Tropią fałsz i obłudę

Forum Młodych PiS zorganizowało dziś konferencję prasową, której tematem było między innymi funkcjonowanie Suwalskiego Ośrodka Kultury, zarządzanego przez Bożenę Kamińską. Posłanka i dyrektor instytucji została oceniona pod względem skuteczności w Sejmie, (nie)konsekwencji i wysokości zarobków.

Czwartkowe spotkanie było inicjatywą Roberta Wagnera, przedstawiciela Forum Młodych PiS i zarazem asystenta posła Jarosława Zielińskiego oraz Grzegorza Gorlo, przewodniczącego klubu Prawo i Sprawiedliwość w Radzie Miejskiej w Suwałkach. Konferencja została podzielona na trzy części: aby żyło się lepiej, wiarygodność PO a rzeczywistość oraz kłamstwo jako element propagandy.

– Prawda musi być filarem życia publicznego. Poseł i polityk jako stróż prawa powinien być przykładem i wzorem, a tak się nie dzieje. Alarmowaliśmy o tym już wcześniej – podkreślił na początku spotkania Robert Wagner. Pierwszym tematem była różnica w zarobkach dyrektorów instytucji kultury w mieście. Z danych dostępnych w Biuletynie Informacji Publicznej wynika, że dochody z tytułu zatrudnienia Bożeny Kamińskiej i Jerzego Brzozowskiego – bo to on został przywołany przez organizatorów spotkania, są porównywalne. W przypadku posłanki chodzi o kwotę ponad 90 tys. złotych, w przypadku dyrektora Muzeum Okręgowego – o ponad 84 tys. złotych. Umowy zlecenia to inna kwestia. I zapewne te źródła mieli na myśli organizatorzy, mówiąc o rażących dysproporcjach.

Kolejny temat dotyczył bezpośrednio sytuacji w dziale edukacji Suwalskiego Ośrodka Kultury. Robert Wagner powoływał się na rozmowy z pracownikami instytucji, którzy „muszą prowadzić zajęcia w ciasnych pomieszczeniach dawnego ROKiS-u”. Asystent posła Zielińskiego zwrócił również uwagę na to, że osobą decyzyjną w SOK-u jest Marek Gałązka. Grzegorz Gorlo przywołał w tym miejscu swoje wcześniejsze obawy. – Podkreślałem już, że nie widzę możliwości, by – przy rozruchu nowego ośrodka – pełnić dwie funkcje. Stać nas na to, by mieć pełnowartościowego posła lub pełnowartościowego dyrektora. Dziś nie mamy ani pełnowartościowego posła, ani pełnowartościowego dyrektora – dodał radny.

Organizatorzy spotkania odnieśli się także do kwestii dyscypliny partyjnej w Platformie Obywatelskiej i związanej z nią wiarygodności parlamentarzystów (a raczej braku wiarygodności). Gorlo i Wagner zastanawiali się również, czy posłanka jest w swoich działaniach skuteczna, przywołując przy tej okazji argumenty dotyczące budowy obwodnicy, likwidacji wojska i obchodów Dnia Sybiraka.

Być może kolejnym krokiem będzie otwarta dyskusja między posłanką a młodzieżówką PiS. Tego byśmy sobie i innym życzyli.