Kilkudziesięciu mieszkańców ulicy Wigierskiej protestuje przeciwko modernizacji drogi. Ich głos popiera poseł Jarosław Zieliński, który do prezydenta Suwałk skierował interwencję w tej sprawie. Zdaniem suwalczan koszty ekonomiczne i społeczne inwestycji będą zbyt wysokie.
Przebudowa ulicy zdaniem ludzi może wiązać się z określonymi niebezpieczeństwami, o których nikt nie wspomina. Mieszkańcy obawiają się, że poszerzenie ulicy miałoby na celu dopuszczenie do przejazdu tą drogą ciężkiego transportu samochodowego. – Słusznie wskazują, że prowadziłoby to do zagrożenia dla domów usytuowanych w bardzo małej odległości od pasa ruchu, rozbiórki części budynków i konieczności wypłacania z pieniędzy podatników wysokich odszkodowań, których w razie konieczności zamierzają dochodzić na drodze sądowej – wskazuje w piśmie poseł.
Zdaniem Jarosława Zielińskiego priorytetem dla Suwałk jest w tej chwili lobbowanie na rzecz budowy obwodnicy miasta, a nie inwestowanie środków w śródmiejską drogę. Co więcej, parlamentarzysta uważa, że Suwałki mają o wiele istotniejsze wydatki.
Pod koniec lipca w Urzędzie Miejskim odbyło się spotkanie informacyjne, które w odczuciu mieszkańców ulicy Wigierskiej nie przyniosło odpowiedzi na szereg istotnych pytań i nie rozwiało ich wątpliwości. Stąd pisemna prośba posła, by prezydent przedstawił konkretne i precyzyjne plany w stosunku do ulicy Wigierskiej – z uwzględnieniem celu, zakresu i kosztów jej ewentualnej przebudowy, źródeł finansowania i terminarza projektowanych prac, parametrów drogi, zakresu ewentualnych wywłaszczeń gruntów i obiektów, a także koncepcji zagospodarowania przestrzennego pozostającego w bezpośrednim sąsiedztwie kwartału miasta pomiędzy rzeką Czarna Hańcza a ulicami Zastawie, Adama Mickiewicza, Tadeusza Kościuszki, Ludwika Waryńskiego, Utrata.
Przebicia ulicy Wigierskiej do Grunwaldzkiej podjęło się za 14,5 mln złotych polsko-litewskie konsorcjum.