Anna Staniszewska, Rafalina Wisznicka, Maryla Zawadzka, Melania Wietcka to nie tylko piękne kobiety, których zdjęcia obejrzeć można w suwalskim Muzeum im. Marii Konopnickiej. Ich działalność zapisała się na kartach historii miasta. Okazją do poznania ich aktywności była Noc Muzeów 2012.
Jak co roku przy ulicy Kościuszki, w trzech budynkach, działo się wiele. 19 maja w Centrum Sztuki Współczesnej można było obejrzeć aktualne wystawy – Ellen Banks „Musical manifestations” oraz stałą ekspozycję „Psalmy”, ale również fotografie Marcina Wróbla „Cztery pory roku” i filmy Grzegorza Sadowskiego „Powieki”, „Genesis”, „Gemba”, „Ekranizacja”.
W Muzeum Okręgowym na suwalczan czekały pamiątki po Romanie Kochanowskim wraz z innymi najcenniejszymi nabytkami pozyskanymi w ostatnich latach, obraz przedstawiający żonę Alfreda Wierusza-Kowalskiego i ciekawostki odnalezione w budynku resursy w trakcie remontu. Tego dnia został wyświetlony też film dokumentalny „Alfred Wierusz-Kowalski 1849-1915”.
W Muzeum im. Marii Konopnickiej na mieszkańców miasta czekała wystawa „Suwalczanki. Historie opowiedziane szeptem…”. Pod okienkiem, będącym częścią ekspozycji, można było podsłuchać rozmowę pań, a potem zagrać w gigantyczną grę planszową „Działo się w Suwałkach”. W spacerze po XIX-wiecznym mieście, podczas którego w rolę przewodniczki wcieliła się Maria Konopnicka (w osobie Magdaleny Wołowskiej-Rusińskiej), wzięło udział wielu młodych ludzi.
„Żywe obrazy”, czyli salon Anny Staniszewskiej, pensja Kazimiery Żulińskiej, księgarnia Zielonkówien, salon kobiet z lat 20-30, czy dziewczyny walczące lub dziewczyny piorące – wzbudzały ogromne zainteresowanie. Pracownice muzeum w strojach epoki, snujące opowieści o początkach równouprawnienia kobiet i trudnym dostępie do edukacji, przybliżyły część naszej historii. Znane suwalczanki nie zdzierały z siebie gorsetów, ale organizowały aukcje charytatywne i zbierały pieniądze na walkę z analfabetyzmem wśród płci pięknej. Na tym polu szczególnie wyróżniała się Anna Staniszewska, która w Resursie Obywatelskiej organizowała nawet spotkania dotyczące kwestii ekonomicznych dla kobiet. – W tamtych czasach kobiety w Suwałkach uczyły się czytać i pisać wyłącznie w weekendy i to tylko za zgodą męża – podkreśliła Beata Choińska. Anna Staniszewska wraz z Natalia Romanówną działały w lokalnym oddziale Towarzystwa Równouprawnienia Kobiet.
Fot. Niebywałe Suwałki, DubRAT