Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono, dla którego sprawy młodych leżą na sercu, spotkało się w Plazie, by podyskutować o perspektywach, jakie w Suwałkach stoją przed młodzieżą, o problemach i marzeniach.
„Młode Suwałki” – temat tego spotkania, które odbyło się we czwartek, 12 października, miał wpływ na skład osobowy zaproszonych do dyskusji – byli to między innymi członkowie Młodzieżowej Rady Miasta Suwałki, ale też przybyli uczestnicy poprzedniej debaty: Mariusz „Słoma” Słomiński, Rafał Truchan, Karol Świerzbin. Swego rodzaju moderatorem był Kamil Klimek. Udział w rozmowie wzięli też między innymi: Anna Szulc, Paulina Dydzińska, Nikola Konikowska, Igor Barmuta, Paweł Kruszniewski, Adam Ołowniuk, Jacek Niedźwiecki, Bartosz Bełdyga, Adrian Lichtarski.
Spotkanie rozpoczęły rozważania, czy w Suwałkach jest inne miejsce – prócz Plazy – odpowiednie do jesiennych czy zimowych spotkań młodzieży. Padły rozmaite uwagi – i dotyczące dostępności obecnie istniejących lokalizacji, jak choćby obiektów sportowych, także tych należących do szkół, i pomysłów na stworzenie „czegoś” nowego. Jaką formę winno mieć takie miejsce? Jakie zasady miałyby w nim obowiązywać? Pomysłów było sporo, ale pojawił się też argument dotyczący aktywności młodzieży, a w zasadzie niedostatków na tym polu.
Jak wyciągnąć młodych ludzi z domowych pieleszy? Pomysłów jest z pewnością niemało, jednak najistotniejsza jest ich skuteczność. Młodzi podnieśli temat finansowej dostępności niektórych obiektów. Najczęściej wszak to rodzice finansują wszelkie wydatki dorastającej młodzieży, więc te kwoty mają niebagatelne znaczenie.
Największa bolączka to właśnie ten mniej korzystny, jeśli chodzi o warunki pogodowe, czas. Latem dzieje się więcej, pogoda sprzyja spotkaniom w plenerze. Wraz ze spadkiem słupka rtęci szuka się przyjaznych miejsc pod dachem. Od wielu lat to właśnie Plaza skupia młodzież, jest miejscem spotkań, polem do planowania wspólnych działań lub nawet do działania (choć jak powiedziała Anna Szulc, prezes Stowarzyszenia Mroczne Bractwo, nie zawsze patrzy się na nie przychylnie). Ciekawy pomysł – stworzenia analogicznego miejsca skupiającego rozmaite aktywności, przedstawił Bartosz Bełdyga.
W trakcie dyskusji pojawiali się nowi jej uczestnicy, dyskusji poddawano nowe tematy, w tym jakże istotną kwestię kulturalnych propozycji kierowanych do młodych oraz rozmaitych działań realizowanych pod patronatem SOK-u.
Mnogość pomysłów była wręcz imponująca. Okazuje się zatem, że jest potencjał, są chęci. Warto wykorzystać ten zapał i podjąć współpracę z młodymi, dla których ważne są nie tylko sprawy młodzieży i którzy niebawem przejmą stery w grodzie nad Czarną Hańczą.
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski