Obwinieni o zakłócenia porządku podczas otwarcia wystawy dotyczącej armii generała Andersa z marca 2016 roku, w której uczestniczyli Mariusz Błaszczak i Jarosław Zieliński z MSWiA oraz – w tamtym czasie – kandydatka do Senatu, Anna Maria Anders, czekają na kolejny wyrok.
Dziś w suwalskim sądzie odbył się wznowiony proces dotyczący zdarzenia z ubiegłego roku. Mimo wcześniejszych uniewinniających wyroków sądów, sprawa nadal jest w toku. Oskarżyciel publiczny dąży do wyroku skazującego.
Po wysłuchaniu stron nie doszło jednak do publikacji orzeczenia, choć członkowie i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji, którzy przybyli z różnych stron Polski na proces, z Mateuszem Kijowskim na czele, liczyli na zakończenie sprawy..
Mecenas Jakub Wende ponownie przypomniał, że wątpliwości dotyczące wystawy odebranej jako wiec wyborczy kandydatki PiS-u, tylko potwierdzają obywatelską postawę obwinionych.
– Funkcjonariusze publiczni powinni być „świętsi od papieża”, w tym wypadku nie byli – dodał adwokat, przypominając, że oburzenie obwinionych wynikało z oczywistego dla nich faktu, że kampania musi być finansowana ze środków partyjnych, nie ze środków publicznych. W przypadku wystawy doszło do niejednoznacznego odbioru tej sytuacji.
– Obywatele w tym momencie mieli prawo i obowiązek zareagować, zareagowali w sposób niezwykle oględny – ocenił mec. Wende.
Przypomnijmy historię procesu.
Uniewinnienie ws. zakłócenia porządku podczas otwarcia wystawy o żołnierzach Andersa (audio)
Anna Maria Anders przybyła na wystawę czy na wiec wyborczy? KODerzy nadal bez wyroku
SO w Suwałkach w sprawie KOD: Wolność słowa nie jest nieograniczona (audio)
Proces uczestników zajścia w Archiwum Państwowym trwa. W sądzie Jarosław Zieliński (posłuchaj)