Dużo sportowych emocji, ciekawe akcje i radość, że kolejny mecz mógł zostać rozegrany – to plusy sobotniego spotkania. Zabrakło jedynie satysfakcjonującego wyniku – biało-niebiescy ulegli liderowi tabeli. ZAKSA Azoty Kędzierzyn-Koźle to niełatwy przeciwnik – w tym sezonie nie przegrali żadnego meczu, mało komu udało się urwać im seta, zatem cieszy postawa zawodników Ślepska – w obu pierwszych odsłonach goście wygrywali jedynie dwoma punktami, zatem gospodarze skutecznie gonili wynik.

Pierwszy set od razu też pokazał, że liderowi wcale nie będzie łatwo grać w Suwałkach. Punkty pojawiały się na koncie obu drużyn niemal na zmianę, co chwilę na tablicy wyników widać było remis. Zacięta walka trwała do końca, czego dowodem jest wynik 24:26.

Druga odsłona miała dobry początek dla gospodarzy – gładko wywalczyli kilka punktów. Cieszyć się mogli i kibice, bo punkty w tym secie nie wynikały – jak w pierwszym – z nieudanych zagrywek, ale były efektem skutecznych akcji, ciekawej gry. Wśród graczy z Kędzierzyna-Koźla wielokrotnie na wysokości zadania nie stawał Kaczmarek, który chyba zbyt emocjonalnie podchodzi do gry. Jednak zawodnicy ZAKSY dowiedli, że końcówki setów należą do nich. Efektowne gwoździe Kochanowskiego znacznie powiększały wynik na koncie gości, zatem niebawem cieszyć się mogli drugim zwycięskim setem.

Trzecia odsłona dała nadzieję na to, że uda się jeszcze odwrócić losy spotkania: walka była zacięta, biało-niebieskim udało się zyskać czteropunktowe prowadzenie (wynik 14:10), niestety – do końca seta punktowali już przede wszystkim zawodnicy Azotów: zdobyli jeszcze 15 punktów, a gospodarze trzy razy mniej, bo tylko pięć.

W pomeczowych komentarzach pytany o zmiany w składzie trener Andrzej Kowal wyjaśnił, że konieczne są ze względu na fizyczne przygotowanie drużyny i skomasowanie spotkań w najbliższym czasie:

Oceniając grę swoich podopiecznych oraz ich przeciwników stwierdził, iż atutem ZAKSY jest dość stały skład oraz mała liczba błędów własnych.

Trener Andrzej Kowal:

Siłę rywali podkreślił także Cezary Sapiński. Środkowy Ślepska Malow Suwałki ocenił jednak pozytywnie dotychczasowe dokonania biało-niebieskich:

Kolejny mecz – znów domowy – w najbliższą środę. Podopieczni Andrzeja Kowala zmierzą się z drużyną Jastrzębskiego Węgla. Początek spotkania o 17.30.

Ślepsk Malow Suwałki – ZAKSA Azoty Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-24, -23, -19)

Foto: Wojciech Otłowski – www.wojciech-otlowski.pl