Pierwszy „nakrętkomat” – czerwony pojemnik w kształcie serca, do którego można wrzucać nakrętki od plastikowych butelek, stanął przed Biblioteką Publiczną im. Marii Konopnickiej w Suwałkach. Zakup „nakrętkomatu” sfinansował prywatny przedsiębiorca.

„Nakrętkomaty” zyskują popularność w całej Polsce. To nie tylko ekorozwiązania, ale i inicjatywa charytatywna. Zebrane nakrętki sprzedawane są później firmom recyklingowym, a dochód z ich sprzedaży przekazywany jest na rzecz potrzebujących. W tym przypadku – chłopca walczącego z chorobą nowotworową. Gest Zbigniewa Ślaskiego, właściciela firmy „Elektromil”, być może uratuje czyjeś życie.

To pierwszy z kilku „nakrętkomatów”, które mają stanąć na terenie miasta. Jak zapowiada radny Kamil Klimek – drugi pojemnik, zakup którego sfinansowali miejscy radni, pojawi się w najbliższy poniedziałek w pasażu Grande-Synthe. Lokalizacje kolejnych czerwonych serc są w trakcie analizy – być może następny „nakrętkomat” stanie również na terenie targowiska miejskiego.

Przypomnijmy, że z pomysłem ustawienia „nakrętkomatów” na terenie Suwałk zgłosili się do prezydenta miasta młodzi społecznicy latem tego roku.

Młodzi suwalczanie apelują o „nakrętkomaty”

Fot. Niebywałe Suwałki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj