Reklama

Walka z bezrobociem to pieniądze wyrzucone w błoto

Data:

- Reklama -

Staże, szkolenia, roboty publiczne czy prace interwencyjne w niewielkim stopniu przyczyniają się do aktywizacji bezrobotnych – tak wynika z raportu NIK. Nie lepiej wygląda sytuacja ze środkami przyznawanymi na rozpoczęcie własnej działalności – większość beneficjentów krótko po uzyskaniu pieniędzy z Urzędów Pracy firmę zamyka i wraca do punktu wyjścia.

Kontrolą NIK został objęty m.in. Powiatowy Urząd Pracy w Augustowie. W ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontroli zajrzała do PUP w Suwałkach, by zbadać kwestię aktywizacji zawodowej bezrobotnych w wieku 50 +. Wyniki nie były optymistyczne. Więcej w artykule: NIEEFEKTYWNA AKTYWIZACJA ZA MILIONY ZŁOTYCH. Tym razem przeprowadzona kontrola była bardziej kompleksowa – nie nastawiona wyłącznie na jedną grupę bezrobotnych. Z wystąpienia pokontrolnego białostockiej delegatury NIK wynika, że większość osób bezrobotnych, mimo przejściowych etapów zatrudnienia – np. po uzyskaniu stażu, tego stanu nie potrafi utrzymać dłużej. Podobny problem dotyczy osób, które otrzymują wsparcie na założenie działalności.

Analiza 10 z 13 dotacji wykazała, że wszystkie te osoby po tzw. okresie trwałości, wynoszącym 12 miesięcy, zaprzestały prowadzenia działalności, dokonały jej zawieszenia i zarejestrowały się w PUP jako osoby bezrobotne. Co ciekawe, przedstawiciele PUP w Augustowie – co wskazali kontrolerzy NIK – nie posiadali oficjalnej wiedzy o przyczynach tak szybkiej rezygnacji z tej formy aktywizacji zawodowej. Najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że mimo niepowodzenia, wsparcie finansowe udzielone tym osobom urzędnicy PUP uznali za działanie efektywne w 100 proc.

Realnie niska efektywność aktywizacji osób bezrobotnych czy wręcz zawyżanie wskaźników skuteczności nie są wyłącznie problemami Augustowa. „Skuteczna aktywizacja” według PUP występuje wówczas, gdy osoba bezrobotna znajdzie zatrudnienie na wolnym rynku w ciągu trzech miesięcy od zakończenia aktywizacji i nie powróci w tym czasie  do rejestru bezrobotnych. – W latach 2011 – 2013 tak rozumiana skuteczność  staży wyliczona przez NIK wynosiła od 33 do 39 proc., a szkoleń od 18 do 21 proc. Po upływie roku od zakończenia aktywizacji wskaźniki skuteczności były jeszcze niższe: trwałość zatrudnienia dla nowo zatrudnionych po stażach wahała się w przedziale od 23 do 29 proc., i od 12 do 17 proc. po szkoleniach – wskazują w raporcie kontrolerzy.

Nie do końca jednak wiadomo, czy te wskaźniki można uznać za miarodajne. – Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie dysponuje rzetelną wiedzą  dotyczącą efektów aktywizacji. Kontrolerzy wyliczyli, że np. ministerialny wskaźnik efektywności szkoleń i staży zawyża ich skuteczność o niemal 1/3 (od ok. 17 do 27 proc.). Dzieje się tak dlatego, że stosowany w Ministerstwie system informatyczny Syriusz zlicza wszystkie osoby ogółem wyrejestrowywane z rejestru bezrobotnych, także te, które niekoniecznie znalazły stałą pracę, a tylko zostały zakwalifikowane do udziału w jednym z projektów aktywizujących – tłumaczy NIK.

Sukces w działaniu aktywizacyjnym jest więc sukcesem wyłącznie na papierze. Publiczne pieniądze wydatkowane na pomoc osobom bezrobotnym w znalezieniu pracy faktycznie temu nie służą. Podobnie jak w przypadku polskiej polityki prorodzinnej – to zestaw działań pozornych.

Cały raport, a także wystąpienia pokontrolne delegatur NIK w Białymstoku, Kielcach, Lublinie, Olsztynie, Opolu, Rzeszowie, Zielonej Górze i Łodzi dostępne są na stronie Najwyższej Izby Kontroli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Marian Murawski – ilustracje. Wystawa w Muzeum Okręgowym

Marian Murawski, pochodzący z Suwalszczyzny artysta (zm. w 2022...

Terytorialsi, leśnicy i strażacy szkolili się wspólnie na Suwalszczyźnie

Gdy służby łączą siły, powstają wartościowe projekty. Na podstawie...

Trwa montaż tężni solankowej na suwalskich bulwarach

Ta inwestycja, wybrana w głosowaniu na Suwalski Budżet Obywatelski...