Reklama

Na początku była myśl

Data:

- Reklama -

– Ludzie potrzebują atmosfery i środowiska, w którym mogliby się rozwijać i doskonalić swoje zdolności. Ideą Szkoły Inspiracji jest zapewnienie takich warunków – przekonuje Lechosław Chalecki, trener, który od 2006 roku szkoli osoby prywatne i pracowników firm w regionie i kraju.

Z Lechosławem Chaleckim rozmawiała Iwona Danilewicz.

Podczas swoich szkoleń regularnie powtarzasz, że myśl jest początkiem wszystkiego. A jaką ideą Ty się kierowałeś przy tworzeniu Szkoły Inspiracji?

Lechosław Chalecki: Szkoła Inspiracji powstała w 2006 roku. Wcześniej oczywiście istniała w myślach i jest efektem mego pragnienia, by dzielić się z ludźmi wiedzą i umiejętnościami, tym co wychodzi mi najlepiej.

Ale w jakim celu powstała Szkoła Inspiracji – na jakie zagadnienia ma zwracać uwagę?

L.Ch.: Zależy mi na przekazywaniu wiedzy, w jaki sposób kształtować myśli o sobie i otaczającym świece, by w sposób zgodny z naturą realizować własne cele. Moim zdaniem mądre myślenie jest najważniejszą cechą ludzi sukcesu.

Brzmi to trochę enigmatycznie, zapytam więc o nowe umiejętności, które można nabyć podczas poszczególnych szkoleń.

L.Ch.: Ależ mądrość myśli to są umiejętności i to kluczowe dla każdego z nas. Rozumiem, że twoje pytanie dotyczy umiejętności menedżerskich, handlowych, negocjacyjnych, komunikacyjnych itp. umiejętności i technik twardych? Twierdzę, że techniki te nie działają, są użyteczne, lecz nie działają, działamy my – ludzie. Tymczasem wiele osób przywiązuje się do danej techniki i po pewnym czasie dochodzą oni do wniosku – to nie działa. Chciałbym, aby było jasne, ja nie deprecjonuję użyteczności różnych technik, twierdzę jedynie, że mają one drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest bycie świadomym obserwatorem procesów myślowych. Chętnie przedstawię Ci to na przykładzie – wyobraź sobie, że jakakolwiek technika, której można uczyć na szkoleniu jest jak wygrana na loterii. Powiedzmy, że techniki komunikacji interpersonalnej to wygrana o wartości jednego miliona złotych. To bardzo konkretna wartość, prawda?

Tak, oczywiście.

L.Ch.: Tak samo konkretne są techniki, których często oczekują uczestnicy szkoleń. Wróćmy jednak do wygranej miliona złotych – słyszałaś zapewne, iż większość osób po upływie roku od wygranej, jest w gorszej sytuacji niż na dzień przed zakupem szczęśliwego losu. Czy wiesz, dlaczego tak się dzieje?

Wydają zamiast inwestować?

L.Ch.: Tak, i oznacza to, że mają niewłaściwy stosunek, sposób myślenia o pieniądzach, a raczej o sobie jako posiadaczach znacznej kwoty. W tej sytuacji również nie pieniądze są najważniejsze, lecz świadomość sposobu myślenia o sobie w nowej roli. Tak samo w nowej roli znajduje się człowiek, który poznaje nowe techniki, zdobywa nowe umiejętności. Jeżeli będzie je wykorzystywał ze starymi schematami myślowymi, wielce prawdopodobne jest to, że w końcu uzna – to nie działa, nie w moim przypadku. Możliwe, że nawet z wykorzystaniem nowych technik, będzie miał jeszcze gorsze wyniki niż wcześniej. Dlatego ważnym celem prowadzonych przeze mnie szkoleń jest dostarczenie uczestnikom technik, czyli przykładowego miliona, oraz nauka właściwego sposobu myślenia o sobie w nowej roli. Krótko mówiąc, bardzo mi zależy, aby uczestnik na szkoleniu – oprócz odebrania miliona złotych – zdobył wiedzę, jak w krótkim czasie zamienić milion w dwa. Takie jest np. trzyetapowe szkolenie „Sprzedaż Przez Osobowość”, obecnie dostępne wyłącznie w wersji szkoleń zamkniętych, podczas którego najpierw uczestnik pracuje nad swoją osobowością, następnie uczy się bardzo użytecznych i skutecznych technik komunikacji w procesie sprzedaży. W szkoleniach otwartych ten model wykorzystany jest w programach „Efektywność Lidera”, warsztacie skierowanym do obecnej i przyszłej kadry menedżerskiej oraz w „Klient – Twój Kapitał”, szkoleniu dedykowanemu wszystkim pracownikom związanym ze sprzedażą i obsługą klienta. Natomiast „Mądrość Myśli Słów i Serca” jest wyjątkowym szkoleniem, którego warto doświadczyć jako szkolenia wprowadzającego do kolejnych ważnych tematów.

Jak skuteczne są szkolenia w ramach Szkoły Inspiracji – czy faktycznie osiągasz podczas nich to, co sobie założyłeś? Z jakimi opiniami spotykasz się po ich zakończeniu?

L.Ch.: Wychodzę z założenia, że cały czas mogę poprawiać swój warsztat i doskonalić go po to, by ludziom dawać jeszcze więcej. Tego samego uczę też ludzi – nieustannego poprawiania swojego warsztatu pracy. Co do samej skuteczności, to ja jej przecież uczę. Poprawa efektywności pracy jest często jednym z tematów szkoleń, a jeżeli nie tematem, to celem. Czy miałbym moralne prawo robić nieskuteczne szkolenia, których celem jest poprawa efektywności pracy? Całkiem poważnie, feedbacki od uczestników są bardzo pozytywne, a powtórna obecność na kolejnych szkoleniach i liczne rekomendacje są dowodem ich szczerości.

Czy na początku swojej drogi nie miałeś wątpliwości, czy Szkoła Inspiracji jest dokładnie tym, czego ludziom potrzeba?

L.Ch.: Ludzie potrzebują różnych rzeczy, przynajmniej tak im się wydaje. Jedną z ważniejszych potrzeb jest chęć zrozumienia siebie i otaczającej rzeczywistości oraz potrzeba poszukiwania inspiracji w odkrywaniu właściwej dla siebie drogi. Właśnie takie osoby zapraszam na szkolenia, to dla nich powstała Szkoła Inspiracji. A co do moich wątpliwości na początku, to w naturalny sposób jakieś miałem. Silniejsze jednak od nich były marzenia i chęć przekazywania ludziom wartościowych idei. Jak się okazało, pomimo nasycenia rynku, znalazłem swoje miejsce. Śmiało mogę powiedzieć, że jestem na wznoszącej fali.

Zgodnie z teorią doktora Georga Vielmettera z firmy Hay Group zmiany na rynku pracy są nieuniknione. Za 10-20 lat ma nastąpić zmierzch ery etatów – wówczas ludzie będą bardziej skłonni do zakładania własnej działalności i współpracy z konkretnymi jednostkami, nie z firmami. Czy z Twoich obserwacji wynika, że sektor zatrudnienia zmierza w kierunku radykalnej metamorfozy?

L.Ch.: To, co przede wszystkim zauważam, to fakt, że ludzie wybierają bardzo różne drogi. Są tacy, którzy chcą się rozwijać w korporacjach i to jest OK. Zauważam też, że coraz więcej osób w jakimś stopniu wykorzystuje doświadczenia z korporacji z taką myślą, by budować własną firmę, tworzyć coś nowego, realizować się we własnym zakresie. Osobiście zachęcam ludzi do zakładania własnych biznesów, to daje sporo wolności w działaniu i podejmowaniu decyzji. Prywatne małe inicjatywy sprawiają, że rynek staje się bardziej kolorowy, kreatywny i konkurencyjny. Wierzę, że ludzi zakładających własne biznesy będzie coraz więcej. Z drugiej strony, zapewne nigdy nie nastąpi całkowita likwidacja zatrudnienia etatowego, a to za przyczyną chociażby sfery publicznej, potrzeb korporacji i specyfiki niektórych stanowisk. Z pewnością będziemy jednak obserwować coraz większy udział pojedynczych podmiotów gospodarczych w rynku pracy i usług. Tempo tych zmian oczywiście jest uzależnione od tempa i kierunku zmiany przepisów prawno-podatkowych.

W jaki sposób oferta Szkoły Inspiracji odpowiada na potrzeby „osób poszukujących”, które chciałyby realizować się we własnych biznesach?

L.Ch.: Dla takich właśnie osób powstały szkolenia otwarte, każdy „poszukiwacz” może się na nie zapisać. Uczestnictwo w jednym ze szkoleń może stać się przyczynkiem do odnalezienia własnej drogi i podjęcia decyzji. Na pewno zgodzisz się ze mną, że jest wielu ludzi, którzy chcą czegoś, chcą coś zmienić, ale nie wiedzą do końca, co to mogłoby być i od czego mają zacząć. Dzięki uczestnictwu w moich szkoleniach, ludzie oprócz zdobycia konkretnych umiejętności, mogą wpaść na pomysł, zainspirować się, zauważając jednocześnie, że to, czego chcą, jest w zasięgu ręki.

Jakie to uczucie – inspirować innych?

L.Ch.: Fantastyczne. Szczególnie, jeżeli widzę, że to nad czym pracowaliśmy w trakcie szkolenia, jest przez uczestników wdrażane w życie i przynosi dla nich fenomenalne efekty. Szkoła Inspiracji jest na rynku od 2006 roku. W tym czasie, w wyniku spotkań ze mną, wielu ludzi dokonało zmian i te zmiany przyniosły pozytywne efekty: więcej pewności siebie, łatwiejszą komunikację, założenie lub rozwinięcie działalności. Wielu ludzi realizuje się na swoich stanowiskach – fantastyczna sprawa.

Wiem, że jesteś daleki od dawania dobrych rad i wskazywania złotego środka, jednak poproszę na zakończenie naszej rozmowy o wskazówkę – w jakim kierunku zmierzać, aby osiągnąć sukces?

L.Ch. Sukces jest bardzo szerokim pojęciem i to, co najważniejsze, polega na odkryciu tego, co jest sukcesem dla ciebie, odpowiedzią na pytanie jak ty dla siebie definiujesz to pojęcie? Nigdy nie wskazuję wprost i nie rzucam haseł typu: „Słuchaj, ta droga będzie dla Ciebie najlepsza, nią właśnie pójdź, a będziesz szczęśliwy i odniesiesz sukces”. Sądzę, że pierwszym krokiem w dobrym kierunku jest już samo poszukiwanie innych dróg i odkrywanie tego, co ważne i wartościowe. Jeżeli ktoś zdobędzie taką wiedzę, to droga się znajdzie. A co dalej? Szkolenia mojej firmy mogą pomóc w odpowiedzi na to pytanie. Zapraszam na „Budowanie Relacji – Mądrość Myśli, Słów i Serca”, „Efektywność Lidera”, „Klient – Twój Kapitał” i inne, szczegóły oczywiście na stronie – www.szkolainspiracji.pl

Dziękuję za rozmowę.

Lechosław Chalecki trener, coach, konsultant, właściciel „Szkoły Inspiracji”

„Nieważne, co Ci się w życiu przydarza, lecz ważna jest wobec tych zdarzeń Twoja postawa” – to nie tylko motto ale i zasada, którą Leszek kieruje się w życiu. Dzięki niej potrafi zjednać ludzi i motywować ich do osiągania doskonałych efektów, bez względu na otaczające ich warunki. Będąc właścicielem Szkoły Inspiracji doradza menadżerom oraz przedsiębiorcom w obszarze organizacji procesów obsługi i pozyskiwania klientów. Do tego celu wykorzystuje swoje doświadczenie w prowadzeniu biznesu oraz zarządzaniu zespołem. Cenne są również umiejętności zdobyte na stanowisku dyrektora sprzedaży jednej z większych instytucji finansowych w kraju. Jest certyfikowanym przez Szkołę Trenerów Biznesu coachem i trenerem, posiada również certyfikat Master Trenera praktyki NLP. Ukończył wiele wartościowych kursów, m.in. Przywództwo Sytuacyjne SLII, Spirit of Leadership oraz, podyplomowe studia „Zarządzania Wartością Klienta” w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Doskonały organizator szkoleń, warsztatów i treningów z zakresu kształcenia umiejętności trenerskich, profesjonalnej obsługi klienta, technik sprzedaży oraz motywowania pracowników. Sukcesem okazał się autorski projekt trzyetapowego szkolenia „Sprzedaż Przez Osobowość” skierowany do wybranej kadry handlowców.

Fot. www.freedigitalphotos.net

Materiał sponsorowany.

3 KOMENTARZE

  1. […] Interesujące jest także to, że poza planami pracy na etacie, młodzi ludzie nie poruszyli kwestii samozatrudnienia i rozwoju przedsiębiorczości – pod ich potrzeby, jako przyszłych właścicieli firm. To istotne uwarunkowanie j ograniczenie – choćby ze względu na zapowiadane zmiany na rynku pracy. Wrócę tu do tematu, poruszonego jeszcze w 2012 roku. – Za dziesięć, najdalej za dwadzieścia lat etaty znikną – zapowiada niemiecki socjolog dr Georg Vielmetter z globalnej firmy doradczej Hay Group. Wszyscy przejdziemy na krótkotrwałe kontrakty, a sukces w o wiele większym stopniu będzie uzależniony od dobrej współpracy w zespole. „Każdy stanie się firmą i będzie starał się zapewnić sobie to, co Amerykanie nazywają employability, czyli zdolność do bycia zatrudnionym. W gruncie rzeczy już teraz perspektywa zawodowa sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: czy jeszcze ktoś zechce mnie zatrudnić za kilka lat? Dzisiaj coraz więcej osób myśli tymi kategoriami i intensywnie się szkoli, często na własny koszt” – mówi Joanna Pommersbach, szefowa Praktyki Rozwoju Przywództwa w Hay Group (fragment artykułu „Zmierzch ery etatów”, autor: Ewa Nieckula, Coaching, październik 2012). Więcej w wywiadzie: Na początku była myśl. […]

  2. […] Interesujące jest także to, że poza planami pracy na etacie, młodzi ludzie nie poruszyli kwestii samozatrudnienia i rozwoju przedsiębiorczości – pod ich potrzeby, jako przyszłych właścicieli firm. To istotne uwarunkowanie j ograniczenie – choćby ze względu na zapowiadane zmiany na rynku pracy. Wrócę tu do tematu, poruszonego jeszcze w 2012 roku. – Za dziesięć, najdalej za dwadzieścia lat etaty znikną – zapowiada niemiecki socjolog dr Georg Vielmetter z globalnej firmy doradczej Hay Group. Wszyscy przejdziemy na krótkotrwałe kontrakty, a sukces w o wiele większym stopniu będzie uzależniony od dobrej współpracy w zespole. „Każdy stanie się firmą i będzie starał się zapewnić sobie to, co Amerykanie nazywają employability, czyli zdolność do bycia zatrudnionym. W gruncie rzeczy już teraz perspektywa zawodowa sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: czy jeszcze ktoś zechce mnie zatrudnić za kilka lat? Dzisiaj coraz więcej osób myśli tymi kategoriami i intensywnie się szkoli, często na własny koszt” – mówi Joanna Pommersbach, szefowa Praktyki Rozwoju Przywództwa w Hay Group (fragment artykułu „Zmierzch ery etatów”, autor: Ewa Nieckula, Coaching, październik 2012). Więcej w wywiadzie: Na początku była myśl. […]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....

Stagnacji w gospodarce na Suwalszczyźnie zostanie poświęcona sesja nadzwyczajna

Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk wystąpił w środę, 31 maja...