
Po 32 latach na scenie zespół „chory na bluesa” wydał kolejną płytę. Piosenki z krążka „Matematyka serca” suwalska publiczność usłyszała w piątkowy wieczór (10.10) w Suwalskim Ośrodku Kultury. Nocna Zmiana Bluesa zagrała tym razem w podstawowym składzie.
Sławek Wierzcholski jest w formie, zaraża energią. Choć śpiewa o czasach, które przeminęły, nie opuszcza go poczucie humoru. Muzyk uważany za wirtuoza harmonijki ustnej w Suwałkach wspominał dawną miłość napotkaną po latach; niezbyt udany koncert Johna Mayalla w Polsce, czy współpracę z zespołem „Dżem” w latach 90. XX wieku.
Przy okazji koncertu promującego piosenki z „Matematyki serc”, Wierzcholski raczył słuchaczy również opowieściami o International Blues Challenge w Tennessee w USA i koncercie w zakładzie karnym w Grudziądzu. Z charakterystycznym dla siebie dowcipem, podsumował występ, zaznaczając, że atmosfera była naprawdę „gęsta”.
Mieszkanka stylów, podparta dobrym, starym rock’n’rollowym brzmieniem, zachęciła publiczność nawet do wspólnego śpiewania – najpierw piosenki inspirowanej fragmentem ścieżki z filmu „Blues Brothers”, a potem przeboju Nocnej Zmiany Bluesa i Sławka Wierzcholskiego – „Chory na bluesa”. Było też trochę popisów instrumentalnych. W programie koncertu znalazły się także amerykańskie melodie tradycyjne, m.in. „Amazing Grace”. Zespół wykonał też klimatyczne „Chińskie cienie” i kawałek traktujący o tym, bez czego żaden bluesman obejść się nie może – „Whisky i baby”.
Sławek Wierzcholski i Nocna Zmiana Bluesa zadbali o to, by było ciekawie. Perkusista – Grzegorz Minicz w pewnym momencie zagrał na tarze do prania. Sławek Wierzcholski zaś, „żonglując” harmonijkami, w końcu wyjął tę, którą w latach 60. astronauta Walter Shirra przemycił na pokład Gemini 6. Na koniec członkowie zespołu dokonali zaskakującej „zamiany miejsc”.
Fot. Niebywałe Suwałki i Wojciech Otłowski – www.wojciech-otlowski.pl