Wart Pac pałaca, a pałac Paca? Z pałacu w Dowspudzie zostały dziś ruiny. Krzysztof Szadurski, który w październiku 2016 r. wygrał przetarg na zakup tej nieruchomości, zamierza przywrócić majątkowi świetność. Odbudowę całego pałacu chciałby zakończyć w 2023 roku.
Autor: Iwona Danilewicz
Po wielu nieudanych próbach sprzedaży ruin pałacu hrabiego Ludwika Michała Paca w Dowspudzie na Suwalszczyźnie, wreszcie znalazł się nabywca. W przetargu , który odbył się jesienią ubiegłego roku, wziął udział Krzysztof Szadurski, związany zawodowo z branżą hotelarską. Cena wywoławcza wynosiła 1 mln złotych. Szadurski zaproponował kwotę o 20 tys. złotych wyższą. Po zniżce konserwatorskiej zapłaci za ruiny i 20 ha gruntów około 740 tys. złotych.
W środę, 4 stycznia br. Krzysztof Szadurski w Suwałkach zawarł umowę przedwstępną u notariusza dotyczącą tej nieruchomości. Inwestor nadal czeka na wymaganą prawem decyzję Lasów Państwowych odnośnie pierwokupu. Spodziewa się, że pod koniec stycznia sfinalizuje proces zakupu pałacu Paca.
To historyczna chwila. Ruiny pałacu w ciągu najbliższych lat mają szansę na odzyskanie świetności. Krzysztof Szadurski rozważa utworzenie w odbudowanym pałacu obiektu hotelarskiego. Nie wiadomo w tej chwili, czy będzie to hotel skategoryzowany, zajmujący cały budynek czy tylko jego część. Jedno jest pewne – plany Szadurskiego obejmują całkowitą odbudowę pałacu. Ma wyglądać na żywo tak, jak prezentuje się na makiecie, którą można oglądać w wyremontowanej kordegardzie w Dowspudzie.
Krzysztof Szadurski zakłada, że prace budowlane rozpoczną się w ciągu kilku najbliższych lat. Chce zakończyć realizację projektu odbudowy ruin do 2023 roku. – To symboliczna data – 200-lecie pałacu – tłumaczy Szadurski, przypominając, że jego budowa została ukończona w 1823 roku, w kolejnych latach pałac był zaś urządzany.
Zakup pałacu i jego odbudowa to prywatny projekt Szadurskiego. Urodzony w Białymstoku i mieszkający obecnie w Warszawie inwestor uważa, że w życiu liczą się przypadki. Nigdy nie sądził, że stanie się właścicielem pałacu Paca i zarazem historycznej spuścizny hrabiego oraz jednej z największych atrakcji architektonicznych Suwalszczyzny.
– Kilka lat temu znalazłem ogłoszenie o sprzedaży tej nieruchomości. Cena była wtedy wyższa – wspomina Szadurski, dodając, że wówczas miał wątpliwości dotyczące braku skomunikowania Dowspudy z resztą kraju. Obecnie na zaawansowanym etapie znajduje się temat budowy tras Via Baltica, Rail Baltica, realizacji pasa startowego w Suwałkach i w Białymstoku, czy nawet wykorzystania powstałego w Szymanach koło Olsztyna lotniska. – Nie zdecydowałbym się na taką inwestycję, gdybym nie wierzył, że turystów można będzie bez trudu dowieźć w to miejsce. Ta branża rządzi się własnymi prawami. Bez dogodnej komunikacji, nie wiem jak atrakcyjny obiekt po prostu nie będzie odwiedzany – dodaje Krzysztof Szadurski.
Inwestycja w Dowspudę nie przyniesie Szadurskiemu szybkich zysków. Nowy właściciel pałacu Paca doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jak mówi – nie to jest jego celem. Chciałby w Dowspudzie stworzyć miejsce odgrywające znaczącą rolę w podtrzymywaniu dziedzictwa narodowego i budowie elementu scalającego kulturę i ruch turystyczny na Suwalszczyźnie. O zdanie i pomysł na wykorzystanie pałacowych wnętrz zamierza zapytać mieszkańców tej części „zielonych płuc Polski”. Już teraz zapowiada organizację cyklicznych wydarzeń na wzór Festiwalu Kultury Celtyckiej, które kultywowałyby w nowoczesny sposób dorobek hrabiego Paca. Być może w Dowspudzie odnowione zostaną tradycje teatru romantycznego. Na razie to luźne pomysły.
Informacji na temat życia i działalności hrabiego jest wiele. Sporo pracy w ten obszar włożyli urzędnicy Starostwa Powiatowego w Suwałkach, gminy Raczki, historycy. Krzysztof Szadurski zamierza wykorzystać opracowania historyczne i architektoniczne na temat Dowspudy.
Warto pamiętać o tym, że nieruchomość w Dowspudzie to nie tylko ruiny pałacu, to także ogromny park wymagający zadbania. Jeśli się uda, zostanie w nim odtworzony oryginalny przebieg ścieżek. Nie jest wykluczone, że za kilka lat Dowspuda będzie przystankiem na długiej trasie rowerowej Green Velo lub przystankiem dla uczestników spływów kajakowych Rospudą.
– Wierzę w potencjał turystyczny Suwalszczyzny. Znajdują się tu olbrzymie obszary niezmienionej przez człowieka natury. Trzeba korzystać z tych wartości tak, aby służyły kolejnym pokoleniom. Wierzę w turystykę w zgodzie z naturą i tradycją – właśnie w tym miejscu – dodaje Krzysztof Szadurski.
Do chwili rozpoczęcia prac budowlanych na teren ruin pałacu Paca w Dowspudzie i parku będzie można wejść bez żadnych problemów. Nowy właściciel nie zamierza zamykać dostępu do zabytku. Sama budowa potrwa około 2 lat. – Szacuję, że odbudowa pałacu pochłonie dziesiątki milionów złotych, to astronomiczne pieniądze. Nie chcę mówić o szczegółach. W tej chwili trwają prace projektowe, potem będą sporządzane kosztorysy – dodaje Krzysztof Szadurski.
Ludwik Michał Pac i jego sposób gospodarowania jednych zadziwiał, drugich inspirował, wzbudzał też zazdrość i niedowierzanie innych. Faktem jest jednak, że zaledwie w kilkanaście lat zaniedbany i zacofany majątek przekształcił we wzorcowy ośrodek rolniczy, który oddziaływał nie tylko na najbliższą okolicę, ale również na cały kraj. O Pacu i jego Dowspudzie mówiło się wówczas i pisało. Zjeżdżali tam wszyscy, którzy interesowali się nowoczesnymi metodami gospodarowania, aby się przekonać, jak w warunkach polskich sprawdzają się nowinki sprowadzone ze Szkocji i Anglii. Ten znakomicie działający organizm gospodarczy przestał jednak funkcjonować wraz z klęską powstania listopadowego i emigracją gen. Ludwika Michała Paca. Marek Sidor, Ludwik Michał hrabia Pac – polski ziemianin w angielskim stylu (fragment)
Na losach Dowspudy i dóbr dowspudzkich po 1831 roku najsilniej zaciążył fakt, że żaden z administratorów ani właścicieli nie był emocjonalnie związany z pałacem dowspudzkim zbudowanym jako pomnik chwały rodziny Paców. Nie wydaje się dziś możliwe ustalenie stopnia odpowiedzialności poszczególnych właścicieli i administratorów za późniejsze zniszczenia. Pozostaje zgodzić się z rozstrzygającym w tej sprawie twierdzeniem Jerzego Wiśniewskiego, że „rozpad dóbr dowspudzkich był zamierzony przez władze”. Andrzej Matusiewicz, Dobra dowspudzkie po 1831 roku (fragment)
Więcej: Marek Sidor, „Ongi, ongi kochał się zapamiętale […]” – hrabiego Ludwika Michała Paca niełatwy ożenek, Ruiny zamku w Dowspudzie – Tygodnik Ilustrowany 1865,
Byłem tam kilka dni temu. Nic się nie dzieje, a szkoda. Padło tyle optymistycznych słów…
I co z tym odbudowywaniem? Skończyło się na gadaniu.