Poszukiwanie informacji – w tej chwili na tym polega moja codzienna praca nad filmem dokumentalnym o niemieckim obozie jenieckim Stalag IF Sudauen. Biorąc pod uwagę niewielką ilość materiałów źródłowych, jakie są dostępne na ten temat, dokopywanie się do archiwów i poszukiwanie świadków, możemy mówić nie tylko o pracy dziennikarza, ale nawet detektywa – komentuje Krzysztof Kowalewski, przygotowujący dokument na temat obozu jenieckiego.

Autor: Krzysztof Kowalewski, 3Film

Nieustanne  poszukiwania informacji dotyczących obozu przybliżają nas do większej ilości wiedzy na temat jego funkcjonowania. Chciałbym, aby film dokumentalny o Stalagu IF był jak najbardziej merytoryczny i aby dokładnie wprowadził widza w atmosferę okupowanych Suwałk.

Już na początku prac zabrałem się za tworzenie listy instytucji państwowych polskich, niemieckich i rosyjskich, do których muszę się zwrócić z prośbą o pomoc przy realizacji filmu. Zdjęcia, dokumenty, filmy i świadkowie to rzeczy, których potrzebuję najbardziej. Pomimo początkowych obaw o to, że zostanę zignorowany, okazało się, że wszystkie instytucje są skore do współpracy i chętnie przekazują mi potrzebne informacje, podkreślając pozytywny odbiór informacji o powstającym filmie dokumentalnym.

Jedną z takich instytucji, która okazała się niezwykle pomocna w zbieraniu materiału do filmu, jest Archiwum Państwowe Obwodu Kaliningradzkiego. Kontakt do Archiwum otrzymałem w liście od Ambasady Rosyjskiej.

Podczas korespondowania z dyrektor Archiwum Państwowego w Kaliningradzie, otrzymałem informację, że strona rosyjska przekaże mi karty obozowe 26 żołnierzy radzieckich, którzy przebywali w Stalagu IF Sudauen i które mogę wykorzystać w filmie. Karty jeńców, którzy więzieni byli przez niemieckiego okupanta w obozie na terenie Suwałk, już do mnie dotarły. Teraz materiał zostanie poddany dokładnej analizie.

To bardzo budujące, że prace nad filmem o obozie Stalag IF Sudauen są odbierane pozytywnie również przez instytucje państwowe innych krajów. To cieszy, że nikt nie odmawia pomocy i w miarę posiadanych zasobów, chce dołożyć cegiełkę do dzieła, nad którym pracujemy. Tym bardziej, że jak pisałem na początku – niewiele materiału na temat tego obozu jest dostępnego. Wierzę jednak, że otwierając kolejne drzwi i odkrywając następne karty, dowiemy się jeszcze więcej, a bogactwo wiedzy historycznej, którą zawrzemy w filmie będzie stanowiło pożytek dla przyszłych pokoleń.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj