Jedno z najciekawszych bluesowych wydarzeń w Polsce – Suwałki Blues Festival – w 2020 roku nie odbyło się z powodu panujących obostrzeń i pandemii koronawirusa. Czy przyszłość tegorocznej edycji jest już przesądzona? Niekoniecznie.
Jak przekonuje Alicja Andrulewicz, dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury – ekipa odpowiedzialna za organizację wydarzenia ma duże doświadczenie, a co za tym idzie – jeśli ostateczne decyzje dotyczące utrzymania lockdownu nie zapadną do końca I kwartału – z dużym prawdopodobieństwem usłyszymy na scenach plenerowych topowych polskich, norweskich i litewskich artystów bluesowych.
– Cały czas prowadzimy rozmowy, odbywamy spotkania w naszym wewnętrznym gronie – dodaje dyrektor SOK, podkreślając, że nawet jeśli podczas SBF 2021 nie usłyszymy wielkich gwiazd, odbiorcy imprezy i tak się znajdą. Alicja Andrulewicz zaznacza, że gdy festiwal dopiero budował swoją markę, próżno w programie było szukać wielkich nazwisk, mimo to fani bluesa od początku podkreślali, jak ważny jest klimat tego wydarzenia, o czym dawali znać podczas ogólnopolskich plebiscytów, w których Suwałki Blues Festival co roku otrzymywał zaszczytne tytuły lub wyróżnienia.
Inną kwestią jest sama formuła festiwalu – ten zawsze zrzeszał liczne grono odbiorców, łaknących muzycznych doznań podczas koncertów plenerowych i klubowych. W obecnym reżimie sanitarnym taka forma raczej nie wchodzi w grę. Co to oznacza? Organizatorzy rozważają różne opcje, między innymi główny, odpłatny koncert na płycie stadionu „Wigry”.
Przed organizatorami SBF jeszcze wiele pytań. Nie wiadomo, jakie zasady w obszarze ewentualnej kwarantanny będą obowiązywać artystów zagranicznych chcących wystąpić w Polsce.
Alicja Andrulewicz, dyrektor SOK o planach związanych z bluesowym festiwalem w 2021 r.:
Więcej o funkcjonowaniu Suwalskiego Ośrodka Kultury w bieżącym i poprzednim, 2020 roku, o festiwalach młodzieżowych i filmowych przeczytasz wkrótce na naszej stronie.
[…] Co z Suwałki Blues Festivalem w 2021 r. (audio)? […]