Zupa rybna, ryba świeża i smażona, kartacze i słodkie przekąski, wyroby rękodzielnicze, pokazy rzemiosła i kuchni Suwalszczyzny – w trakcie Święta Siei, które odbyło się w sobotę, 5 września w Ogrodach Wigierskich przy klasztorze pokamedulskim, można było najeść się do syta, zrobić zakupy i wybawić się do woli.
Już po raz piąty Lokalna Grupa Rybacka „Pojezierze Suwalsko-Augustowskie” zorganizowała Święto Siei. Tym razem była ku temu również inna okazja – stowarzyszenie w ostatnich latach rozdysponowało na projekty i bieżącą aktywność ponad 50 mln zł z PO RYBY 2007-2013 i przygotowuje się do kontynuowania działalności w nowej perspektywie finansowej. – Mamy nadzieję, że to nie ostatnie Święto Siei, które organizujemy – dodała Marta Boguszewska z LGR.
W programie wydarzenia jak co roku znalazły się atrakcje dla dzieci i dorosłych. Gdy starsi degustowali potrawy, młodsi korzystali z zajęć z animatorką lub wziąć udział w konkursach. O godz. 17.00 w Ogrodach Wigierskich rozpoczęła się zabawa taneczna przy muzyce na żywo w wykonaniu zespołu „Nocny Patrol”. Wcześniej uczestników Święta Siei bawił pogawędkami i opowiastkami Jan Bacewicz, znawca gwary suwalskiej. Przedsmak tanecznej zabawy w wykonaniu prezesa LGR, Cezarego Cieślukowskiego, ubranego w „buty gospodarza” i kapelusz kowbojski można było zobaczyć już przy okazji oficjalnego rozpoczęcia imprezy plenerowej.
Święto Siei odbywa się w miejscu owianym tajemnicą. Zgodnie z Legendą o siei wigierskiej, to właśnie w klasztorze braciszek Barnaba miał zaprzedać duszę diabłu, a ten, jak stanowił cyrograf, obiecał sprowadzić do jeziora Wigry sieję – prosto z Włoch. Jak mówi legenda, duszę kameduły udało się uratować, zaś w Wigrach od tamtej pory pływa ryba, którą diabeł ze złości do wody cisnął.
Fot. Niebywałe Suwałki