Wtorkowa sesja przyniosła znaczne umocnienie obligacji, dość wyraźne wzrosty na giełdach i osłabienie walut z regionu CEE. Złoty, forint, rubel oraz rumuński lej straciły wczoraj na wartości w wyniku ryzyka dalszego zaostrzenia sytuacji na wschodzie w przypadku wprowadzenia dodatkowych sankcji na Rosję przez UE.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Mimo, coraz bardziej napiętych relacji Zachód-Rosja, ceny akcji w Europie rosły dzięki lepszym od oczekiwań kwartalnym wynikom spółek. Korzystny wpływ na indeksy giełdowe miały też dane o nastrojach amerykańskich konsumentów, które w lipcu były najlepsze od października 2007. Jednocześnie, zyskiwał także bezpieczny dług Niemiec (rentowność 10-latki osiągnęła ok. 1,11%, tj. najniższy poziom w historii), jak i obligacje państw z peryferii strefy euro.
Państwa UE porozumiały się w kwestii nałożenia nowych sankcji na Rosję w związku ze wspieraniem przez ten kraj separatystów. W wyniku trwających rozmów ustalono, że sankcje obejmą m.in. sektory finansowe, paliwowe oraz zbrojeniowe. Ustalenia muszą być jeszcze zatwierdzone przez rządy państw UE i wejdą w życie w ciągu najbliższych dni. Trzy miesiące od ich wprowadzenia, zostanie dokonany przegląd i ocena wpływu sytuacji na sytuację w regionie. W następstwie decyzji Unii Europejskiej, USA również wprowadziły sankcje sektorowe, które objęły sektor energetyczny, finansowy i zbrojeniowy w Rosji. USA dodatkowo rozszerzyły listę rosyjskich banków objętych sankcjami. Prezydent USA Barack Obama ocenił, że nowe amerykańskie i europejskie sankcje jeszcze bardziej dotkną i tak już słabą rosyjską gospodarkę.
Kurs EURUSD długo wahał się nieco powyżej 1,343 i dopiero w ostatnich godzinach krajowej sesji odnotował wyraźniejszy ruch w dół do prawie 1,34. Na korzyść dolara działały m.in. znacznie lepsze od oczekiwań dane z USA. Dane z USA pozostaną w centrum uwagi również w czasie dzisiejszej sesji. Po południu poznamy szacunek PKB za II kw. i lipcowy raport ADP z rynku pracy, a wieczorem FOMC ogłosi decyzje odnośnie stóp procentowych i skali monetarnej stymulacji gospodarki. Nie spodziewamy się większych niespodzianek – stopy pozostaną na niezmienionym poziomie, a skala redukcji programu QE3 wyniesie, jak w poprzednich miesiącach, 10 mld $. W związku z tym w treści komunikatu inwestorzy będą szukali wskazówek co do dalszych perspektyw polityki monetarnej w USA. Pomimo, że szefowa Fed zapewnia, że stopy zostaną niskie długo po zakończeniu QE3, to jastrzębi członkowie FOMC wskazują, że podwyżki stóp mogą nastąpić wcześniej niż oczekuje rynek (wcześniej niż w połowie 2015). Jeżeli więc dzisiejsze dane będą lepsze od oczekiwań, a ton komunikatu FOMC nie będzie zbyt gołębi, to dolar może dalej zyskiwać do euro.
Kursy EURPLN oraz USDPLN rosły wczoraj od początku dnia i osiągnęły odpowiednio 4,155 i prawie 3,10. Pod presją napiętej sytuacji na Ukrainie były również inne waluty regionu CEE – negatywnie wyróżniał się rumuński lej oraz forint. Rubel stracił mniej niż w poniedziałek. Dziś rano EURPLN jest blisko 4,15. Nastroje związane z sytuacją na wschodzie Europy pozostają negatywne i będą zapewne dalej wywierać presję na złotego. W trakcie dzisiejszej sesji, istotny wpływ na krajową walutę mogą jednak mieć sygnały z USA. Złoty nie reagował ostatnio negatywnie na zwiększone ryzyko obniżek stóp w Polsce, gdyż było to neutralizowane napływem kapitału na rynek obligacji.
Jeśli pod wpływem dzisiejszych danych z USA bazowe rynki długu – i w rezultacie krajowy – zyskają, to może to mieć korzystny wpływ na złotego. Na krajowym rynku stopy procentowej krzywe IRS i obligacyjna uległy wczoraj jeszcze wyraźniejszemu wypłaszczeniu. 5- i 10-letni IRS spadły o 4-6 pb, w podobnej skali obniżyły się też rentowności odpowiednich benchmarków obligacyjnych. Obroty były dość duże. Ruch ten, podobnie jak w poniedziałek, wynikał głównie z umocnienia – do rekordowych poziomów – 10-letniego długu Niemiec. Krótkie końce krzywych, które są już notowane na rekordowych poziomach odnotowały mniejsze zmiany.
Podobnie większość FRA, wyceniających już obniżkę stóp w Polsce w ciągu 3-6 miesięcy, spadło w mniejszej skali, niż IRS i rentowności obligacji. Stawki WIBOR od 1 do 12 miesięcy nie uległy wczoraj zmianie.
Wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina ocenia, że w okresie lipiec-wrzesień stopa bezrobocia wyniesie około 11%. Dodał, że na jesieni nastąpi sezonowa korekta, a przeciętny wzrost stopy bezrobocia wyniesie wówczas od 0,5 do 0,8 pkt. procentowego. Nasze oczekiwania co do spadku stopy bezrobocia nie są tak optymistyczne. Spodziewamy się spadku nieco poniżej 12% w nadchodzących miesiącach, a następnie wzrostu stopy bezrobocia do około 12,3% na koniec roku.