Reklama

Ciało i dusza w sztuce i życiu – Zanussi w Suwałkach (wideo)

Data:

- Reklama -

Zanussi_9Kliki w środowiskach artystycznych, teatr u Buriatów, pogoń za pieniądzem i wyznaczanie sensu życia kredytem hipotecznym, ale też dzieciństwo w czasie wojny i wykształcony w najmłodszych latach nabożny stosunek do teatru to tematy, które pojawiły się podczas prawie dwugodzinnego spotkania w Suwałkach. Krzysztof Zanussi, znany reżyser filmowy i teatralny był honorowym gościem „Wigraszka”.

Spotkania z twórcami o dossier nie nazbyt skromnej objętości mają to do siebie, że nie da się ich streścić w kilku słowach. Krzysztof Zanussi należy do grona tych osób. Swojego CV nie zdołałby zmieścić na wymaganej konwencją kartce formatu A4. Po cóż jednak miałby to robić? Konwenansów nie uznaje, otwarcie twierdzi, że „nie wypada być modnym”, a od naśladowców woli trendsetterów. Poza tym od kilkudziesięciu lat prawie wyłącznie pracuje poza granicami Polski. Jest zapraszany do reżyserowania sztuk teatralnych we Włoszech, w Niemczech, Rosji (nawet w Buriacji), Francji, czy Bułgarii. – W Polsce zrealizowałem trzy spektakle teatralne i jeden operowy – wspomina Zanussi.

Magia teatru towarzyszy Zanussiemu od najmłodszych lat. – W dzieciństwie nie chciałem wchodzić za kulisy. Wstydziłem się. Wolałem zostać ze złudzeniem – tłumaczy i dodaje, że na dzisiejszy polski teatr trochę narzeka. Twórca podkreśla, że pamięta czasy, gdy do Polski przyjeżdżali najwięksi europejscy reżyserzy i inspirowali się rodzimymi pomysłami, które następnie wplatali do swoich spektakli. Dlaczego obecnie jest inaczej? Zdaniem Krzysztofa Zanussiego największą krzywdę polskiej sztuce robią kliki zawłaszczające kolejne obszary w literaturze, teatrze.

Od zawsze urzeczony teatrem i zainteresowanym słowem reżyser podczas spotkania w Suwalskim Ośrodku Kultury mówił o tym, w jaki sposób powstaje sztuka. Tłumaczył, dlaczego tak istotny jest kompromis. Wspominał także o swoim „sposobie na teatr”. – Uprawiam teatr domowy. Aktorzy przyjeżdżają do mnie i ćwiczą.

Prapremiery sztuk Zanussiego odbywają się w ogrodzie zimowym w podwarszawskim domu – bez reflektorów, dekoracji i kostiumów. To niepowtarzalne doświadczenie. A z doświadczeń składa się przecież życie każdego człowieka. Mało kto chciałby jednak powtórzyć przeżycia znanego reżysera, takie jak choćby dzieciństwo w czasie wojny. Kto był na spotkaniu, ten z pewnością pamięta, dlaczego obraz Salvadora Dali „Płonąca żyrafa” wydał się Zanussiemu niestosowny.

Absolwent fizyki i filozofii, otwarcie wygłaszający swoje poglądy, pracuje obecnie nad sztuką opartą na „Nieporozumieniu” Camusa, przygotowuje się także do premiery filmu „Ciało obce”, która ma mieć miejsce zimą. To właśnie tym filmem Zanussi naraził się polskim feministkom, przy okazji burzliwej dyskusji promując „złotą myśl” na temat tego, że feminizm jest jak cholesterol – występuje zarówno ten dobry, jak i ten zły. Najnowsza produkcja dotyczy młodego pokolenia, żądnego bogactwa i luksusów. – Widzę pokolenie poprzetrącanych ludzi, którzy uwierzyli w nową ewangelię sukcesu. W ich gronie modne jest udawanie kogoś innego – mówi Zanussi, odnosząc się do potrzeby harmonii i równowagi w życiu.

Więcej o tym, dlaczego reżyser nigdy nie skorzystał z oferty nakręcenia reklamówki (nie tylko dlatego, że „nie chciał wkładać serca w szampon i kawę”) w wideo-relacji. JUŻ NIEBAWEM.

Fot. Niebywałe Suwałki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...

Wrześniowe (Nie)DoRzeczne rozmowy o przyszłości Suwałk

Nowe miejsce – z niedługim stażem działania, ale już...

X Muza w obronie przyrody – pokaz filmu „8 Gifts Of The World” w Cinema Lumiere

Obawa o środowisko, o nasz świat, wewnętrzna potrzeba –...

Śladami Andrzeja Wajdy – animacje w trakcie Festiwalu Filmowego „Wajda na nowo”

Wajda blues to warsztaty adresowane do dzieci, dorosłych, całych...