Frekwencję podczas tegorocznej edycji Jazzu na Buduku można nazwać rekordową. Zanim jednak publiczność skupiła się na wrażeniach muzycznych, nastąpiła oficjalna część z udziałem pary prezydenckiej. Przed gajówką pojawił się nowy symbol wolności – dąb. W końcu muzyka bez wolności istnieć nie może.
Niedaleko wsi Gulbin, gdzie dotrzeć trudno, co roku odbywa się kameralny koncert – a występują podczas niego coraz to inni artyści. W tym roku w gronie wyróżnionych znalazła się Orkiestra Klezmerska Teatru Sejneńskiego – na tamtejszej scenie nie po raz pierwszy. Podobnie jak Artur Dutkiewicz Trio. Zespół ten można było usłyszeć na Buduku w 2007 roku. Od tamtego koncertu upłynęło kilka lat. Trio nagrało nowy materiał. 19 lipca na Budku Dutkiewicz i spółka zaprezentowali kompozycje z ostatniej płyty „Prana”. Jak twierdzi Marek Dusza w recenzji w „Rzeczpospolitej”, muzyka na krążku ma moc uzdrawiającą, nastawia pozytywnie do świata, niesie radość życia, inspiruje do działania. Pozostaje więc tylko czekać na efekty.
Odkryciem Buduka była zaś młoda artystka – Antonia, czyli Tośka Milewska, absolwentka PSM w Warszawie w klasie skrzypiec, która w świecie wokalu stawia pewne, pierwsze kroki. Dla wielu, którzy na Buduk przybyli – głównym punktem programu był jednak koncert innej wokalistki. Aga Zaryan, właścicielka charakterystycznego głosu, który w połączeniu z wrażliwością i charyzmą, tworzy niezapomniany klimat koncertowy, w tych niezwykłych okolicznościach przyrody zabrzmiał jeszcze bardziej czarodziejsko.
Jazz na Buduku odbył się pod honorowym patronatem Anny Komorowskiej.
Fot. Ziemowit Tucholski
bardzo dobre zdjęcia, nie wypada mi odnosić się do tekstu. dziekuję