Lokali mieszkalnych z zasobów komunalnych miasto nie chce wyprzedawać. Wpływy uzyskane z tego tytułu są niższe od cen rynkowych, a na mieszkania czekają kolejne rodziny.
Przychody z czynszu finansują utrzymanie zasobów mieszkaniowych tylko w 88 proc. Różnica uzupełniana jest wpływami z najmu lokali należących do ZBM. Koszty powstają nie tylko z tytułu zadłużeń samych najemców, o czym mówi się coraz częściej, ale też wynikają z potrzeb remontowych i inwestycyjnych.
Na 2212 mieszkań komunalnych 248 to wyodrębnione mieszkania socjalne. W zasobach ZBM znajduje się 210 budynków, a 72 z nich zostały wpisane do rejestru zabytków. Według wstępnych szacunków w latach 2016-2020 na ich utrzymanie w dobrym stanie trzeba będzie przeznaczyć 28 mln zł.
Tempo pozyskiwania nowych lokali wynika z naturalnego ruchu ludności – mają na to wpływ: zgon, eksmisja, migracja, porzucenie lokalu, rozwiązanie umowy przez najemcę. W latach 2007-2011 powstało 250 mieszkań w ramach inwestycji i adaptacji budynków. W 2013 roku 47 kolejnych lokali mieszkalnych zostało oddanych do użytku przy ul. Sejneńskiej 18. Na realizację inwestycji został zaciągnięty kredyt w wysokości 24,5 mln zł. To wciąż za mało, dlatego miasto zastanawia się nad budową bloku z funduszu municypalnego.
Lokali znajdujących się w zasobach ZBM cały czas ubywa. Nie tylko w wyniku sprzedaży – niezbyt opłacalnej dla miasta. W ostatnich latach za102 lokale mieszkalne o wartości rynkowej 8,8 mln zł miasto uzyskało wpływy na poziomie 3,6 mln złotych – transakcje odbyły się z zastosowaniem 50- i 70-proc. bonifikat. Likwidacje lokali mieszkalnych przeprowadzane są z uwagi na ich zły stan techniczny oraz brak opłacalności remontu. W latach 2013-2014 liczba lokali zmniejszyła się o 27. W tym roku likwidacji ulegną kolejne 4 mieszkania.