Taki tytuł nosi ostatnia wystawa otwarta w Roku Alfreda Wierusza-Kowalskiego w Muzeum Okręgowym w Suwałkach, na której prezentowane są nie tylko płótna monachijczyków, ale też pamiątki związane z działalnością urodzonego nad Czarną Hańczą artysty, m.in. publikacje, fotografie, korespondencja, katalogi wystaw.
Autor: Iwona Danilewicz
Rok Wierusza-Kowalskiego dobiega końca
„Namiastka” Monachium w Suwałkach – tak o wystawie mówi Jerzy Brzozowski, dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach. Ta namiastka to jednak wystarczające źródło informacji o codzienności polskich artystów w Monachium. Wystawa jest ostatnią ekspozycją zaplanowaną w ramach obchodów Roku Alfreda Wierusza-Kowalskego w Suwałkach. Wspominanie malarza trwa od lutego. W tym czasie wydarzyło się wiele. – Przynajmniej raz w tygodniu coś się u nas działo, były to warsztaty, spotkania rodzinne i autorskie, prezentacje i wystawy – wymienia Jerzy Brzozowski. Wystawa monachijska to niemal ostatni akord Roku Wierusza, który potrwa do lutego 2016 roku. Muzealnicy w zanadrzu mają jeszcze kilka pomysłów na spotkania z twórczością urodzonego w Suwałkach artysty. Warto wspomnieć, że na realizację wydarzeń w ramach Roku Alfreda Wierusza-Kowalskiego Muzeum Okręgowe w Suwałkach pozyskało ponad 200 tys. złotych z Urzędu Miejskiego, projektów ministerialnych, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, Narodowego Banku Polskiego, czy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Własnością muzealną stały się obrazy – portret żony malarza – Jadwigi Wierusz-Kowalskiej i pokłosie wyprawy artysty do Północnej Afryki – obraz „Przed meczetem”.
Monachium według Alfreda
„Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego” to nie wystawa o mieście. Ta ekspozycja pokazuje, jakie Monachium było w tym czasie, dlaczego tylu Polaków zdecydowało się na studiowanie i pracę nad Izarą. – W tamtym czasie, czyli w latach 70. XIX wieku i na początku wieku XX Monachium było miastem o połowę mniejszym od Warszawy. Dynamiczny rozwój Polski i gwałtowny przyrost ludności nie był jednak równoznaczny z poziomem zainteresowania sztuką. Wtedy w Warszawie było ono równe zeru. W Monachium wręcz przeciwnie – przypomina Eliza Ptaszyńska, kustosz Muzeum Okręgowego w Suwałkach i organizatorka wydarzeń w ramach Roku Alfreda Wierusza-Kowalskiego.
Monachium właśnie dzięki sztuce stało się miastem atrakcyjnym dla ludzi, rozwijającym się. – Olga Boznańska wspominała, że okres monachijski był najbardziej intensywnym w jej życiu – dodaje kustosz. Międzynarodowe środowisko twórców nie pojawiło się w Monachium z dnia na dzień. Stopniowe budowanie dobrego klimatu dla sztuki zaowocowało tym, że do miasta przybyli artyści z całej Europy. – Połowa studentów nie pochodziła z krajów niemieckojęzycznych. W Monachium wierzono, że sztuka posiada funkcje wychowywania i budowania tożsamości moralnej, estetycznej, narodowej, a to wszystko oddziaływało na mieszkańców miasta – podkreśla Eliza Ptaszyńska.
W mieście prowadzony był dyskurs ideowy na temat sztuki, którego echa docierały również do Polski. Tam, na miejscu, polscy artyści szlifowali swój warsztat. Nie naśladowali tematyki ani stylistyki swoich profesorów. Każdy z „polskich monachijczyków” wykształcił swój własny profil artystyczny. – Nasi artyści przyjeżdżali do Monachium przygotowani. Mimo całej mizerii życia artystycznego w Polsce, to jednak działalność pedagogiczna czy Gersona, czy Matejki i innych artystów skutkowała tym, że polscy malarze wyjeżdżali ze świadomością tego, czego mogą i powinni się nauczyć – przekonuje Eliza Ptaszyńska.
Ekspozycja przeszłości
Wystawa „Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego” tuż przed wejściem przenosi zwiedzających na ulice XIX-wiecznego miasta, w którym tworzył Alfred Wierusz-Kowalski. Kolejna sala to Glasspalast, czyli Pałac Szklany w Monachium, w którym odbywały się wystawy. Od dobrej ekspozycji obrazu zależało uznanie artysty, nagrody, zainteresowanie prasy i odbiorców – potencjalnych kupców. Zdarzało się, że na 8 tys. m kw. wisiało kilka tysięcy obrazów. W Suwałkach jest ich zdecydowanie mniej.
Dalsza część wystawy przedstawia Monachium jako miejsce nauki, ciężkiej pracy, życia towarzyskiego, sukcesów. – Każdy z eksponatów został zaprezentowany na wystawie w jakimś celu. Pokazujemy katalogi z Nowej Pinakoteki, katalog z wystawy w Glasspalast, szalenie ważnej wystawy dla karier artystycznych, stanowiącej drogę do sławy i popularności malarza – wymienia kustosz. Suwalska ekspozycja to okazja, by obejrzeć archiwalne fotografie, złoty medal Wierusza z Glasspalast, dokumenty z Akademii Monachijskiej, legitymacje. Wśród wybranych eksponatów są też ciekawostki – „ściągi” dla artystów – serie zdjęć z modelami w strojach historycznych, wzorniki ze zwierzętami w różnych pozach, widokami miast i pejzaży.
Na wystawie „Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego”, a także w części Muzeum Okręgowego z ekspozycją stałą malarza zobaczyć można również obrazy – depozyty, które placówka otrzymała na kolejne 5 lat, m.in.: „Kobiety wracające z pola” Antoniego Kozakiewicza, „Skarb babuni” Jana Kauzika, „Na etapie” Kazimierza Alchimowicza.
Od najbliższej środy w Muzeum Okręgowym w Suwałkach odbywać się będą również warsztaty dla dzieci i młodzieży towarzyszące wystawie „Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego”. Muzeum czynne jest od wtorku do piątku w godz. 8.00 – 16.00 oraz w soboty i niedziele w godz. 9.00 – 17.00. W okresie świąteczno-noworocznym ekspozycje będą dostępne w innych godzinach.
Fot. Niebywałe Suwałki