Adrian Stańczak, libero Ślepska Malow Suwałki, nie będzie reprezentował barw klubu w sezonie 2020/2021. Tuż po zakończeniu współpracy porozmawialiśmy chwilę z 33-letnim libero, który trafił do Suwałk z Radomia.

Ślepsk Malow Suwałki: Adrian Stańczak już nie w drużynie

Redakcja: Powróciłeś na ligowe parkiety po krótkiej przerwie. Jak oceniasz miniony sezon nie tylko w wykonaniu zespołu, ale również indywidualnie? Czy debiut Ślepska Malow Suwałki, w siatkarskiej ekstraklasie, był Twoim zdaniem udany?

Adrian Stańczak: Miniony sezon był bardzo udany dla całego klubu, bo jako beniaminek sportowo zajęliśmy „spokojne” miejsce w tabeli, utrzymując przy tym wysoki poziom sportowy. Pokazaliśmy charakter pewnych siebie walczaków, grając z topowymi drużynami jak równy z równym. Ogromne brawa i słowa uznania dla klubu, którego byt w najwyższej klasie rozgrywkowej był novum, a wywiązał się ze swojej roli z niezwykłą starannością dbając o całe show i życie klubu, które wokół boiska cały czas się toczy. Myślę, że indywidualnie każdy może być zadowolony, bo dołożył cegiełkę do sezonu, który obfitował w sportowe emocje, również i ja cieszę się, że tę cegiełkę mogłem dołożyć.

Który mecz zapadł w Twojej pamięci najbardziej i dlaczego?

Wymieniać można bardzo długo, rozpoczynając od meczów domowych, gdzie atmosfera zbudowana przez klub i kibiców była wprost fantastyczna! Osobiście zapamiętam wyjazdowy mecz z Olsztynem, gdzie naszych kibiców było zdecydowanie więcej niż tych z Olsztyna. A już na pewno byli głośniejsi. To miłe uczucie wejść na halę i widzieć tak liczną grupę dopingujących Cię osób. Zapamiętam również mecz z Radomiem, gdzie pobiliśmy dwa rekordy PlusLigi – w długości i wyniku punktowym seta.

Czy są miejsca w Suwałkach lub bliskiej okolicy, do których udawałeś się najczęściej?

Jest kilka takich miejsc, w ktorych lubiłem spędzać czas, ale… niech pozostanie to moją słodką tajemnicą. Mogłoby się okazać, że nie są już tak magiczne…

Radom, miejsce w którym się urodziłeś, jest miastem prawie trzykrotnie większym od Suwałk. Jak się zatem tutaj czułeś?

Suwałki są ciekawym miejscem na sportowej mapie Polski. Tutejszy klimat służy do rozwijania swoich umiejętnosci sportowych. Region oferuje wiele atrakcji turystycznych, więc każdy kto będzie szukał odrobiny spokoju, relaksu czy koncentracji, z całą pewnością to wszystko tutaj znajdzie.

Czy wiesz już jak będzie wyglądała Twoja najbliższa przyszłość?

Jest możliwość, że spotkamy się po przeciwnej stronie siatki, ale życie lubi zaskakiwać!

Twój syn był częstym gościem „Suwałki Areny”. Czy starasz się go ukierunkowywać w stronę profesjonalnego uprawiania sportu? Lubi siatkówkę? Jak to wygląda?

Maksymilian od początku wykazywał się dużą dozą zainteresowania w formie kopania lub odbijania piłki i dodam, że jak na swój młody wiek wychodzi mu to bardzo dobrze! Chcę pokazywać mu różne formy aktywności. Którą wybierze? Będzie miał w tym wolność wyboru. Ważne, by czuł się jak najlepiej. Jestem niezmiernie zadowolony z faktu, że mój syn mógł być uczestnikiem widowisk sportowych i mam nadzieję, że będzie to iskierką, która rozpali jego serce do sportu jeszcze mocniej.

Czy jest coś, co chciałbyś przekazać naszym kibicom?

Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim kibicom za ich wkład w funkcjonowanie tego klubu! Za serce, za wszystko. Poświęcają swój czas na dopingowanie nie tylko w trakcie meczów domowych, ale również wyjazdowych. Za wsparcie, bo w każdym momencie byli z nami i za wiarę w cały klub. Bez nich byłoby znacznie trudniej osiągnąć wynik, który udało nam się wypracować.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj