Mieszkańcy wsi z gminy Suwałki nie są do końca zadowoleni z przebiegu linii energetycznej Polska-Litwa, która będzie przecinała ich pola. Podczas spotkania z przedstawicielami wykonawcy i projektantami próbowali negocjować przesunięcie słupów i pytali, jakie zagrożenia niesie sąsiedztwo mostu.
Tym razem z rozmów całkowicie wyłączył się wójt Tadeusz Chołko, twierdząc, że to nie inwestycja gminna, w związku z tym każdy z rolników musi o swoje sprawy zadbać sam. Mieszkańcy gminy Suwałki mieli wiele pytań dotyczących mostu energetycznego, jednak głównym problemem był projekt przebiegu linii, który w przypadku wielu gospodarzy zamyka drogę dla dalszych inwestycji. Jak tłumaczyli przedstawiciele inwestora – ta kwestia zależna jest od ukształtowania terenu i obszarów objętych specjalną ochroną przyrody w ramach programu „Natura 2000” .
O możliwości przesunięcia linii projektanci mówili niechętnie, choć nie wykluczyli takiej możliwości. Adam Balawander, prezes firmy ELTEL zapewnił, że do każdego gospodarstwa przyjdzie przedstawiciel wykonawcy, aby uzgodnić szczegóły przedsięwzięcia i sprawę ustanowienia służebności przesyłu.
Mieszkańców gminy niepokoiły nie tylko sygnały o obniżeniu wartości nieruchomości „ze słupem”, ale również wpływ inwestycji na zdrowie. Dr Marek Szuba z Politechnikii Wrocławskiej, zajmujący się oddziaływaniem pól elektroenergetycznych twierdzi, że dzięki obowiązującym w Polsce przepisom, mieszkańcy nie mają się czego obawiać. Potwierdził jednak, że każda linia oddziałuje na środowisko – chociażby krajobrazowo. Innymi aspektami związanymi z mostem są hałas i pole energetyczne. W tym miejscu Marek Szuba wspomniał o pasie technologicznym o szerokości 70 metrów, w którym nie mogą znajdować się budynki mieszkalne, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by uprawiać tam ziemię. Specjalista potwierdził, że linia hałasuje około 30 dni w roku.
Północno-wschodnia Polska leży na obszarze szczególnie narażonym na awarie. Taka inwestycja może zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polski i Litwy. Most energetyczny z Olity do Ełku wybuduje spółka LitPol Link, której udziałowcami są PSE-Operator SA oraz Litgrid ze strony litewskiej. Inwestycja zostanie dofinansowana ze środków unijnych.
A dlaczego pominięto fakt, że szanowny pan doktor jest opłacany przez firmę eltel i pse, a co do szkodliwości, to dlaczego w innych, bardziej dbających o swoich mieszkańców krajach ta odległość od domów, to przynajmniej 300-400 metrów? no i co z badaniami o zachorowalności dzieci na nowotwory i białaczkę, no i wreszcie dlaczego pominął niewygodny temat raportu Drapera?