Między pierwszym a drugim suwalskim koncertem Acid Drinkers minęły aż 22 lata. Na trzeci czekaliśmy już tylko 20 miesięcy. A to dzięki temu, że gród nad Czarna Hańczą znalazł się na kolejnej trasie koncertowej „Kwasożłopów” – Headbanger’s Delight Tour.
Autor: Wojciech Otłowski
Nie mogło, rzecz jasna, zabraknąć supportu. W piątek, 16 października, rola ta przypadła suwalsko-augustowskiemu zespołowi Noisy Gasoline. Istnieje od pięciu lat, ma na swoim koncie dwie płyty, trzecia czeka na wydawcę. Noisy Gasoline niedawno zaistniał w Must Be The Music, ale na chwilę obecną trudno zawyrokować, jak skończy się ich telewizyjna przygoda. Set supportu trwał mniej więcej czterdzieści minut.
Podczas poprzedniego suwalskiego koncertu – który odbył się w tym samym miejscu 15 lutego ub. r. – odniosłem wrażenie, ze muzycy Acid Drinkers wyzuci są z emocji. Oczywiście dali profesjonalne show, ale radość grania widziałem li tylko u „Jankiela”, posiadającego – jak się łatwo domyślić – najkrótszy staż w zespole. Wówczas posądzałem zespół o rutynę. Jednakże z dzisiejszej perspektywy wydaję się mi raczej, że zespół przemęczony był wtedy długą trasą. Dlaczego tak mniemam? No cóż, tym razem Acidzi wyglądali świeżo, byli pełni werwy i we wspaniałych nastrojach. Momentalnie przełożyło się to na jakość koncertu – był o niebo lepszy niźli ten sprzed 20 miesięcy.
Oczywiście formuła się nie zmieniła: usłyszeliśmy osiemnaście utworów w podstawowym secie oraz dwa na bis. Tego ostatniego fani zespołu byli tak pewni, że… zapomnieli się jego domagać ;). Formuła każdej trasy jest zatem podobna, treść – już nie. „Kwasożłopy” za każdym razem starają się grać coś innego, a że mają z czego wybierać, to konstelacja nie ma prawa się powtórzyć. Zespół stara się przy tym tasować utworami tak, ażeby nie tylko pochodziły z różnych okresów działalności, ale także i różnych płyt. O ile się nie mylę zabrakło jedynie kawałka z albumu „Rock Is Not Enough”. Poza tym każda płyta studyjna miała swego „reprezentanta”, najwięcej: „Verses of Steel” (trzy) oraz „The State of Mind Report”, „Broken Head” i „25 Cents For a Riff” (po dwa). Oczywiście kończące koncert „New York, New York” znalazło się tylko na „Fishdick Zwei – The Dick Is Rising Again”.
Piątkowy koncert w Warce / Na Starówce należy uznać zatem za nad wyraz udany. Podobnie jak poprzednim razem zwraca uwagę wielopokoleniowość fanów Acid Drinkers. Tak więc długo jeszcze zespół założony w Poznaniu nie będzie się musiał obawiać o frekwencję na swych koncertach.
Niejako dopiero na miejscu okazało się, że przy sprowadzaniu „Kwasożłopów” po raz kolejny maczał ręce – oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu – Marcin Siejda. Jak wiadomo wraz z Pawłem Bydelskim przez lata organizował nieodżałowane Suwalskie Ucho Muzyczne. Może to jeszcze powróci?
Daleka od stereotypów bywam. Jednak czy fan metalu ma problem z absorpcją niektórych słów użytych powyżej? Kojarzą się mu ze szkolnym wypracowaniem.
Uwaga do autora. Przy pisaniu dla metalowców lepiej użyć stwierdzeń: napierdalanie, łomotanie, o yeah! Wtedy zrozumieją.
JazzFanka
Każdy z nas ma twarde, silne, zręczne dłonie
W każdym oku zapał do roboty płonie
Warczą wiertła, buczą młoty
Odwalamy huk roboty
Bo w robocie to my pierwsi i najlepsi
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy
Czy to w kielni czy w górnictwie
Czy w rolnictwie, kolejnictwie
Bez fachowca ani rusz
Każdy w kraju wykonuje swoje plany
Każdy plan być musi przecie wykonany
Metalowcy pierwsi w planie
Ciągną swe zobowiązanie
Bo w robocie chcą być pierwsi i najlepsi
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy
Czy to w kielni czy w górnictwie
Czy w rolnictwie, kolejnictwie
Bez fachowca ani rusz
Gdy w rolnictwie przyjdzie okres urodzaju
Gdy traktory i kombajny nawalają
Czy to we dnie, czy też w nocy
Nie szczędzimy swojej pomocy
Do pomocy to pierwsi i najlepsi
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy
Czy to w kielni czy w górnictwie
Czy w rolnictwie, kolejnictwie
Bez fachowca ani rusz
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy
Bardzo slaba recenzja… a raczej szkolne wypracowanie….
Daleka od stereotypów bywam. Jednak czy fan metalu ma problem z absorpcją niektórych słów użytych powyżej? Kojarzą się mu ze szkolnym wypracowaniem.
Uwaga do autora. Przy pisaniu dla metalowców lepiej użyć stwierdzeń: napierdalanie, łomotanie, o yeah! Wtedy zrozumieją.
JazzFanka
Każdy z nas ma twarde, silne, zręczne dłonie
W każdym oku zapał do roboty płonie
Warczą wiertła, buczą młoty
Odwalamy huk roboty
Bo w robocie to my pierwsi i najlepsi
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy
Czy to w kielni czy w górnictwie
Czy w rolnictwie, kolejnictwie
Bez fachowca ani rusz
Każdy w kraju wykonuje swoje plany
Każdy plan być musi przecie wykonany
Metalowcy pierwsi w planie
Ciągną swe zobowiązanie
Bo w robocie chcą być pierwsi i najlepsi
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy
Czy to w kielni czy w górnictwie
Czy w rolnictwie, kolejnictwie
Bez fachowca ani rusz
Gdy w rolnictwie przyjdzie okres urodzaju
Gdy traktory i kombajny nawalają
Czy to we dnie, czy też w nocy
Nie szczędzimy swojej pomocy
Do pomocy to pierwsi i najlepsi
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy
Czy to w kielni czy w górnictwie
Czy w rolnictwie, kolejnictwie
Bez fachowca ani rusz
Metalowcy, metalowcy
W każdym razie i dziedzinie by fachowcy