Szalony portret jednego z najwspanialszych fotografów w historii i reżysera awangardowych filmów Roberta Franka, który w 1944 roku przybył do USA ze Szwajcarii. Trafił na idealny czas i szybko został kronikarzem Ameryki – przed jego aparatem przewijali się bitnicy, hipisi, kontrkulturowi artyści i różni wielkomiejscy odmieńcy. Ale z równą pasją fotografował walijskich górników, peruwiańskich Indian, londyńskich bankierów i amerykańskich rednecków. Cały czas w drodze, utrwalił świat sprzed globalizacji, uwodząco piękny w swojej różnorodności. Jego realistyczne i poetyckie zdjęcia, ukazujące samotność i Amerykę niczym z obrazów Edwarda Hoppera, wywołały prawdziwą burzę. Krytykowane je za surowy realizm, złą kompozycję, brak harmonii i nieostrość. Ale właśnie te cechy twórczości Franka pomogły mu stworzyć nowy styl, fotografię antymomentu nazwaną tak dla odróżnienia od teorii decydującego momentu Henriego Cartier-Bressona. Film jest bogato ilustrowany zdjęciami mistrza oraz muzyką i poezją artystów, z którymi pracował (m.in. Velvet Underground, Bob Dylan, Jack Kerouac, Living Theater), stanowi także wykładnię jego poglądów na temat sztuki, filozofii i sensu bycia z ludźmi.