Reklama

Wokół małej ojczyzny

Data:

- Reklama -

 

Bohaterami filmu „Przystanek dla bocianów” są mieszkańcy wsi Czukty na Mazurach Garbatych i artyści, którzy znaleźli tam swoje miejsce na ziemi. Na końcu świata sołtysowa gra na perkusji, a w stodole wystawiany jest „Hamlet”. To właśnie film Józefa Romasza, który gościł w Suwałkach w poniedziałek – 19 marca.

Życie ludzi w Czuktach podpatrywał przez wiele lat Józef Romasz. Jak podkreślił przy okazji prezentacji filmu w suwalskim Cinema Lumiere – „Przystanek dla bocianów” jest rodzajem fabuły dokumentalnej, kreacji, która przenieść ma odbiorcę w nastrój tego niesamowitego miejsca. 

Film można było zobaczyć nad Czarną Hańczą. Prezentacji towarzyszył koncert Andrzeja Garczarka, Mirosława Kozaka i Floriana Ciborowskiego. Andrzej Garczarek, legendarny bard i twórca dodał swój muzyczny komentarz do filmu Romasza. Wspomina, że udział w tym projekcie był dla niego szczególną przygodą. 

Narratorem obrazu jest artysta – Wiesław Bołtryk, który w Czuktach znalazł swoje „miejsce na ziemi”. Pozbawiony ojcowizny, jest ciągle w drodze, wędruje od domu do domu. We wsi liczącej 12 kominów zna wszystkich mieszkańców. W filmie pomaga sołtysowej w wyniesieniu perkusji w siarczysty mróz na werandę domu. Kobieta bardzo cierpi, gdy jej mąż strzela do zwierząt. Po każdym wystrzale sekwencją na perkusji dokańcza „dzieło zniszczenia”. Z mozaiki scen „Przystanku dla bocianów” wyłania się obraz Czukt jako miejsca niezwykłego, rzeczywistości alternatywnej dla współczesnego świata – gdzie można wystawić fragment sztuki Szekspira i zatytułować ją „Hamlet w budowie”, gdzie życie płynie innym rytmem, choć pragnienia pozostają te same. 

Józef Romasz w filmie zaakcentował potrzebę zatrzymania się na chwilę i zauważenia innych ludzi. „Przystanek dla bocianów”, mimo że reżyser takiego założenia nie powziął wcześniej, miał moc integracyjną dla mieszkańców Czukt. Przyznali to zaproszeni na prezentację: Wiesław Bołtryk, Monika Zawadzka – założycielka Studia Filmowego Sic!, które koprodukowało film Józefa Romasza, Ewa Kozłowska – fotograf z Olecka oraz Wojciech Łukasik – malarz, który bez żalu Warszawę zamienił na Czukty. 

Poniedziałkowe wydarzenie zainaugurował wernisaż wystawy. Prace Wiesława Bołtryka, Ewy Kozłowskiej i Wojciecha Łukasika można oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej – Galerii Andrzeja Strumiłły w Suwałkach (ul. Kościuszki 45). 

3 KOMENTARZE

  1. a jakie ciekawe twarze artystów! Na ostatnim zdjęciu stoi trzech ciekawych ludzi, widać to po nich, że to nie średnia norma, a ten ktoś w luźno zapiętej jasnej koszuli z wyglądu i stroju przypomniał mi Dominika Strauss-Kahna 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...

Wrześniowe (Nie)DoRzeczne rozmowy o przyszłości Suwałk

Nowe miejsce – z niedługim stażem działania, ale już...

X Muza w obronie przyrody – pokaz filmu „8 Gifts Of The World” w Cinema Lumiere

Obawa o środowisko, o nasz świat, wewnętrzna potrzeba –...

Śladami Andrzeja Wajdy – animacje w trakcie Festiwalu Filmowego „Wajda na nowo”

Wajda blues to warsztaty adresowane do dzieci, dorosłych, całych...