Reklama

Radni – miejski i wojewódzki – chcą pomóc ukaranemu ponad milionową karą przedsiębiorcy

Data:

- Reklama -

Od kilku dni media rozpisują się o sytuacji, która spotkała wulkanizatora z Suwałk. Pracownik Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego nałożył 1 128 604 złote kary małej rodzinnej firmie. Przedsiębiorca z dobrego serca i szlachetnych pobudek przekazał nieodpłatnie opony na stworzenie ekologicznego ogrodu. Zrujnowało to jego finanse i zdrowie.

Na podstawie informacji Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Pan Sławomir prowadzi swój mały warsztat wulkanizacyjny od 34 lat. Zaczął jeszcze za komuny. Jednak nawet wtedy urzędnicy nie byli tak bezduszni jak teraz. W 2018 roku, do Pana Sławomira zgłosił się przedstawiciel Fundacji Dziedzictwo Suwalszczyzny, który przedstawiając przedsiębiorcy wizję proekologicznego, permakulturowego ogrodu na terenie zdewastowanym przez bobry, poprosił go o przekazanie używanych opon.

Alternatywne zastosowanie opon jest znane od dawna. Często stosuje się je jako odboje w przystaniach, czy torach gokartowych, ale także na placach zabaw, czy w ogrodach. Tego typu zastosowanie starych opon przewiduje nawet rozporządzenie Ministra Środowiska z maja 2015 r. Pan Sławomir, w dobrej wierze, chciał wspomóc działania proekologiczne. Jednak jeszcze przed rozpoczęciem prac ogrodniczych dostał 300 złotych mandatu od kontrolerów z Inspektoratu Ochrony Środowiska, za to, że przekazał opony firmie, która nie posiada zezwolenia na przetwarzanie odpadów.

Z pomocą przyszedł Wójt Gminy Suwałki, który wydał decyzję w lipcu 2019 r. potwierdzającą, że zgromadzone na nieruchomości opony zostały zebrane w celu modernizacji terenu zdewastowanego przez bobry, jako umocnienie nadbrzeży stawu, są użyteczne i pożyteczne, a więc nie są odpadami. Jednak decyzja ta została zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego przez Inspektorat Ochrony Środowiska, ale skład orzekający przyznał rację Wójtowi Gminy Suwałki.

Kilka miesięcy później na skutek wznowienia postępowania przed SKO, decyzja została uchylona. W październiku 2020 r. Wójt Gminy Suwałki musiał wydać nową decyzję, nakazującą właścicielce ogrodu usunięcie opon. 28 grudnia 2020 r. opony zostały usunięte przez przedsiębiorcę i przekazane do firmy zajmującej się utylizacją. Wydawało się, że temat został już zamknięty.

Rok później, 7 grudnia 2021 r. panu Sławomirowi zawalił się świat, kiedy otworzył  doręczony z Urzędu Marszałkowskiego list. Była w nim decyzja mówiąca o opłatach, jakie winien ponieść w związku ze składowaniem odpadów na prywatnej działce znajdującej się w obszarze chronionym Wigierskiego Parku Narodowego, de facto nakładająca na przedsiębiorcę karę w wysokości 1 128 604 złotych plus odsetki.

Z pomocą ruszył Adam Abramowicz – rzecznik MŚP, wstępując w postępowanie przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Po utrzymaniu decyzji przez SKO rzecznik przystąpił do skargi na tę decyzję – tym razem do WSA.

– Jestem zszokowany brakiem dobrej woli ze strony administracji. Szkoda wyrządzona środowisku poprzez przekazanie opon fundacji była znikoma lub żadna. Przedsiębiorca działał w dobrej wierze i nie zdawał sobie sprawy, że może to budzić wątpliwości prawne. Zapłacił mandat i zabrał opony. Czy urzędnik podpisujący decyzję o ponad milionowej karze  chociaż przez chwilę pomyślał, że rujnuje życie uczciwemu przedsiębiorcy i jego rodzinie? Czy w interesie naszego państwa jest, aby tolerować urzędników, którzy interpretują prawo literalnie, bez przeprowadzania jego celowościowej analizy? Jeżeli uznamy, że urzędnicy mogą nakładać milionowe kary w oderwaniu od zdrowego rozsądku i bez żadnych proporcji co do wagi przewinienia to następni w  kolejce do ukarania powinni być rolnicy powszechnie wykorzystujący opony do umacniania pryzm kiszonkowych, żeglarze wykorzystujący opony jako odbojniki, właściciele działek którzy z opon zrobili sobie kwietniki, piaskownice, huśtawki czy urządzili tory gokartowe – zaznacza Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Interwencja wójta nie zamknęła sprawy. Sytuacją zainteresowały się kolejne osoby. Teraz – na prośbę radnego z Suwałk, Adama Ołowniuka, interpelację do Marszałka Województwa Podlaskiego, a więc szefa instytucji, która na przedsiębiorcę nałożyła drakońską karę, wystąpił radny wojewódzki, Maciej Żywno. Powołując się na materiały prasowe, radny wnioskuje o przedstawienie szczegółów postępowania urzędnika podlegającego marszałkowi i racji, jakimi się kierował. Radny pyta również, jakie działania marszałek podejmie w tej sprawie. Do tematu wrócimy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Radni bezradni? Widzieli nowe logo, nie zgłosili uwag?

Ponownie skupiamy uwagę na procesach decyzyjnych w Ratuszu. Kontrowersje...

Osada na Cyplu kontynuuje 60-letnią tradycję w nowej odsłonie

Nad Wigrami, we wsi Cimochowizna pod numerem 11, tuż...

Trzecia Droga w Suwałkach o demografii i biznesie

W czwartek, 14 marca w Hotelu Loft 1898 w...