne maksimum na 1,119.

Zeszłotygodniowy wzrost kursu był największy od lutego 2016 r. Rynek znów w pełni wycenia czerwcową podwyżkę stóp o 25 pb, co w najbliższym czasie może przełożyć się na umocnienie amerykańskiej waluty – kurs jest wyraźnie wyżej niż w marcu kiedy FOMC ostatni raz podniósł stopy, więc jest potencjał do korekty po ostatniej deprecjacji dolara. Na ruch EURUSD wpłynąć mogą również dzisiejsze dane o inflacji w Niemczech, niemiecki indeks Ifo oraz odczyt sprzedaży nowych domów w USA.

Po czwartkowej wyprzedaży i wzroście popytu na bezpieczne aktywa w piątek waluty naszego regionu zyskiwały. Złoty umocnił się do euro i w skali tygodnia kurs EURPLN utrzymał się na tym samym poziomie. Słabsze od prognoz dane z Polski nie miały wpływu na notowania krajowej waluty i na koniec dnia euro kosztowało 4,20 zł. Złoty – pod wpływem kolejnego dnia silnego wzrostu kursu EURUSD – umocnił się do dolara. W piątek kurs USDPLN spadł do 3,75 z 3,80. Pozostałe waluty naszego regionu umocniły się w mniejszym stopniu niż złoty. Forint wrócił blisko 309 za euro, a czeska korona po chwilowym osłabieniu testowała poziom poniżej 26,5. Na silnie rosnące ceny ropy naftowej pozytywnie zareagował rosyjski rubel, który zyskał do dolara i na koniec dnia kurs USDRUB znajdował się tuż powyżej 57 a dziś handlowany jest już poniżej tego poziomu.

Ostatnia przed weekendem sesja na rynku długu przebiegała pod wpływem wzrostu rentowności. Wzrost apetytu na ryzyko na rynkach bazowych przyczynił się do umocnienia Treasuries i Bundów, które zakończyły piątkowe notowania na poziomie odpowiednia 2,25% i 0,37%. Polskie obligacje również traciły i 10-letni benchmark zbliżył się w piątek do 3,34%. 10-letni spread między polskimi i niemieckimi obligacjami po czwartkowym powrocie do 300 pb. spadł przed weekendem do 296 pb. Stawki IRS w piątek pozostały stabilne, a w skali tygodnia najmocniej spadły na krótkim końcu (-3pb). Spread asset swap po środowym dołku na poziomie 46 pb wzrósł na koniec tygodnia do 50 pb.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....

Podlaskie Diamenty Forbesa. Code&Pepper ponownie z najwyższym wynikiem

Na liście Diamentów Forbesa w edycji 2022 znalazło się...