W meczu dziewiątej kolejki IV ligi Wigry Suwałki podejmowały na Zarzeczu ŁKS 1926 Łomża. Tym razem nie zdobyli nawet jednego punktu.
Pierwsza połowa przebiegła pod znakiem niewykorzystanych szans Wigier. Kibice zapewne nieomal widzieli piłkę w siatce, niestety – strzał Sebastiana Zackiewicza oddany w 17. minucie minął bramkę. Podobna sytuacja w 32. minucie spotkania stała się udziałem Wojciecha Łady.

© 2022 Wojciech Otłowski
Mecze czwartej ligi to dla kibiców okazja, by podążyć za swoją drużyną i dopingować jej poczynania. Tym razem już przed godziną piętnastą gros kibicujących zespołowi z Łomży znajdowało się na trybunie gości. Spotkania na Zarzeczu to też czas mobilizacji dla policji. Trzeba jednak przyznać, że fani obu drużyn skupili się na zagrzewaniu do walki swoich zawodników, zatem powiedzieć można, że kibicowanie przebiegało w pokojowej atmosferze.

© 2022 Wojciech Otłowski

© 2022 Wojciech Otłowski
Gorąco za to było na boisku, zwłaszcza w drugiej połowie. Były przepychanki, faule, żółte kartki, doszło nawet do nerwowego incydentu przy ławce gości, gdy zawodnik ŁKS-u, Wiktor Walczak utrudniał wznowienie gry Łukaszowi Kubrakowi, co zaowocowało trzema żółtymi kartkami na raz.

© 2022 Wojciech Otłowski
Druga połowa to także gole dla łomżyniaków – pierwszy to efekt podyktowanego przez arbitra kontrowersyjnego rzutu karnego.

© 2022 Wojciech Otłowski
Drugi padł w doliczonym czasie. W ten sposób biało-niebiescy stracili status niepokonanego zespołu. Mają na koncie 18 punktów. Tabela tu => tabela „Łączy nas piłka”.
Wigry Suwałki – ŁKS 1926 Łomża 0:2 (0:0)
Bramki: Rafał Maćkowski (64′ – z karnego) oraz Artem Sysojew (90 + 1′)
Foto – w postaci pokazu slajdów – Wojciech Otłowski





















