Spotkania, pokazy slajdów, filmów i dyskusje będą odbywać się w Budzie Ruskiej od 15 do 19 sierpnia. Nad Czarną Hańczę przyjadą m.in.: Małgorzata Szejnert, Jędrzej Morawiecki, Marcin Meller, Dariusz Fedor i Anna Kamińska.

Pięć festiwalowych dni to okazja do spotkań, rozmów i nabycia książek zaproszonych na Suwalszczyznę autorów. Wydarzenie w Budzie Ruskiej 16 rozpocznie pokaz slajdów Piotra Malczewskiego, organizatora festiwalu i gospodarza miejsca. Tego samego dnia gośćmi festiwalu będą: Mateusz Marczewski, Beata Hyży-Czołpińska i Małgorzata Szejnert.

Mateusz Marczewski, Koliste jeziora Białorusi (przeczytaj fragment)

W XII wieku kapłani Światowida uciekli przed chrześcijańskimi krzyżami na wschód. Schronili się nad Świtezią i tak pogańskie pomieszało się z chrześcijańskim – i miesza się do dziś. Miesza się też to, co było, z tym, co jest. Świętą wodę dowożą w cysternach, szeptuchy, chociaż używają telefonów komórkowych, od setek lat leczą tymi samymi metodami i nawet ludzie z miasta darzą je szacunkiem, a prosty człowiek na równi z mińskim intelektualistą zdają się żyć na pograniczu świata baśni, niewidocznych sił i namacalnej rzeczywistości. Woda i ziemia przykryły wprawdzie przeszłość, ale wciąż pamięta się i mówi o zalanych miastach, wioskach i podziemnych korytarzach. Obok tego, gdzieś po drodze działa się historia. Mongołowie, Rosjanie, bieżeńcy, Sowieci. Wszystko przeszło, ale i ciągle jakoś jest. Mateusz Marczewski wędruje po kraju żyjącym na granicy jawy i snu i niczym kronikarz zapisuje świat, który znika.

Film „Ostatnia książka Ryszarda Kapuścińskiego” w reżyserii Beaty Hyży-Czołpińskiej to dokument poświęcony ostatniej wyprawie Ryszarda Kapuścińskiego do rodzinnego Pińska.

Małgorzata Szejnert, Usypać góry. Historie z Polesia (przeczytaj fragment)

„Usypać góry. Historie z Polesia” to fenomen polskich Kresów w pigułce. Wciągająca opowieść o krainie, w której żyli obok siebie Polacy, Litwini, Białorusini i Żydzi. Ale też „tutejsi” – Poleszucy, dla których ojczyzna to nie historia czy polityka, ale miejsce człowieka w kosmosie. To zatrzymany w czasie świat królewiąt, panów i chłopów, przemysłowców, kupców i cadyków oraz jego dramatyczny koniec.

Co o Polesiu wiedzieli w latach 30. XX wieku Amerykanka Louise Boyd, niestrudzona badaczka Arktyki, oraz generał Carton de Wiart, weteran brytyjskich wojen w Afryce? Dlaczego na miejsce kolejnych eskapad wybierają właśnie polskie mokradła? Czy przeczytali u Herodota, że żyje tam lud czarnoksiężników, którzy raz w roku zamieniają się w wilki? Może słyszeli o legendarnym grobie Owidiusza? Na początku wieku XXI Małgorzata Szejnert wyrusza ich tropem.

Reporterka niestrudzenie szuka śladów zatopionej Flotylli Pińskiej. Przybliża małą ojczyznę Ryszarda Kapuścińskiego, której on sam nie zdążył opisać. I oddaje głos mieszkającym tam ludziom, żyjącym z dala od wielkiej polityki, chroniącym swoje wyznania i języki, wierzącym, że ciągle można uratować to, co zniszczyła władza sowiecka.

W czwartek, 16 sierpnia w Budzie Ruskiej będzie można spotkać Joannę Dolecką i Jana Kamińskiego (z pokazem slajdów Marka Doleckiego, zm. w 2015 roku), Jędrzeja Morawieckiego i Alberta Jawłowskiego oraz Marcina Mellera.

„Prorok  rozumiał i potrafił o wiele więcej niż pozostali mieszkańcy Krainy. Więc kiedy działo się coś złego, czego Tutejszy nie umiał pojąć, szedł do Proroka. I Prorok zabierał się do roboty. Odwracał nieszczęścia, zdejmował klątwy, leczył choroby, przywracał wiarę w odwieczny ład świata oparty na bożej opatrzności. Był pośrednikiem pomiędzy zwykłym człowiekiem i  Wielka Tajemnicą. Jego prestiż i autorytet były niepodważalne. (…) Kraina Proroków to już przeszłość. (…) Pozostały zdjęcia Marka Doleckiego. Materialny dowód na potwierdzenie prawdziwości Legendy”.  Jan Kamiński, pisarz

Bartosz Jastrzębski i Jędrzej Morawiecki, „Cztery zachodnie staruchy”

To reportaż o zderzeniu sacrum z profanum, świata dawnych wierzeń z przaśną, postsowiecką współczesnością, o Buriacji dziś, o Wschodzie, religijności i poszukiwaniu duchowości w azjatyckim mieście. A także o wędrówce w głąb własnego umysłu, o zdzieraniu masek nowoczesności i tradycji. O próbie zrozumienia prawdziwości doznania religijnego, o odmiennych stanach świadomości, magii, zaczarowaniu i pułapkach kolejnych iluzji. Pułapki te zastawiane są w codzienności: w Kolei Transsyberyjskiej, w stepie, na fabrycznych placach i poradzieckich osiedlach. Reportażyści, ciekawi świata, uważni obserwatorzy, znakomicie opowiadają o rzeczywistości, której nie znamy. Wyraziście nakreślone sylwetki bohaterów, szamanek i szamanów, świetnie podpatrzone realia życia, sprawiają, że „Cztery zachodnie staruchy” czyta się jak dobrą powieść przygodową – jednym tchem. Buriacka opowieść o duchach i szamanach to z całą pewnością jedna z ciekawszych i oryginalnych książek reporterskich ostatnich kilku lat.

Albert Jawłowski, Milczący Lama

XII Pandito Chambo Lama Daszi Dorżo Itigełow w ostatnią medytację wszedł w 1927 roku. Wkrótce potem został pochowany. Ekshumowane we wrześniu 2002 roku ciało byłego zwierzchnika wschodniosyberyjskich buddystów zachowało się w znakomitym stanie. Kolejne komisje lekarskie i naukowe nie potrafiły wyjaśnić tego zjawiska. Wieść o niezwykłym wydarzeniu rozniosła się daleko poza granicami Rosji. Wreszcie XIV Dalajlama oświadczył, że nie ma w tym niczego nadprzyrodzonego, bo zaawansowani jogini potrafią zachowywać ciało w stanie medytacyjnego czuwania nawet długo po medycznym stwierdzeniu śmierci.

Kult wiecznotrwałego ciała stał się faktem. Itigełow przyciąga tłumy. Umieszczony nieopodal kolorowych straganów zawalonych dewocjonaliami i pamiątkami staje się coraz pojemniejszym symbolem. Do buriackiego klasztoru w Górnej Iwołdze przybywają nie tylko zwykli śmiertelnicy, ale także najbardziej wpływowi ludzie światowej polityki. Buddyjska Tradycyjna Sangha Rosji w ciągu zaledwie dekady skroiła wielowątkową opowieść o nieśmiertelnym joginie, organicznej wspólnocie i jej miejscu w świecie. O rosyjsko-mongolskim postsowieckim pograniczu utkanym ze skrawków kultur Europy Wschodniej, Wielkiego Stepu i himalajskich płaskowyżów. I państwie rozciągającym się od Bałtyku po Pacyfik.

Anna Dziewit-Meller i Marcin Meller, „Gaumardżos! Opowieści z Gruzji” 

Kolejnego dnia (17 sierpnia) w Budzie Ruskiej pojawią się: Dariusz Fedor (spotkanie i pokaz slajdów „Syberia” Piotra Malczewskiego), Zofia Piłasiewicz, Krzysztof Snarski, Krzysztof Kiziewicz i Joanna Sikora.

Zofia Piłasiewicz, Podróż

Autorka Syberyjskiego Snu i Gruzji W pół drogi do nieba tym łącznie zabiera nas w dzikie ostępy dalekiej Tuwy, do zagubionego kawałka świata w główny punkt Azji, gdzie ludzie, zanurzeni w pierwotną przyrodę nadal żyją z szacunkiem do natury, zgodnie z jej rytmem, i w powietrzu snuje się dym szamańskiego ogniska. Jest to opowiadanie o ludziach, szamanach, tajdze, wielkiej rzece Ene-Say, przeplatająca się z opowieściami o szczególnym na rzecz autorki miejscu, nad naszą rodzimą Czarną Hańczą, zwanym „Adamowymi Łączkami”. Oba te miejsca na mapie łączy niewidzialny, intymny, niemal zmysłowy związek. Łącznikiem jest tutaj natura i niezwykła wrażliwość autorki. Podstawową kategorią wyróżniającą wytrawnego podróżnika jest ciekawość, w której zawarty bywa poważanie na rzecz inności. Zofia Piłasiewicz idzie dalej. Próbuje nie wyłącznie poznawać, ale też uczestniczyć, pojmować i rozumieć – na ile to możliwe – otaczający ją świat. Podróż do krainy szamanów i na „Adamowe Łączki” staje się nieoczekiwanie podróżą w głąb siebie.

O książce „Staroobrzędowcy. Historia, wiara, tradycja” opowiada autor, dr Krzysztof Snarski:

Krzysztof Kiziewicz, film „Gabowe Grądy” oraz reportaż radiowy Joanny Sikory „Grądy starej wiary”

Staroobrzędowcy z Gabowych Grądów świętują 150-lecie wsi

Poznaj staroobrzędowców z Gabowych Grądów

 

Sobotnie spotkania rozpocznie rozmowa z Andrzejem Strumiłłą. To również dzień premiery książki Piotra Brysacza „Czyżyk na drogę. Rozmowy o przyrodzie” z udziałem rozmówców: Anny Kamińskiej, Krzysztofa Czyżewskiego i Stanisława Łubieńskiego. W programie znalazła się też rozmowa z Iloną Wiśniewską.

Andrej Strumiłło, album Manhattan

Album „Manhattan” to osobista relacja artysty malarza z pobytu w Nowym Jorku w pierwszej połowie lat 80. Andrzej Strumiłło wykonał ponad 11 tysięcy zdjęć z czego w albumie znalazło się kilkaset. Jako szef Pracowni Projektowania Graficznego ONZ miał wiele możliwości, żeby dotrzeć z aparatem tam gdzie czuł, że znajdzie coś ciekawego. W ten sposób powstał portret miasta w którym pokazał nieistniejące wieże WTC, przestrzeń, detal, samochód, człowieka i sztukę. Pokazał Manhattan jako kondensację energii i kapitału. Mówi: „Ta praca jest świadectwem mojej dzisiejszej świadomości. Proszę traktować tę książkę jako moją osobistą impresję na temat Manhattanu. Zamyka ją aneks. Są to fragmenty dzienników pisanych w czasie pobytu w Nowym Jorku oraz próby interpretacji obrazu tego miasta”. Album jest w języku polskim i angielskim.

Piotr Brysacz, „Czyżyk na drogę. Rozmowy o przyrodzie”

Czyżyk na drogę. Rozmowy o przyrodzie to sześć niespiesznych zapisów spotkań z ludźmi, dla których przyroda stała się zarówno sposobem na życie, jak i całym życiem… Znakomitym dopełnieniem tej książki są przepiękne kolorowe fotografie autorstwa Magdy Wiśniewskiej-Krasińskiej, Adama Wajraka, Krzysztofa Czyżewskiego, Lechosława Herza, Stanisława Łubieńskiego i Adama Robińskiego.

„Ja się tu czuję prawie jak u siebie, być może dlatego, że w Białowieży znalazłam coś, co znałam od dzieciństwa: gdy widzę te sady, które ludzie mają tu za chałupami, gdy patrzę na te stare, powykręcane jabłonie, to mnie coś ściska za gardło… Bo to jest mój świat, świat dzieciństwa, to sad mojej babci, który widziałam z okna jej domu… Odnalazłam tu świat, z którego wyszłam, uciekałam od niego, a on mnie dogonił… Smak jabłek, zapach ziemi, zapach traw… Niczego innego mieć nie będziemy… To jest prawdziwy świat.” Anna Kamińska

„Odnajduję w sobie wiele śladów odciśniętych we mnie przez przyrodę, światło i przestrzeń, w których byłem zanurzony. Ale to nie jest jeszcze cała prawda o oddziaływaniu na mnie krajobrazu. Krajobraz ukształca mnie, objawiając mi moją własną niewystarczalność i moją niedoskonałość we współistnieniu z nim, zbyt szczątkowym, a w konsekwencji nieustannie zaprasza mnie do podróży poza siebie.” Krzysztof Czyżewski

Ilona Wiśniewska, Hen

Północ Norwegii to surowy klimat, garstka ludzi, tysiące reniferów, lodowate morze i wicher, który mąci świadomość. Dla bohaterów tej książki Finnmark, region przez wieki utożsamiany z ultima Thule, to centrum świata i niekończąca się opowieść. Najdalszą północ Europy Ilona Wiśniewska ogląda oczami umierającego starca, wsłuchuje się w nią razem z Mari Boine – najsłynniejszą na świecie saamską wokalistką, godzi się na nią z tymi, którzy nie mają dokąd wyjechać, albo stara się ją uchronić od zniknięcia wraz z tymi, którzy malują murale na opuszczonych budynkach. Finnmark to kraniec. Nie ma znaczenia, skąd się patrzy, bo to nadal będzie albo daleko, albo hen daleko. Słowo „hen” w norweskim odnosi się do odległości, tyle że równie dobrze może znaczyć „po drugiej stronie globu”, jak i „tuż za rogiem”. Hen to równocześnie daleko i blisko. Ten norweski koniec świata staje się częścią naszej historii, opowieścią o nas.

Festiwal zakończy w niedzielę, 19 sierpnia spacer literacki ze Stanisławem Łubieńskim, pokaz slajdów ekipy biura podróży „Szerokie Tory” oraz spotkanie z Anną Kamińską.

Anna Kamińska, Białowieża szeptem. Historie z Puszczy Białowieskiej (przeczytaj fragment)

„Puszcza ginie!” – alarmował w 1922 roku młody reporter Józef Mackiewicz, obserwując niszczycielską działalność kornika i masowy wyrąb lasu. Niemal pięćdziesiąt lat później w Puszczy Białowieskiej pojawiła się Simona Kossak, córka słynnego malarza, która pragnąc wolności, osiadła w pobliskiej leśniczówce. Na początku XXI wieku śladami ostatniej Kossakówny do Białowieży zawitała z kolei młoda pisarka, Anna Kamińska.

PROGRAM FESTIWALU:

Festiwal Literacki „Patrząc na Wschód” w Budzie Ruskiej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj