Reklama

Dane z Niemiec wciąż rozczarowują

Data:

- Reklama -
Ilustr. www.freedigitalphotos.net
Ilustr. www.freedigitalphotos.net

Kolejna porcja słabych danych z Niemiec wyraźnie ciążyła na nastroju globalnych inwestorów na początku tygodnia, chociaż widoczne to było tylko w notowaniach giełdowych. Indeksy w Europie spadły całkiem wyraźnie, ale towarzyszyło temu tylko nieznaczne umocnienie niemieckich obligacji oraz niewielkie zmiany głównych kursów walutowych.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Dzisiaj rano opublikowano kolejne dane makro z największej europejskiej gospodarki, tym razem o handlu zagranicznym za maj. Niestety odczyty były po raz kolejny rozczarowujące, co może nasilić obawy inwestorów o skalę i czas trwania zadyszki w odradzającej się stopniowo europejskiej gospodarce.

Kurs EURUSD wahał się wczoraj w pobliżu 1,36, tuż powyżej 1,358 odnotowanego na otwarciu. Mimo wyraźnych spadków na europejskich parkietach po słabych danych z Niemiec, euro pozostało stabilne do dolara. W nocy nie zaszły duże zmiany, na dzisiejszym otwarciu EURUSD jest blisko 1,36. Poranne dane o niemieckim eksporcie wyraźnie rozczarowały, wywierając lekką presję na osłabienie wspólnej waluty. Po południu uwaga inwestorów skupi się na kwartalnych wynikach spółek giełdowych w USA, sezon publikacji tradycyjnie rozpocznie Alcoa. Istotne poziomy dla EURUSD to nadal 1,35 i 1,37.

Kursy EURPLN i USDPLN obniżyły się wczoraj o ok. 1 grosz. W nocy na polskim rynku walutowym nie zaszły żadne wyraźne zmiany, rano EURPLN jest blisko 4,14. Warto zwrócić uwagę, że od drugiej połowy czerwca, kurs waha się ponownie w zawężającym się pasmie, co sugeruje, że wkrótce może nastąpić zauważalny wzrost wahań. Kluczowe poziomy, których przebicie może wyznaczyć kierunek dla EURPLN na kolejne tygodnie to wsparcie na 4,11 oraz opór na 4,17.

Tymczasem dzisiaj kurs pozostanie zapewne w przedziale 4,13-4,17.

Na krajowym rynku stopy procentowej początek tygodnia stał pod znakiem dalszych spadków IRS i rentowności obligacji pod wpływem umocnienia na rynkach bazowych. W pierwszym przypadku, stawki spadły o 3 pb dla 5 i 10 lat, nieco mniejsze zmiany zaszły na krótkim końcu. Dług zyskał w podobnej skali, obroty były jednak śladowe. Stawki WIBOR od 1 do 12 miesięcy pozostały stabilne.

Członkini RPP, Elżbieta Chojna-Duch powiedziała wczoraj w wywiadzie dla PAP, że prognozy przedstawione w najnowszej projekcji NBP mówią same za siebie i powinny skłonić Radę do obniżenia stóp procentowych. Wg lipcowych prognoz NBP, centralna ścieżka inflacji do 2016 r. pozostanie poniżej celu NBP (2,5%), a tempo wzrostu PKB będzie oscylować blisko 3,5%. Zdaniem Chojny-Duch, w kolejnych miesiącach trudno będzie uzasadnić utrzymywanie głównej stopy procentowej na poziomie 2,5%, więc jej obniżenie wydaje się nieuchronne.

Dzisiaj rano w wywiadzie dla TVN24 BiS ta sama członkini RPP stwierdziła, że stopy procentowe powinny zostać obniżone o 25 pb, a w przypadku długotrwałej deflacji nawet o 50 pb. Gołębie poglądy Chojny-Duch nie są dużym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jej dotychczasowe wypowiedzi. Z komunikatu po ostatnim posiedzeniu RPP i z najnowszych wypowiedzi jej innych przedstawicieli, m.in. Marka Belki i Adama Glapińskiego, wynika jednak jasno, że na razie są to poglądy znajdujące się w mniejszości. Elżbieta Chojna-Duch wyraziła wczoraj „nadzieję, że najbliższe dane makroekonomiczne przybliżą pozostałych członków Rady do odejścia od polityki stabilizowania stóp”. Zabrzmiało to jednak dość niefortunnie, sugerując, że członkini RPP niezbyt dobrze życzy gospodarce. My wyrażamy nadzieję, że obecna seria słabych odczytów to tylko chwilowe odchylenie od trendu i następne miesiące potwierdzą powrót aktywności ekonomicznej na ścieżkę umiarkowanie szybkiego wzrostu.

Przy okazji wczorajszej prezentacji lipcowego Raportu o inflacji, szef instytutu ekonomicznego NBP, Andrzej Sławiński, powiedział, że jego zdaniem kolejna operacja płynnościowa EBC nie będzie miała istotnego wpływu na złotego. Wg niego, jej skala jest mniejsza niż poprzednich, które nie miały dużego wpływu na krajową walutę. Jego zastępca, Jacek Kotłowski, powiedział natomiast, że Polsce nie grozi trwała deflacja. Jego zdaniem, roczna dynamika CPI może być ujemna, ale tylko w kolejnych 3-4 miesiącach i nie powinien to być powód do niepokoju.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...

Wrześniowe (Nie)DoRzeczne rozmowy o przyszłości Suwałk

Nowe miejsce – z niedługim stażem działania, ale już...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....