Jak przebiec półmaraton? To nie jest takie trudne, jak mogłoby się wydawać. Tu drobna uwaga – za każdym razem, gdy mówię/piszę o przebiegnięciu jakiegoś dystansu, do maratonu włącznie, mam na myśli dokładnie przebiegnięcie, a nie pokonanie go. Jest oczywiście metoda Galloway’a, czyli przeplatanie marszu i biegu, ale tym zajmować się tu nie będę.

Autor: Adam Sękowski

Uważam, że bez umiejętności pokonania 10 km biegiem ciągłym w okolicach 75 minut, nie warto porywać się na dystans półmaratonu. Najprostsze przeliczniki dają w tym momencie czas na mecie w okolicach 160 minut czyli 2 godzin i 40 minut. To jest bardzo, bardzo długo i moim zdaniem lepiej jest dłużej popracować nad formą, nabrać wytrzymałości, pobawić się na treningach szybkością, by na zawodach docelowych móc cieszyć się PRZEBIEGNIĘTYM całym dystansem.

Planów treningowych mamy w internecie mnóstwo, dlatego nie ma potrzeby powielania ich. Sam uważam, że najważniejsze w treningu jest zróżnicowanie go. Do półmaratonu najwięcej czasu powinniśmy spędzać na spokojnych treningach, które będą budowały naszą bazę biegową. Musimy zadbać o siłę biegową i tu myślę, że najprostszą metodą są podbiegi, wykonywane w formie powtórzeń – od kilku do kilkunastu na dystansie ok 100-150 m. Często proponowane skipy wymagają pokazania prawidłowej techniki ich wykonywania i tu bez doświadczonego oka trenera ryzyko kontuzji jest dużo większe.

Warto jest w wolne wybiegania wpleść przebieżki, czyli odcinki biegane dynamicznie, szybko, ale nie na maxa – 8-15 powtórzeń po 30-40 sekund z przerwą dwa razy dłuższą w truchcie.

Ważną sprawą jest próba ustalenia tempa, którym spróbujemy przebiec dystans półmaratoński. Najprostszym sposobem jest wykorzystanie czasu z krótszego dystansu. Może to być test Coopera, czyli bieg ciągły przez 12 minut, mogą to być zawody na 5 czy 10 km. Korzystając z kalkulatorów dostępnych w internecie możemy określić przybliżone tempo na 21 km.

Ta wiedza jest również potrzebna do wyznaczania temp treningowych biegów ciągłych. To bardzo ważny element przygotowań do półmaratonu. Z tygodnia na tydzień trzeba wprowadzać do planu biegi składające się ze spokojnego początku, środkowej części w tempie docelowym i schłodzenia. I właśnie ta część środkowa, powinna być spokojnie wydłużana od 6 do ok 12 km, co razem z częścią rozgrzewkową powinno dać bieg o długości maksymalnie 18 km. Jeśli trenujemy tylko do półmartonu, dłuższe treningi nie są nam potrzebne.

Ale sam trening biegowy to tylko część przygotowań. Niezbędne jest zadbanie o regenerację, sesje ćwiczeń rozciągających kilka razy w tygodniu, korzystanie z rollera do masażu mięśni.

Połączenie tego daje szanse na cieszenie się pokonaniem z uśmiechem naprawdę bardzo fajnego dystansu półmaratonu i pozwoli na spokojne myślenie o dystansie królewskim czyli maratonie. Celu (prawie) każdego biegacza.

Warto uczyć się najlepszych, a tych w akcji będzie można zobaczyć już w sobotę, 9 czerwca podczas Grand Prix – biegu piątego i finałowego zarazem na terenie Wigierskiego Parku Narodowego. Początek o godz. 9.00. Więcej na stronie wydarzenia na FB.

Cykl artykułów na temat biegania

przygotowują członkowie FUNDACJI KIERUNEK ULTRA,

organizujący GRAND PRIX KIERUNEK ULTRA.


ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj