Na prośbę Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie publikujemy artykuł „Miłość w zastępstwie poszukiwana”, przygotowany przez pracowników Działu Pieczy Zastępczej.

Autorzy: Pracownicy Działu Pieczy Zastępczej, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Suwałkach

Styczeń tylko się zaczął, a już wpłynęło pismo z Sądu o wskazanie kandydatów na rodzinę zastępczą dla trójki małego rodzeństwa. Nie minęło zbyt wiele czasu od poprzedniej prośby Sądu, która dotyczyła również trójki rodzeństwa. Ta ostatnia była z 28 grudnia. Na udzielenie odpowiedzi jest kilka dni lub kilka godzin. Koniecznością staje się zabezpieczenie dzieci poprzez
umieszczenie ich w rodzinie zastępczej… a kandydatów brak.

7 stycznia, 13 stycznia 2021 r. i kolejne pisma z prośbą o wskazanie kandydatów na rodzinę zastępczą (łącznie dla 4 dzieci). Telefony, pisma, rozmowy, e-maile… i nic, nie ma nikogo, kto mógłby przejąć opiekę nad dziećmi. Minęło kilka dni i znów potrzeba umieszczenia 12-letniej dziewczynki w rodzinie zastępczej. I tym razem telefony, e-maile, rozmowy, pisma…. i nic, nie ma osób, które przejęłyby opiekę nad dziewczynką.

Coraz więcej jest dzieci potrzebujących zastępczego środowiska rodzinnego. Dzieci zgłaszane przez Sąd są w różnym wieku: to noworodki pozostawione w szpitalu, przedszkolaki i nastolatki. Każde z nich – i te małe, i te większe – pragną bezpiecznego, stabilnego środowiska, a przede wszystkim pragną miłości, odpowiedzialnej opieki – nas dorosłych.

Miłość w zastępstwie poszukiwana… Rodzice zastępczy są poszukiwani nie tylko w naszym mieście – w Suwałkach, ale także w całym kraju. W grudniu 2020 r. do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Suwałkach wpłynęło kilkadziesiąt e-maili z innych powiatów z prośbą o umieszczenie łącznie 145 dzieci na naszym terenie. Przyczyn umieszczania dzieci w rodzinie zastępczej jest wiele: najczęściej jednak to nadużywanie alkoholu przez rodziców i coraz częściej zwłaszcza u młodych rodziców – zażywanie przez nich środków psychoaktywnych.

Rola rodzica zastępczego jest trudną rolą, ale jakże piękną, szlachetną. A oto historia (jedna z wielu) Miłości danej w zastępstwie, historia dzieci i pewnej rodziny zastępczej.

Na początku prowadziliśmy działalność gospodarczą, żona zajmowała się domem i domownikami, zresztą nie było innego wyjścia. Dzieci nasze już dorosłe, wtedy bardziej potrzebowały wykształcenia i samodzielności. Spostrzegłem, że nasze własne pociechy lubią małe dzieci. Dom nasz jednak duży, stojący poza miastem nie mógł zostać sam. Wtedy przyszło nam do głowy, że może spróbować coś zmienić właśnie teraz? Mieliśmy po 42/43 lata i chęci do nowości. Z obserwacji i z rozmów z osobami, którzy stanowili pogotowie rodzinne – pojawił się nowy cel w naszym życiu. I jeszcze przyszła myśl o wyższych motywach, aby dobre doświadczenia w wychowywaniu własnych dzieci i możliwości bytowe stały się podstawą do pomocy innym. Wtedy codzienne życie ma nowy sens. Postanowiliśmy zostać rodziną zastępczą, przyjąć więcej dzieci, którym „przy okazji” można pomóc. To podnosi, uskrzydla, daje radość. Praca jako rodzina zastępcza daje możliwość spotkań z innymi rodzinami zastępczymi. Dzieci przebywają z nami, w naszym domu – wymaga to od nas kontaktów z urzędnikami, instytucjami wspomagającymi naszą pracę; nauczycielami, psychologami, pedagogami. Wreszcie strona finansowa, są więc stworzone podstawy ustawowe, aby nasza praca dawała zarobek, czyli pozwalała na byt rodziny. Po przejściu szkolenia, otrzymaliśmy kwalifikacje i zostaliśmy zawodową rodziną zastępczą. Dzieci trafiły do nas z interwencji i musieliśmy szybko podjąć decyzję, a wtedy nie było to łatwe zadanie. Miało być dwoje/troje dzieci. W naszym domu od początku pracy było już pięcioro dzieci. Z czasem najstarszy chłopiec usamodzielnił się, założył rodzinę. I to jest miłe, kiedy w rozmowie telefonicznej przekazuje „ucałuj wujka”. Również jego brat postanowił postawić pierwsze samodzielne kroki: uczy się, pracuje, wynajął stancję. I znowu jest ich pięcioro. Każde z nich przyniosło swój bagaż doświadczeń, każde jest tak indywidualne i ma własne potrzeby, że nie można tego uogólnić. Jedno jest pewne – nie byłoby ich u nas, gdyby życie układało się im dobrze. Każde z nich przeszło wiele lęków, stresu i bólu. Sądziliśmy, że będzie łatwiej borykać się z ich codziennością, a niekiedy jest to syzyfowa praca. Jaka jest nasza rola? Jak my to rozumiemy? My wychowujemy. Na początku należy dać dzieciom poczucie bezpieczeństwa, oswoić się ze zmianą w ich życiu i nic nie robić na siłę. Należy dać im start. Tak naprawdę dopiero po roku, czasem dłużej, widać w dzieciach zmiany. Zauważamy, jak postępują według nowych zasad -schematów, nabierają nowych potrzeb. Kiedy zobaczą, że w domu wszyscy mają te same prawa i obowiązki, szybko wchodzą w role. To obopólna zasługa. Dopiero teraz można pomyśleć o nauce i pracy, wprowadzeniu porządku. Zabawa i czas wolny spędzony razem daje poczucie wspólnoty i myślę, że najważniejszą rolą rodziny zastępczej jest pokazanie zrozumienia, wzajemnej pomocy i bycie razem. Chcemy powiedzieć, że wiele rodzin może dać to dziecku i nie trzeba wielkiej wiedzy, aby nauczyć dzieci żyć w rodzinie.

Przemyśl, rozważ, zastanów się – skontaktuj się z nami:
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Suwałkach
Organizator Rodzinnej Pieczy Zastępczej
ul. Filipowska 20, 16 – 400 Suwałki
tel. 87 562 89 70, 87 444 06 40
e-mail: biuro@mopr.suwalki.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj