Aquapark w Suwałkach jest nieczynny do odwołania. Powodem tej sytuacji jest fakt, że zatrudnieni tam ratownicy, przebywają na zwolnieniach lekarskich. Po tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce na początku kwietnia, ratownicy postanowili zwrócić uwagę na niskie płace – często na poziomie najniższej krajowej i zawalczyć o podwyżki rzędu 1300 zł brutto. Podwyżki otrzymają, ale nie tej wysokości.

Po dzisiejszym spotkaniu z dyrektorem Ośrodku Sportu i Rekreacji w Suwałkach, Waldemarem Borysewiczem (Aquapark podlega pod OSiR), ratownicy usłyszeli obietnicę podwyżek. Mają zarabiać 3700 zł brutto oraz otrzymywać dodatek – premię frekwencyjną w wysokości 370 zł brutto. Jak ustaliliśmy po rozmowie z jednym z ratowników (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) – ratownicy najprawdopodobniej zgodzą się na te warunki i do pracy powrócą na początku przyszłego tygodnia. Podwyżka, choć będzie – jak twierdzi pracownik Aquaparku – nie jest spełnieniem marzeń ratowników. – Zostaliśmy właściwie postawieni pod ścianą. Nie mamy już pola manewru – komentuje nasz informator.

Ratownik podkreśla, że od wielu lat nie otrzymał podwyżki, a wręcz przeciwnie – stracił możliwość „dorobienia” na prowadzeniu zajęć nauki pływania, dodatki i premie również przestały być wypłacane. Na pływalni OSiR przy ul. Wojska Polskiego i w Aquaparku zatrudnionych jest ponad 20 osób, które aby utrzymać siebie i rodziny szukają prac dorywczych m.in. na spływach, obozach, koloniach, pracując na strzeżonych kąpieliskach. Podobno chętnych do wykonywania zawodu jest coraz mniej – odpowiedzialność jest ogromna, a płace w naszym subregionie niezbyt atrakcyjne. Z informacji przekazanych przez ratownika wynika, że w Suwałkach płaca jest niższa niż np. w Augustowie czy Ełku.

W pewnym momencie w Suwałkach miało dochodzić nawet do takich absurdów, że ratownicy, aby otrzymać np. dzień wolny (o dodatkowym wynagrodzeniu nie było mowy) podejmowali się prac naprawczych w Aquaparku, przyklejali odpadające płytki albo czyścili nieckę basenu. Motywacji nie budował też fakt, że z powodu regularnie niedziałającego dźwigu dla osób niepełnosprawnych, to ratownicy nosili osoby na wózku.

Podwyżka pensji o 1300 zł brutto była tylko jednym z postulatów ratowników, którzy zabiegali m.in.: o gwarancję corocznego podniesienia wynagrodzenia o minimum 300 zł brutto, wprowadzenie kwartalnego systemu premii uznaniowych, dodatku stażowego, możliwość odebrania dni urlopowych z wyprzedzeniem, a nie według potrzeb firmy, wypłatę dodatkowych pieniędzy za dyżury popołudniowe, za pracę w soboty, niedziele i święta. Na liście postulatów znalazł się też wniosek o poprawienie wentylacji obiektu czy za zwrot delegacji za pracę poza Aquaparkiem czy pływalnią przy ul. Wojska Polskiego. – Do tej pory, gdy dostawaliśmy zlecenie na kąpieliska w Krzywem, Starym Folwarku, sami płaciliśmy za dojazd. Nikt nam tych kosztów nie zwracał – tłumaczy ratownik, który skontaktował się z naszą redakcją.

Porozumienie z kierownictwem Ośrodku Sportu i Rekreacji w Suwałkach ratownicy podpiszą prawdopodobnie pod koniec tygodnia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj