W czwartek, 29 czerwca suwalski sąd wydał wyrok uniewinniający wszystkich obwinionych zakłócenie porządku podczas otwarcia wystawy o żołnierzach Andersa w marcu 2016 roku w Archiwum Państwowym. Sędzia powołał się na swobodę wypowiedzi i ocenę kontekstu całego zdarzenia.
Sędzia SR, Piotr Taraszkiewicz nie analizował przy tym, czy otwarcie wystawy było wiecem wyborczym, choć ustalił, że słowa, które padły podczas wydarzenia z ust kandydującej wówczas do Senatu Anny Marii Anders i ministra MSWiA, Mariusza Błaszczaka można potraktować jako elementy kampanii. W tym kontekście zachowanie i słowa obwinionych sędzia ocenił jako uzasadnione – obwinieni, wtedy uczestnicy wystawy, zareagowali dopiero wtedy, gdy Anders i Błaszczak wpletli w swoje wystąpienia elementy polityczne. Dodatkowo, sąd uznał, że zeznania świadka Jarosława Zielińskiego, który nazwał obwinionych „awanturnikami” i „zwyrodnialcami”, są stronnicze i nieobiektywne. Wyrok nie jest prawomocny. Rozprawę zakończyły brawa.
Mówi SSR, Piotr Taraszkiewicz:
Fot. Niebywałe Suwałki
Chciałbym także skorzystać z tej okazji i zapytać samorząd suwalski dlaczego w Suwałkach nie ma ulicy Tadeusza Tylendy i ulicy dr Krzysztofa Zadrąga – dwóch nie żyjących już legendarnych postaci, które swoją postawą i odwagą doprowadziły do powstania „Solidarności” oraz, konsekwentnie, do obalenia „komunizmu” w Polsce? Czyżby te imiona rzeczywistych bohaterów z tamtych lat zagrażały małością dzisiejszym politykom budujacym swoja karierę na dużo mniejszych legendach? Linki: – http://www.encysol.pl/wiki/Tadeusz_Wac%C5%82aw_Tylenda oraz: http://www.encysol.pl/wiki/Krzysztof_Antoni_Zadr%C4%85g
Jeszcze tylko chcę dodać jedno. Takie wydarzenia jak uzasadnienie wyroku przez SSR Piotra Taraszkiewicza w tej sprawie nie zdarzają się często. W historii Polski tego rodzaju chwile były budujące dla narodu i podtrzymujące ducha walki o wolność, sprawiedliwość i demokrację. Suwałki powinny odtąd obchodzić dzień 29 czerwca jako Święto Niezawisłości Sądów. Być może należałoby takie święto obchodzić w całym kraju.
Brawo, Panie Sędzio! – http://wp.me/p6zxst-12l
Dziękuję w imieniu pierwszej „Solidarności” Regionu Pojezierze (w byłym województwie suwalskim), którego miałem zaszczyt być jednym z inicjatorów i później przewodniczącym w latach 1980 – 1981. Z tej perspektywy, mogę potwierdzić, że walczyliśmy wtedy z tzw. „komuną” między innymi o to aby nie kryminalizowała opozycji politycznej. Represjonowanie opozycji politycznej uważaliśmy za jedno z wypaczeń ustroju PRL-u, który był zaprzeczeniem demokracji. Tolerancję w tym zakresie należy utrzymać, bez względu na to czy popiera się program represjonowanych działaczy opozycji czy nie. Bez prawa narodu do samostanowienia, opartego na prawie do wolności opinii, wolności wypowiedzi i wolności stowarzyszeń mielibyśmy powrót do totalitaryzmu, do tradycji esbeckich i do sądów kangurowych z lat stalinowskich. Do tego dopuścić nie możemy.