Reklama

Co zrobimy z Muśką – Nikiforem Północy?

Data:

- Reklama -

Krynica miała Nikifora, my mieliśmy Tymoteusza Muśkę. Prymitywista w górach ma swoje muzeum, z kolei prace rolnika z Dubna, który przez wiele lat mieszkał w suwalskim Domu Pomocy Społecznej, zalegają w piwnicy ośrodka kultury. Grażyna Mikłaszewicz przypomina swoją książką o malarzu i pyta o dalsze losy jego obrazów i rysunków.

Tymoteusz Muśko urodził się w 1917 roku w ZSRR. Do Polski przyjechał w 1920 roku. W latach 70. przebywał w DPS w Suwałkach. W 1984 roku trafił do Domu Emerytów i Rencistów w Węgorzewie. Tam zmarł rok później. Został pochowany w Dubnie, wsi, w której mieszkał z matką.

Suche fakty nigdy nie oddają życiorysu człowieka. Tak jest i w przypadku Muśki. O człowieku świadczą wspomnienia innych i jego dzieła – niekoniecznie malarskie. Jedno jest pewne, podopieczny Jadwigi Błaszczyk-Jurkonis barwne skrzydła rozwinął dopiero w jej pracowni. Artystka wpłynęła na ożywienie środowiska amatorskiego w Suwałkach, miała wpływ również na Muśkę. W tym czasie poznała go także Grażyna Mikłaszewicz, obecnie sekretarz redakcji „Tygodnika Suwalskiego”. Pierwsze spotkanie z malarzem opisuje już na początku książki pt.: „Był sobie Muśko. Nazywali go Nikiforem Północy”.

„Chudziutkiego jak trzcinka” Muśkę pamięta wciąż kilka osób, które na prośbę dziennikarki przeniosły się 27 lat wstecz. Niektórzy opowiadają w publikacji o jego pracach „politycznie zaangażowanych”, inni o erotycznych rysunkach, większość rozmówców wskazuje jednak na istotę biografii, która odcisnęła ślad w jego pracach. Muśka malował lewą rękę, prawą stronę ciała miał sparaliżowaną, a mimo to wszyscy podkreślają fakt, z jakim oddaniem tworzył. Był niezwykle pracowity. – Muśkę należy zaliczyć do tych malarzy naiwnych, którzy z benedyktyńską cierpliwością, w skupieniu i poczuciu artystycznego posłannictwa, opisywali świat – pisze Grażyna Mikłaszewicz.

Muśko stworzył wiele prac pensjonariuszy DPS i personelu. Niestety prace od lat nie były nigdzie eksponowane. Wyjątkową okazją, aby zobaczyć, jak malował samouk, jest wystawa w Bibliotece Publicznej w Suwałkach, która została otwarta z okazji promocji książki – we wtorek, 25 września.

Charakter Muśki próbują opisać czytelnikom ci, którzy go znali, m.in Halina Mackiewicz, Wiesław Osewski, Kazimierz Gomułka. W książce znajduje się też wspomnienie Stanisława Wosia: „(…) Człowiek, który nie czuje życia, nigdy go nie namaluje, ani sfotografuje. (…) Dla mnie malarstwo Muśki od wielu, wielu lat stanowi tajemnicę. Tajemnicę o tamtym, jakby zatrzymanym w kadrze świecie, który zapragnął przywołać, gdy nareszcie pozwolił mu na trzymanie pędzla zamiast pługa”.

Taka była właśnie tematyka prac malarza. Wiejskie wesela, powódź, gospodarstwo, prace polowe, przyroda – wszystkie rysunki i obrazy noszące rys indywidualizmu. Stąd i protesty ludzi, którzy uważają, że porównania Muśki do Nikifora są krzywdzące. W tym gronie jest m.in. Marek Sobczak. W wywiadzie, który Grażyna Mikłaszewicz umieściła w publikacji, Sobaczak wskazuje wyraźnie: „Malarstwo Tymoteusza Muśki można porównać jedynie do malarstwa Tymoteusza Muśki. (…) Muśko to Muśko, a nie Nikifor-bis”.

Grażyna Mikłaszewicz chciałaby, aby Muśko znalazł swoje stałe miejsce w Suwałkach. Czy tak się stanie i jaką formę przyjmie ekspozycja jego prac? Tego na razie nie wiadomo. Co do tego, że twórczość Muśki nareszcie zdobędzie uznanie, nie ma wątpliwości Marek Sobczak. Świadczy o tym uderzająca wypowiedź spisana przez Grażynę Mikłaszewicz: „Suwałki są miastem bardzo ubogim – ale z jakąś przedziwną nonszalancją potrafią traktować te nieliczne wartościowe rzeczy, jakie posiadają. Za kilkadziesiąt lat, tożsamości Suwałk nie będzie wyznaczał ten lub inny radny, czy nieudolny działacz kulturalny, który stołka się dochrapał, bo miał kredki w przedszkolu i kolegów w ratuszu. Tożsamość tego miasta będą kreśliły te nieliczne przykłady sztuki, które w Suwałkach przetrwają”.

Fot. Niebywałe Suwałki

Więcej informacji na temat Muśki i jego twórczości można znaleźć na stronie: http://www.musko.e-suwalki.eu/

Godny polecenia jest również reportaż Wiesława Szymańskiego – „Nasz Timoszko, albo drugie życie Tymoteusza Muśki”.

Książka została wydana w ramach stypendium Miasta Suwałk.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Prezydent Suwałk na sesji: W naszym położeniu – lepsza ewakuacja niż schrony

Podczas sesji Rady Miejskiej w środę, 27 marca, temat...

Wielkanoc na kartce. Sięgamy do archiwum pocztówek

Pocztówki wielkanocne to fragment historii pocztowej, bogatej w kreatywność,...

„Perfect Days” – Oda do codzienności w reżyserii Wima Wendersa w Cinema Lumiere. Wygraj bilety

Filmowa podróż przez prostotę i piękno życia zawsze przyciąga...

Zmarnowana Wielkanoc. Sprawdź, jak świętować bez wyrzucania jedzenia do kosza

Święta to czas spotkań z bliskimi, suto zastawianego stołu...