Absurdalne polskie drogi

Ostatnie doniesienia dotyczące zmowy cenowej i decyzji Komisji Europejskiej o zamrożeniu 3,5 mld złotych na budowę dróg mogą wywołać wkrótce lawinę reakcji. Absurd drogowy, jaki zafundowała GDDKiA w kwestii planów budowy obwodnic Suwałk i Bargłowa Kościelnego, chcą opisać członkowie dwóch komitetów protestacyjnych i zawiadomienia przesłać do wiadomości członków KE.

W poniedziałek – 4 lutego w Suwałkach odbyła się konferencja z udziałem członków Społecznego Komitetu Wspierania Budowy Obwodnicy Suwałk oraz Społecznego Komitetu Protestacyjnego Przeciwko Budowie Obwodnicy Bargłowa Kościelnego. Sytuacje mieszkańców obu miejscowości tylko potwierdzają, do jak niedorzecznych sytuacji dochodzi w Polsce.

Bargłów tranzytowy, Suwałki peryferyjne

Mieszkańcy Suwałk czekają na obwodnicę od ponad 30 lat. Czas płynie, a działań nie widać, zewsząd słychać tylko obietnice: Jerzego Doroszkiewicza, dyrektora białostockiego oddziału GDDKiA, Grzegorza Schetyny – w 2009 r. wicemarszałka Sejmu, Cezarego Grabarczyka, wtedy ministra, Tomasza Rudnickiego, zastępcy Generalnego Dyrektora GDDKiA i Macieja Jankowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, który ostatecznie uciął temat obwodnicy Suwałk, twierdząc, że nie jest w stanie podać daty rozpoczęcia budowy drogi. Protest w sprawie przyspieszenia realizacji inwestycji nie przyniósł żadnego oddźwięku, a tysiące samochodów ciężarowych mkną przez miasto tak jak dawniej.

Ludzie w Bargłowie Kościelnym mają zgoła inny problem. Miejscowość, w której liczba ludności nie przekracza tysiąca osób, została wzięta na celownik speców od infrastruktury drogowej. Dlaczego? Nie wiadomo. Sami mieszkańcy nie potrafią odpowiedzieć na to pytanie. Jan Skąpski, Marek Śliwiński – członkowie Społecznego Komitetu Protestacyjnego Przeciwko Budowie Obwodnicy Bargłowa Kościelnego i Stanisław Kossakowski, radny powiatu grajewskiego sądzą, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. I to w dosłownym znaczeniu, bo jaki wpływ na poprawę życia mieszkańców wsi będzie miała obwodnica, która nie leży nawet na trasie planowanej Via Baltica?

Via media

W 2009 roku został ustalony przebieg międzynarodowej drogi ekspresowej Via Baltica. Już wtedy wiadomo było, że Bargłów Kościelny nie będzie częścią tej trasy. Co ciekawe, w tym samym roku w Bargłowie Kościelnym odbyły się konsultacje społeczne dotyczące budowy drogi. Podczas spotkania z mieszkańcami obecny był nawet Dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, który obwieścił, że obwodnica miejscowości ma być realizowana ze środków Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej. Z kolei projekt obwodnicy będzie współfinansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Jak łatwo się domyślić, głosy mieszkańców były już wtedy podzielone. Z protokołu dostępnego na stronie GDDKiA wynika, że podczas spotkania padały pytania, czy nie lepiej „w pierwszej kolejności wytyczyć korytarz drogi Via Baltica i dopiero wtedy pomyśleć o budowie obwodnicy Bargłowa”. Ludzie sugerowali, że pośpiech spowodowany jest obawą o to, by pieniądze na realizację inwestycji nie przepadły i tak naprawdę nikt nie bierze pod uwagę interesów mieszkańców. Protokół dostępny jest pod adresem GDDKiA.

Te informacje potwierdzają tylko to, co teraz powtarzają mieszkańcy gminy: – Bargłów jest przymuszany do obwodnicy. Jak zasugerował Stanisław Kulikowski, przewodniczący suwalskiego komitetu – 300 mln złotych*, które mają zostać przeznaczone na budowę niechcianej drogi, można spożytkować inaczej – przesuwając je na budowę naszej drogi.

*300 mln złotych – ok. 179 mln złotych na realizację inwestycji (koszty wynikające z rozstrzygniętego przetargu), za pozostałą kwotę mają zostać wykupione tereny.

Pod presją polityków?

Członkowie obu komitetów zgodnie twierdzą, że w obecnej sytuacji muszą działać bardzo szybko. Wykonawca obwodnicy jeszcze nie wszedł na plac budowy. Jest więc jeszcze czas, by zaprosić Sławomira Nowaka, Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Macieja Żywno, Wojewodę Podlaskiego, Lecha Witeckiego, Generalnego Dyrektora GDDKiA w Warszawie oraz Jerzego Doroszkiewicza, Dyrektora GDDKiA oddziału w Białymstoku na spotkanie do Suwałk i Bargłowa Kościelnego, by przedstawić argumenty „za” i „przeciw” budowie dróg w regionie. Ostatnią deską ratunku może okazać się skierowanie zawiadomienia do Komisji Europejskiej.

– Obwodnica, tam gdzie jest konieczna, jest zbawieniem. Tam, gdzie jest niepotrzebna, jest marnotrawstwem i przestępstwem. W Bargłowie jest absurdem – uważa Stanisław Kossakowski.

Na budowę obwodnic Suwałk, Grajewa i Rajgrodu nie ma środków. Na drogę omijającą wieś Barszcze, zamieszkałą przez kilka rodzin, pieniądze znalazły się już wiele lat temu.

W końcu „realizacja planowanej obwodnicy miejscowości Bargłów Kościelny ma służyć poprawie warunków ruchu tranzytowego, jego płynności i bezpieczeństwa oraz poprawić warunki komunikacyjne z terenami sąsiednimi. Jednocześnie ma na celu poprawę warunków środowiskowych (ekologicznych warunków życia ludzi w zakresie zanieczyszczeń atmosfery i hałasu), a przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa mieszkańców przez eliminację ruchu tranzytowego z obszaru zabudowanego”. Siedemdziesięciotysięczne miasto musi jeszcze poczekać na swoją kolej.

Fot. Niebywałe Suwałki – konferencja oraz www.freedigitalphotos.net