Łagodna wypowiedź Lael Brainard z Fed odbiera nadzieje rynkom na zaostrzenie polityki. Złoty dalej zyskuje dzięki korzystnemu raportowi Moody’s, i sygnałom z Fed. Rentowności na rynkach bazowych i krajowym rynku spadają dzięki złagodzeniu komunikacji Fed i słabym danym. Dziś decyzja RPP.
Źródło: Departament Analiz Ekonomicznych Banku Zachodniego WBK
Obawy geopolityczne związane z Koreą oraz seria słabszych od oczekiwań danych z USA i Europy pozytywnie zadziałały na bazowe rynki długu i dług krajowy. Nasza waluta także zyskała, w przeciwieństwie do walut regionu, co było pochodną poniedziałkowej publikacji Moody’s. Dziś spodziewamy aprecjacji krajowych aktywów. RPP nie powinna zmienić stóp procentowych.
We wczorajszych wystąpieniach L. Brainard z Fed zwróciła uwagę, że bank centralny powinien być ostrożny w dalszym zaostrzaniu polityki pieniężnej, dopóty dopóki Fed nie zyska przekonania, że inflacja zmierza do celu.
Utrzymywanie się napięcia związanego z testowaniem broni strategicznej przez Koreę Północną i na razie nieudanymi próbami nacisku na Rosję i Chiny by uruchomiły sankcję przeciw Korei Północnej spychały rentowności długu amerykańskiego i niemieckiego w dół. Dodatkowo rynki obligacji otrzymały paliwo w postaci słabszych danych z USA (znacznie gorsze od oczekiwań zamówienia na dobra trwałe) oraz zdecydowanie gołębie wypowiedzi L. Brainard z Fed. W konsekwencji dochodowości długu spadały na rynku niemieckim i amerykańskim. Dodatkowym napędem dla tych spadków był powrót inwestorów amerykańskich na rynki po przedłużonym weekendzie. W rezultacie zobaczyliśmy 2-3 pb spadku na krzywej niemieckiej i 10 pb obniżki w długim końcu i środku krzywej amerykańskiej i 5 pb w krótkim. Zmianom tym towarzyszyły popołudniowe przeceny na rynkach akcji i podwyżki cen ropy i złota.
Krajowe obligacje skarbowe również zyskiwały w odpowiedzi na obawy o stabilność na świecie. W efekcie krajowa krzywa obligacyjna obniżyła się o 3-4 pb segmencie 5-10L i minimalnie w segmencie 2L. Podobnie zachowywała się krzywa IRS. Przy czym w wypadku polskiego długu „współwinnym” spadków rentowności był także ogłoszony w poniedziałek raport Moody’s, którego część „konsumpcji” odbyła się we wtorek po powrocie amerykańskich inwestorów z długiego weekendu. Co ciekawe, pomimo w miarę stabilnych stawek 2L IRS, kontrakty FRA na 3M Wibor w segmencie +12M spadły o 3 pb W przypadku długu regionu,jedynie papiery węgierskie (10L) doznały obniżek dochodowości, w podobnej skali co polski dług.
W środę spodziewamy się kontynuacji spadków dochodowości na rynkach bazowych i krajowym rynku papierów skarbowych. W perspektywie końca tygodnia mamy szansę na dalsze nieznaczne spadki rentowności papierów skarbowych. Nadzieje na krótkotrwałą korektę odebrały słabe dane o zamówieniach w przemyśle z Niemiec w lipcu, opublikowane dziś rano (oczekiwano 0,2%, opublikowano -0,7% m/m). Wobec tych napięć spodziewany gołębi wydźwięk konferencji RPP będzie tylko delikatnym tłem dla zmian na rynku.
We wtorek mieliśmy do czynienia z niewielkimi wahaniami EURUSD wokół 1,19. Inwestorzy kupowali dolara rano w trakcie serii europejskiej i sprzedawali go po południu, po powrocie
inwestorów z USA z długiego weekendu. W efekcie EURUSD wahała się między 1,1870, a 1,1940, jednak zamknął się na 1,19, tylko 0,2 centa poniżej poniedziałkowego końca dnia.
EURPLN spadał do południa osiągając w dołku 4,2320. Wpływ na to miała mieszanka awersji do ryzyka oraz skutki opublikowanego w poniedziałek korzystnego raportu Moody’s, który zdaniem inwestorów mógł dawać nadzieję na podwyżkę perspektywy polskiego długu. Po południu miało miejsce osłabienie złotego w relacji do EUR, do poziomu 4,2400. Było to związane z powrotem graczy amerykańskich na rynek po długim weekendzie i raczej wynikiem globalnych alokacji aktywów (nasilenie spadków na giełdach) niż postrzeganiem z zmianą perspektywy dla polskiej gospodarki. W przypadku innych walut regionu, HUF zarejestrował osłabienie w stosunku do EUR, EURHUF przesunął się z 306,1 do 306,3.
Podobnie zachowywała się czeska korona, gdzie EURCZK wspiął się z 26,08 do 26,10. W przypadku Węgier pewien wpływ na to mogły mieć słabsze dane o sprzedaży detalicznej, jednak w naszym przekonaniu zadecydowały nastroje globalne. USDRUB spadł z 57,80 do 57,50, poziomu najniższego od czerwca. Pomogły mu w tym wyższe ceny ropy i seria korzystnych danych z sektorów surowcowych w Rosji z ostatnich dni.
Dziś spodziewamy się dalszego niewielkiego spadku EURPLN. Zapowiedziana na popołudnie publikacja Beżowej Księgi w USA i słabe dane o zamówieniach w Niemczech odbiorą inwestorom wiarę w bardziej „jastrzębi” wydźwięk konferencji EBC, co powinno dalej wspierać złotego. Kolejne dni i nadzieje na dalszą serie pozytywnych ocen polskiej gospodarki w zapowiedzianej na piątek publikacji raportu Moody’s będą wg nas spychać EURPLN w kierunku 4,23. Przeszkodą w tym mogłoby być jedynie dalsze słabnięcie dolara do euro, czego w krótkim terminie nie spodziewamy się.