Mocne dane z Europy i USA, ale FOMC wciąż w centrum uwagi. Wzrost wahań na polskim rynku FX, EURUSD najniżej od 13 lat. Rentowności w kraju i za granicą mocno w górę. Dzisiaj dane z polskiego rynku pracy i kolejne publikacje z Europy i USA.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Opublikowane wczoraj dane z Europy i USA były w większości wyraźnie lepsze od oczekiwań, ale dla rynku wciąż istotniejsza była środowa wieczorna decyzja FOMC, a zwłaszcza pojawienie się w prognozach jego członków trzeciej podwyżki stóp w 2017.
Jastrzębi wydźwięk grudniowego posiedzenia miało korzystny wpływ na dolara i negatywny na obligacje, podczas gdy indeksy giełdowe w Europie lekko rosły, a waluty CEE tylko na samym początku sesji były pod presją. Wstępne grudniowe indeksy PMI dla przemysłu Niemiec i strefy euro zaskoczyły wyraźnie na plus rosnąc do odpowiednio najwyższych poziomów od stycznia 2014 i kwietnia 2011. Amerykański indeks Philly Fed wzrósł w grudniu znacznie mocniej od prognoz i osiągnął najwyższy poziom od listopada 2014. Dzień po podniesieniu stóp przez FOMC, banki centralne Szwajcarii oraz Wielkiej Brytanii utrzymały parametry polityki pieniężnej bez zmian. Niepokojące wieści napłynęły z kolei z Grecji, gdzie tamtejszy rząd planuje zwiększyć wydatki na emerytury i obniżyć podatków.
Na początku grudnia ustalono pakiet działań zmierzający do ograniczenia zadłużenia Grecji, ale po ostatniej decyzji tamtejszego rządu jego realizacja została zawieszona. Greckie 10-letnie obligacje radziły sobie wczoraj najgorzej w Europie.
Kurs EURUSD po stabilizacji na samym początku czwartkowej sesji w kolejnych godzinach wznowił impuls spadkowy wskutek czego przebił w końcu minimum z marca 2015 i osiągnął 1,04, najniższy poziom od stycznia 2003. Na koniec dnia nastąpiło odbicie do 1,044. Dzisiaj po południu poznamy dane z rynku nieruchomości USA. Jeśli pozwolenia na budowę i rozpoczęte budowy nie zaskoczą mocno na plus, wtedy pojawić się może presja na realizację zysków z ostatniego umocnienia dolara.
Kurs EURPLN rósł w pierwszej połowie wczorajszej sesji i pod wpływem jastrzębiej retoryki FOMC osiągnął prawie 4,46, ale w drugiej części dnia złoty odrobił straty i kurs zakończył dzień w pobliżu 4,43. USDPLN wzrósł tymczasem do 4,28, ale w wyniku korekty na rynku EURUSD cofnął się do 4,24. Forint też tracił od początku dnia, ale mniej niż złoty i w rezultacie na koniec sesji bardziej skorzystał z odreagowania i umocnił się do euro. Rubel pozostał stabilny do dolara. EURPLN nie zareagował na wynik posiedzenia FOMC i wydaje się, że na koniec tygodnia również nie zajdą w notowaniach tego kursu żadne istotne zmiany.
Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności i IRS dość wyraźnie wzrosły, podążając za wyprzedażą obserwowaną za granicą. Polska 10-latka niemal w całości zniwelowała środowe umocnienie i na koniec wczorajszej sesji rentowność wzrosła ponownie powyżej 3,50%.
Mimo podwyższonej zmienności na globalnym rynku, na aukcji zamiany Ministerstwo Finansów sprzedało nową 2-latkę OK0419 za ok. 5,5 mld zł, co można uznać za dobry wynik. Resort finansów poprzez aukcje zamiany prefinansował ok. 14 mld zł (tj. ok. 8%) przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych brutto. Spodziewamy się, że poziom prefinansowania na 2017 r. stanowić będzie łącznie 15-20% założonych potrzeb brutto.
Zdaniem Ministerstwa Finansów, w IV kw. 2016 r. wzrost gospodarczy może być niższy niż 2,5% zanotowane w III kw. Ministerstwo spodziewa się przyśpieszenia w przyszłym roku do 3,6%, głównie pod wpływem ożywienia w inwestycjach.
Dzisiaj o 14:00 poznamy dane o listopadowych płacach oraz zatrudnieniu w Polsce. Wzrost płac wyhamował nieznacznie w listopadzie wg naszych prognoz. Wynikało to naszym zdaniem z efektu bazy i mniejszej dynamiki wynagrodzeń w górnictwie, ale ogólnie trend w zakresie wynagrodzeń jest pozytywny, na co wpływ mają m.in. podwyżki w handlu detalicznym. Nadal spodziewamy się przyspieszenia wzrostu płac w kolejnych miesiącach. Wzrost zatrudnienia prawdopodobnie spowolnił w listopadzie do 3,0% r/r. Wydaje nam się, że wzrostowy trend zatrudnienia będzie tracił na sile ze względu na wyczerpywanie się zasobu wykwalifikowanych pracowników.