Ogólnopolska trasa Stand-up Time zahaczyła też o Suwałki. „Nienawistna ósemka”, czyli: Rafał Banaś, Łukasz Lodkowski, Karol Modzelewski, Wiolka Walaszczyk, Jacek Stramik, Olka Szczęśniak, Michał Leja i prowadzący – Rafał Pacześ udowodnili w niedzielę, 25 września „Na Starówce”, że śmiać się można ze wszystkiego i z wszystkich.
Podczas dwugodzinnego show zaproszeni do Suwałk stand-uperzy dosadnie przypomnieli, że stand-up to gatunek, który z kabaretem ma niewiele wspólnego. I chociaż czerpie tematy z życia, to przepuszcza je przez filtr subiektywnych ocen i stwierdzeń, które nierzadko idą w pięty. Bo śmiać się z siebie trzeba umieć. Z innych też, ale jeśli ktoś nie ma do siebie dystansu, to stand-up powinien omijać szerokim łukiem. A przed roastami uciekać, gdzie pieprz rośnie.
W Suwałkach nie jest źle, mamy poczucie humoru. Publiczność bawiła się świetnie, co rusz reagując śmiechem na uwagi zaproszonych gości na temat związków damsko-męskich, życzeń urodzinowych, imion dla dzieci – Hodorowi Malinowskiego współczujemy, było też o wojnie z łabędziami na Zalewie Arkadia, fatalnych efektach ćwiczeń z Lewandowską i Sashą Grey, czy ewolucji choroby „po co”. Stand-up jest dla odważnych i dla tych, którzy mają „czarny pas w ściemnianiu”.
W sierpniu w Suwałkach odbył się ogólnopolski konkurs stand-up. Zobacz, kto wygrał: Konkurs stand-uperów zakończony (foto).
Fot. Niebywałe Suwałk – Marcin Tylenda