Co prawda było to lustro wody w basenie, a nie takie, z którym miała do czynienia Alicja, a towarzyszące emocje trochę mniejsze niż podczas nurkowania w jeziorze na wulkanie, to przygodę w suwalskim aquaparku studenci PWSZ zapamiętają na długo. W podwodny świat wprowadził ich dr Kamil Iwankiewicz, rekordzista świata w nurkowaniu wysokogórskim.
Czwartkowe popołudnie w PWSZ upłynęło pod znakiem rekordów, nurkowania, miłości do jeziora Hańcza i niesamowitych opowieści o podróżach. Przewodnikiem i nauczycielem był dr Iwankiewicz, który od niedawna wykłada na suwalskiej uczelni. Wcześniej starał się zainteresować swoją pasją młodych ludzi z Olsztyna. W Suwałkach też chciałby założyć studencki klub nurkowy – o ile znajdą się chętni. Wielkich wymagań do uprawiania tego sportu podobno nie ma. –Dzięki nurkowaniu można poczuć stan nieważkości, jak Gagarin w kosmosie – żartuje Iwankiewicz.
Opowieści o podróżach i odkrywaniu nowych miejsc, jezior i ludzi towarzyszył pokaz slajdów i prezentacja dotychczasowych dokonań Kamila Iwankiewicza. Politolog i dr nauk ekonomicznych jest w trakcie zdobywania „Korony Jezior Ziemi”. Wspina się na „kilkutysięczniki”, aby znaleźć jeziora i następnie w nich zanurkować. Połączenie dwóch żywiołów pochłonęło go tak bardzo, że pod koniec kwietnia znów wyruszy na wyprawę nurkowo-wspinaczkową. W Himalajach chce popływać w Ridonglabo, najwyżej położonym jeziorze Azji.
Nurkowanie na wysokości prawie 6 tys. metrów to nie lada wyczyn. Nic dziwnego, że tytuł rekordzisty świata brzmi w tym przypadku dumnie i trochę niepokojąco. Niewielu jest ludzi na świecie, którzy zdecydowaliby się przedzierać przez pustynię Atacama, by sprawdzić, jakie są wody jeziora Licancabur i zbadać zachowanie własnego organizmu w tak ekstremalnej sytuacji. W trakcie nurkowań w ramach projektu "Korona Jezior Ziemi" Kamil Iwankiewicz prowadzi również badania naukowe z zakresu limnologii i geologii.
Kamil Iwankiewicz nie namawiał swoich studentów do niepotrzebnego ryzyka. W basenie mogli bezpiecznie przepłynąć się pod jego opieką, przy okazji wypróbowując profesjonalny sprzęt i poznając podstawy jego użycia w praktyce.
Więcej o Kamilu Iwankiewiczu i wyzwaniu, które sobie postawił w artykule: „Sięgnąć po Koronę Jezior Ziemi” – http://www.niebywalesuwalki.pl/7425/
Cieszy fakt, że pojawia się kolejna osoba na Suwalszczyźnie która stara się zachęcić młodzież do nurkowania jak My. W ciągu ostatnich dwóch lat Stowarzyszenie "Sięgać za horyzont" przeszkoliło z naszych terenów ponad 60 młodych osób na uprawnienia płetwonurkowe P1 i P2, (również inne szkolenia np: spadochronowe) w tym roku będziemy szkolić kolejną grupę. Mamy nadzieję, że więcej tego typu inicjatyw przełamie tutejszą mentalność i stereotypy.
Więc do zobaczenia pod wodą aby było nas coraz więcej…
jeszcze mnie namówcie…:)
Kaśkę namówiłem na skoki to czemu mam Ciebie nie namówić na nurkowanie? 🙂
no na skoki to raczej nie trzeba mnie namawiać,ale nurkowanie mnie jakby…przeraża:)no boję się i tyle:(
Za rączkę i pod wodę 🙂
Nurkuje się parami skacze solo:-)
pomyślę o tym w lato:)wtedy na wodzie czuję się bezpiecznie więc i pod wodą nie powinno być tak źle:)
wiosną ładniejsze widoki:-) zapraszam tak czy inaczej…
dziękuję:)
Kinga też na początku mówiła, że ją to przeraża 🙂