Reklama

Niebywałe Kino, czyli Klasyczne Duety – 3 x Pedro Almodovar & Penelope Cruz

Data:

- Reklama -

„Jestem zafascynowany aktorkami i wszystkim co robią, nawet przebieralnią, która jest ich sanktuarium. Fascynują mnie szczególnie aktorki, które grają aktorki.” Minęło już 30 lat odkąd Pedro Almodovar zrealizował swój pierwszy film, ale praca z nim nadal oznacza niekonwencjonalną wolność.

Autor: Tomasz Sawicki

Wszystkie pracujące dla niego aktorki zgodnie przyznają, iż jest to jeden z nielicznych reżyserów, dający kobietom role eksponujące coś więcej niż tylko młodość i urodę. Znakiem rozpoznawczym jego twórczości są wyrafinowane obrazy Hiszpanii, odmalowane w pop artowej stylistyce melodramatu mieszającego się najczęściej z zuchwałą satyrą przyjazną gejowskiemu środowisku. Zabawne, ale i skandalizujące erotyczną ekstrawagancją filmy Almodovara sprawiły, że stał się on symbolem wszelkich zmian, jakie miały miejsce w Hiszpanii po dyktaturze Franco. „Nigdy nie tworzyłem po to, by szokować. Tym się zajmuje Madonna, czy Lars von Trier. Skandalu szukają zaś obserwatorzy. Po latach słowo szokujące coraz mniej odnosi się do moich filmów – to co robię jest już tylko naturalne” – wyjaśnia reżyser.

Miłość do filmu Almodovar rozwinął u siebie jeszcze jako młody hippis poprzez namiętne oglądanie dzieł międzynarodowych reżyserów. Natomiast przygoda z ich robieniem rozpoczęła się w latach siedemdziesiątych, kiedy był urzędnikiem w przedsiębiorstwie telefonicznym. Pracował w biurze, gdzie otaczały go praktycznie same kobiety, nauczył się ich słuchać i odtąd lepiej je rozumiał. W wolnym czasie rozwijał talent, pisząc krótkie opowiadania oraz liczne teksty satyryczne, zaczął też kręcić 8mm krótkometrażówki. Jego działania twórcze nabrały impetu po śmierci generała Franco, występował m.in. w zespole punk rockowym i dołączył do grupy teatralnej. Wtedy też poznał swoją pierwszą muzę – Carmen Maurę, która przez pierwszą połowę kariery Pedra grała główne role w jego filmach. Tak płynąc na fali rewolucji kulturalnej, stał się wiodącą postacią La Movida – ówczesnej sceny alternatywnej w Madrycie.

W 1980 roku Pedro rozpoczął pracę nad swoim pierwszym komercyjnym projektem Pepi, Luci, Bom i inne dziewczyny z dzielnicy (Pepi, Luci, Bom y Otras Chicas del Montó). Film był sprośnymi kronikami nocnego życia na peryferiach Madrytu. Pomimo iż obraz kręcony był aż 18 miesięcy i wprowadził go w finansowe tarapaty, nadal posiadał zauważalne niedociągnięcia techniczne oraz wywoływał wrażenie amatorskiej produkcji. Mimo wszystko reżyserowi udało się tu nieźle oddać ducha” czasu przemian” i ukazać odwagę ludzi żyjących alternatywnie. Rozgłos, jaki w ten sposób zyskał, uczynił go uważanym twórcą oraz przyciągnął szerszą widownię. Następnie, w latach osiemdziesiątych, powstała seria zabarwionych erotyką – wyrafinowanych komedii, w których debiutował m.in. Antonio Banderas.

Przełom o charakterze międzynarodowego sukcesu przyszedł wraz filmem Kobieta na skraju załamania nerwowego (Women on the Verge of a Nervous Breakdown, 1988). Ta ekscentryczna komedia skupiająca uwagę na neurotycznej kobiecie z apartamentu i jej ex-kochanku, przyniosła reżyserowi pierwszą nominację do Oscara i przez kilka lat była najbardziej dochodowym filmem hiszpańskim. Od tego czasu Almodovar zaczął odchodzić od konwencji komediowej, jego styl przybrał cechy postmodernistycznego melodramatu. Chociaż te późniejsze obrazy mają w sobie sporo seksualnego heroizmu, to strategicznie przygotowane są na odbiorców zafascynowanych prostymi pasjami usankcjonowanymi cywilizowaną, heteroseksualną monogamią. Jednocześnie reżyser eksploruje ich limity, sprzeczności i towarzyszącą tym pasjom podstępność.

Po raz pierwszy stał się świadomy istnienia Penelope Cruz, po tym jak zobaczył jej rolę w krzykliwym melodramacie Szynka, szynka (Jamón, Jamón, 92). Siedemnastoletnia wówczas aktorka zagrała córkę prostytutki u boku Javiera Bardena. Pomimo młodego wieku, nastolatka była już rozpoznawana jako przyszły symbol seksu. Jak wspomina Almodovar: „Miała w sobie tę pasję, którą tchnęła każdym porem i ten element pewności siebie, co naprawdę pasowało do moich filmów.” Ona sama obsesyjnie oglądała filmy Almodovara na rodzinnym odtwarzaczu wideo. Mając czternaście lat, zobaczyła w kinie Zwiąż mnie (Tie Me Up, Tie Me Down), który zmienił jej życie – tego samego dnia postanowiła zostać aktorką. „To wydawało się jak podróż na księżyc. Prawie niemożliwe. W mojej rodzinie nie było nikogo, kto by miał cokolwiek do czynienia ze sztuką.” Poznali się w apartamencie Pedra, kiedy Penelope ubiegała się o rolę w filmie „Kika” – nie otrzymała jej tylko ze względu na zbyt młody wiek. Na odchodne dostała jednak optymistyczną zapewnienie o tym, że „pewnego dnia napisana zostanie rola, pasującą do niej jak rękawiczki”. Musiało minąć pięć lat, by wspomniana obietnica została zrealizowana.

Początkowo reżysera kusiło, by dać Penelope główną rolę w Drżącym Ciele (97), jednak potrzebował do tego kobiety z „bogatszą przeszłością”. Zaproponował jej mniejszą rolę, myśląc, że ją odrzuci. Kiedy ją jednak zaakceptowała, uczynił z tego ośmiominutową, lecz niezapomnianą kreację. Cruz była tu młodą prostytutką z prowincji, która przechodzi poród w nocnym madryckim autobusie (za czasów Franco). Wiele osób zgodnie przyznaje, iż epizod ten jest ich ulubioną rzeczą wśród tych, jakie zrobił Almodovar. Po tym występie o Penelope upomniał się Hollywood, gdzie zadebiutowała w Krainie Hi-Lo Stephena Frearsa. Co ciekawe, film ten bazował na owej sekwencji porodu z Drżącego Ciała. Jej uroda sprawiła, że w Ameryce bardzo szybko stała się osobą rozchwytywaną przez wielu reżyserów. Narzucono jej jednak funkcję ikony mody, a o to, czy jest dobrą aktorką, raczej nie dbano. Można śmiało przyznać, iż od utonięcia w hollywoodzkim kiczu w porę uratował ją Almodovar.” Daję jej postacie, których nie mogła odnaleźć w Stanach. Są one bardzo złożone, ryzykowne i wyzywające – a ona kocha wyzwania.”

Po Drżącym Ciele Pedro wiedział już, iż będzie kontynuował współpracę z Cruz. Następnym w kolejce był obraz Wszystko o mojej matce (All about My Mother, 99). Tym razem Penelope dostała jedną z kluczowych rół, a zarazem najbardziej skomplikowaną. Odegrała zakonnicę pracującą z prostytutkami, która zachodzi w ciążę z transwestytą i zaraża się przy tym AIDS. By w przekonywujący sposób przedstawić codzienne życie, ten postmodernistyczny film musiał zawierać w sobie wiele sprzecznych elementów, zbyt wiele przypadków, kolidujących ze sobą wszechświatów i połączonych ze sobą tragedii. Łącząc ze sobą widoczny świat pielęgniarek, teatralnych przedstawień oraz macierzyństwo średnio zamożnej klasy z prostytucją, transseksualnością, używaniem heroiny i AIDS w taki sposób, że wszystko wydaje się od siebie niezależne, reżyser adekwatnie generuje tu dramatyczną złożoność miejskiego życia. Pod całym nawałem zdarzeń ukryte jest zaś przesłanie o tym, iż tłumienie niestosownych społecznie żądzy może być fatalne nie tylko dla innych, ale i dla nas samych. Gorzka nauka zostaje tu jednak przykryta lekkim morałem, o tym jak zbawienne jest nieraz wyznanie sobie, nawet najciemniejszych sekretów. Wspinając się na szczyty absurdu, reżyser osiągnął niekwestionowane mistrzostwo w swoim gatunku potwierdzone zresztą Oskarem i Złotą Palmą.

Siedem lat później Almodovar jednoczy siły nie z jedną, ale z dwiema swoimi muzami. Penelope Cruz oraz Carmen Maura wystąpiły razem w Volver (2006) – najbardziej osobistym filmie reżysera. Rysując tło do tego obrazu, Pedro umieścił akcję w słynnej (dzięki Don Kichotowi) La Manchy, gdzie dorastał. Centralną postacią Volver jest jego matka, która reprezentuje tu archetypową siłę prowincjonalnych kobiet walczących z przeciwnościami losu za czasów dyktatury Franco. Ukazany zostaje tu naturalny stosunek do życia i śmierci, jaki mają ludzie z La Manchy. „Kobiety wspólnie zajmują się śmiercią. Wypełniają życie rytuałami, takimi jak sprzątanie i żałoba. To jest mój powrót do nich. Kobiety mają tu pozytywną energię.” Reżyser przyznaje, iż był to pierwszy film napisany przez niego z myślą o Penelope. Podczas pracy prowadziło go coś na kształt pożądania w stosunku do aktorki i taką starał się ją ukazać (specyficzne ujęcia, uczesanie, makijaż). Jej postać jest co prawda gospodynią domową, ale wyjątkowo atrakcyjną. Sama Cruz w naturalny sposób oddała tu energię matrony rodem z neorealistycznych filmów włoskich, które zresztą oglądała przygotowując się do roli. Jedynym fałszywym elementem w postaci Cruz były jej pośladki! Dołożono jej bowiem wypełniający tył implant, by sprawiała wrażenie kobiety mocno stąpającej po Ziemi. „Volver był dla mnie wyzwoleniem. Otworzył przede mną wiele drzwi. Poczułam różnicę pod względem ról, jakie zaczęto mi oferować na całym świecie” – podsumowuje aktorka.

Przedmiotem kolejnej współpracy Cruz i Almodovara okazał się wyjątkowo złożony tematycznie obraz – Przerwane objęcia (Broken Embraces, 2009). Twórca wskazuje, iż pisząc scenariusz bazował tu na doświadczeniach wyniesionych ze swoich 16 poprzednich filmów. Broken Embraces w całości symbolizuje symbiozę relacji pomiędzy reżyserem, a aktorką. Częściowo jest to thiller nakręcony w stylu noir, a częściowo historia miłosna. Romans pomiędzy aktorką Leną (Cruz) i jej reżyserem Mateo (Lluís Homar) jest jednak pretekstem do ukazania tego, co podczas pracy na planie wielokrotnie zachodziło między Pedrem i Penelope. Podobnie jak Mateo, Almodovar podczas kręcenia scen prowadził aktorkę, wyszeptując komentarze, które wskazywały jej, co postać myśli w każdej sekundzie ujęcia. Jest moment w filmie, kiedy reżyser eksperymentuje z jej makijażem i fryzurą. Sposób w jaki ją tam otacza, fotografuje i daje wskazówki, to czysta imitacja zachowań Pedra. „To także ton jakiego używam. W pewien sposób pieszczę ją słowami i kieruję nią, prowadzę ją naprzód, a ona pozwala mi sobą kierować”. W Broken Embraces Cruz wypełnia ekran, za każdym razem wyglądając wytwornie, bez względu na to, czy przeobraża się w Marilyn Monroe, czy Audrey Hepburn. Gra zasadniczo dobrą kobietę wytrąconą z kursu przez okoliczności, na które nie ma oczywiście wpływu. Życie Leny wypełniają tragedie i straty, przez co większość czasu poza planem Penelepe spędziła we łzach. Swoim zwyczajem Almodovar dostarczył widzom śmiały melodramat, który nie tylko adoruje piękno Cruz i obrazuje pożądanie w stosunku do niej, ale też celebruje sztukę jaką jest robienie filmów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...

Wrześniowe (Nie)DoRzeczne rozmowy o przyszłości Suwałk

Nowe miejsce – z niedługim stażem działania, ale już...

X Muza w obronie przyrody – pokaz filmu „8 Gifts Of The World” w Cinema Lumiere

Obawa o środowisko, o nasz świat, wewnętrzna potrzeba –...

Śladami Andrzeja Wajdy – animacje w trakcie Festiwalu Filmowego „Wajda na nowo”

Wajda blues to warsztaty adresowane do dzieci, dorosłych, całych...