Reklama

Bajkolandia z Opery i Filharmonii Podlaskiej w Suwałkach. Kraina Jasia i Małgosi zachwyciła najmłodszych

Data:

- Reklama -

Jas_Malgosia_0027Nie ma krzty przesady w zachwytach nad sztuką dla dzieci, wyreżyserowaną przez Roberto Skolmowskiego, którą mali widzowie mogli obejrzeć w piątek, podczas dwóch spektakli w Suwalskim Ośrodku Kultury. Interaktywni „Jaś i Małgosia” kolejny raz udowodnili, dlaczego spektakl zyskał miano „unikatowego w skali całego kraju”.

Bajka muzyczna to zbyt skromne określenie dla tego, co można było zobaczyć na scenie SOK-u. Przepiękne dekoracje, zachwycające kostiumy – nie tylko aktorów, ale również orkiestry odpowiadającej za efekty dźwiękowe, wprawiły młodszą i nieco starszą publiczność w osłupienie. W spektaklu interaktywnym, w którym co rusz pojawiały się elementy muzyczne (nawet oddzielające Jasia i Małgosię od świata kraty okazały się instrumentami – widać to na zdjęciach), także główni bohaterowie byli instrumentalni – Jaś przypominał trąbkę, a Małgosia flet.

Dzieci z wielkim zainteresowaniem obserwowały rozwój wydarzeń na scenie, by raz po raz włączać się w akcję spektaklu, używając np. bębenków lub śpiewając. Świat wykreowany przez aktorów z Opery i Filharmonii Podlaskiej nie dość, że piękny, okazał się też nie do końca oczywisty. Żartem było niebezpieczeństwo grożące ze strony złej czarownicy. Całkiem poważnym wysiłkiem – stworzenie tak bajecznych dekoracji, za które odpowiadała Małgorzata Szostakowska.

„Jaś i Małgosia” to za pewnością kultura wartościowa, spektakl stworzony dzięki profesjonalizmowi i zaangażowaniu. Może stanowić znakomity dodatek do procesu kształcenia u małych dzieci poczucia dobrego smaku. „Jaś i Małgosia” jako jeden z elementów takiej edukacji, sprawdza się znakomicie. Może być poniekąd odpowiedzią na pytanie, które zadałam przed laty pewnemu artyście – Jak rozwijać twórczość dziecka w dobie nadmiaru, chaosu i złego smaku? Tym artystą był Andrzej Strumiłło, a rozmowa odbyła się w 2005 roku. Andrzej Strumiłło powiedział wtedy, że pierwszym krokiem do wpojenia dobrego smaku jest nauczenie dzieci samodzielnego widzenia świata i jego piękna: kwiatów, zachodów słońca, urody zwierząt i drzew. Wszystkiego, co je otacza. Bo ważne, aby dzieci poznawały świat nie z obrazków, ale z rzeczywistości. Nie z zeszytów do kolorowania i podręczników, będących martwym gorsetem, w który dziecko usiłuje wejść, tracąc swobodę, ale poprzez konfrontację jego własnych wizji z naturą.

Fot. Niebywałe Suwałki oraz Wojciech Otłowski – www.wojciech-otlowski.pl

1 KOMENTARZ

  1. rewelacyjne kostiumy i dekoracie,które przede wszystkim działają na pełną wyobrażnię dzieci,pani Małgorzata Szostakowska jest niewątpliwie znakomitym twórcą,niewykluczam,że jeszcze usłyszymy o tak dobrze zapowiadajaceym się scenografie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...

Wrześniowe (Nie)DoRzeczne rozmowy o przyszłości Suwałk

Nowe miejsce – z niedługim stażem działania, ale już...

Śladami Andrzeja Wajdy – animacje w trakcie Festiwalu Filmowego „Wajda na nowo”

Wajda blues to warsztaty adresowane do dzieci, dorosłych, całych...

Wernisaż wystawy „Andrzej Strumiłło. Dzieła wybrane” w suwalskiej Starej Łaźni (foto)

W piątkowy (22 października) wieczór w suwalskiej Galerii Sztuki...