Miłą niespodziankę sprawili swoim fanom siatkarze Ślepska Malow Suwałki: w niedzielnym, wyjazdowym meczu rozegranym w Warszawie udało się biało-niebieskim doprowadzić do tie breaku, a choć w ostatnim secie lepsi byli rywale, to postawa suwalczan cieszy i daje tak potrzebną nutkę optymizmu w kontekście pierwszych spotkań w tym sezonie.
Nie da się ukryć, że choć władze klubu zapowiadały walkę o pierwszą ósemkę, to suwalskiej drużynie wiodło się niezbyt dobrze. Ale ostatnie zwycięstwo w pięciosetowym spotkaniu wyjazdowym w Gorzowie i dobre dwa sety w starciu z warszawskim Projektem cieszą. Tym bardziej, że mecz nie zaczął się zbyt dobrze dla biało-niebieskich, a mimo to udało się podopiecznym Dominika Kwapisiewicza odrobić niemałą stratę i w efekcie wygrać w pierwszym secie. Kolejne padały na zmianę łupem gospodarzy i gości, zatem o zwycięstwie rozstrzygnął tie break, w którym skuteczniejszy był zespół z Warszawy.
Następny mecz biało-niebiescy rozegrają w najbliższą sobotę, w Hali Suwałki Arena. Początek spotkania z Bogdanką LUK Lublin o godzinie 20.00.
PGE Projekt Warszawa – Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (-23, 18, -21, 20, 11)










