Augustów. Sobotni poranek. Na linii startu ponad czterdzieści osób. Sportowe stroje dopełniają mapa i kompas trzymane w dłoniach lub mapniku zawieszonym na szyi. Tak rozpoczyna się większość biegów na orientację. Ten jest jednak inny. Tym razem na starcie, poza ludźmi, stawiły się również psy.
Autor: Agata Włodarczyk
4 października w okolicach ośrodka Marina Borki w Augustowie rozegrane zostały pierwsze w regionie zawody dogtrekkingowe pod hasłem „Wyjdź na spacer z psem”. Impreza wchodziła w skład cyklu zawodów Polskiej Ligi Dogtrekkingu.
Nie tylko dla sportowców
Dogtrekking to terenowy spacer lub bieg z psem, najczęściej w formie rajdu na orientację. Do Polski idea takiej aktywności przyszła z Czech, gdzie zawody dogtrekkingowe rozgrywane są już od wielu lat, często jako wieloetapowe, trwające kilka dni rajdy wytrzymałościowe.
W Polsce idea dogtrekkingu, w bardziej rekreacyjnej formule, została rozpowszechniona przez młodego entuzjastę biegów na orientację, właściciela psa rasy husky – Grzegorza Chudzika, który pięć lat temu utworzył Polską Ligę Dogtrekkingu.
Aby wystartować w zawodach dogtrekkingowych nie trzeba być sportowcem. Do wyboru mamy bowiem trzy trasy o różnej długości i skali trudności. Od 10-kilometrowej trasy fitness, poprzez ok. 30-kilometrową – mid, aż do koronnego dystansu ok. 40 km. Startujący podzieleni są też na kategorię męską, kobiecą oraz rodzinną, w której kilkoro członków rodziny może wystartować z jednym psem. Większość uczestników pokonuje trasę spacerowym tempem, traktując dogtrekking jako sposób na aktywne spędzanie czasu z czworonogiem w gronie rodziny i przyjaciół, ale nie brakuje też osób z zacięciem sportowym, które całą trasę pokonują biegiem, ścigając się z kompasem w ręku.
Na mecie wszyscy uczestnicy otrzymują pamiątkowe medale, a zwycięzcy poszczególnych kategorii honorowani są pucharami i nagrodami rzeczowymi, zwykle karmą i zabawkami dla psów.
Nie tak trudny pierwszy krok
Aby zacząć przygodę z dogtrekkingiem nie potrzeba wiele. Nieodzowny jest oczywiście pies. Ale i tu organizatorzy wychodzą naprzeciw potrzebom osób, które chciałyby wziąć udział w rajdzie, ale nie posiadają własnego psa. Dzięki współpracy z organizacjami zajmującymi się opieką nad bezdomnymi zwierzętami, podczas większości zawodów można „wypożyczyć” psa i wziąć go na długi spacer. W ten sposób uczestnicy mogą nie tylko dobrze się bawić, spędzając czas na świeżym powietrzu, ale przede wszystkim – ofiarowują swój czas i uwagę tym czworonogom, które najbardziej potrzebują kontaktu z człowiekiem. Podczas dogtrekkingu w Augustowie uczestnicy spacerowali z psami z Fundacja Zwierzęta Niczyje.
Startujący w zawodach pies musi być zdrowy (warto wcześniej zasięgnąć porady weterynarza) i posiadać aktualne szczepienia przeciwko wściekliźnie. Pies nie może być też za młody – musi mieć skończone co najmniej 12 miesięcy. Nie musi być jednak duży, rasowy, ani bardzo sprawny. Dzięki otwartej formule, na zawodach można spotkać zarówno predysponowane do biegania psy ras północnych, jak i psy „kieszonkowe”, a nawet – psy na wózkach inwalidzkich!
Podczas zawodów człowiek i pies stanowią zespół, dlatego (oraz ze względów bezpieczeństwa) czworonogi prowadzone są na smyczy. Najlepiej, jeśli jest to linka z amortyzatorem, przypięta do specjalnego pasa, ale na początek wystarczy zwykła spacerowa obroża i smycz trzymana w dłoni.
Do obowiązkowego wyposażenia należy jeszcze kompas, telefon komórkowy i zapas wody dla psa.
Augustów – po raz pierwszy
Do Augustowa dogtrekking „przywiózł” Zbyszek Lubaszewski, właściciel psa rasy wilczak czechosłowacki, który jesienią 2013 r. brał udział w mazurskiej edycji dogtrekkingu w Łękuku. Impreza spodobała mu się tak bardzo, że postanowił podobne zawody zorganizować w swoich rodzinnych stronach.
Trasa zawodów biegła w okolicach jeziora Necko, Białe i Sajno, a dzięki specjalnym oznaczeniom na mapach, uczestnicy, poza kolekcjonowaniem punktów kontrolnych, w czasie trekkingu mogli również podziwiać ciekawe i piękne widokowo miejsca, których w okolicach Augustowa nie brakuje.
Więcej o Polskiej Lidze Dogtrekkingu i lokalizacji kolejnych zawodów można przeczytać na stronie internetowej: www.dogtrekking.org.pl
Nie chcę się chwalić, ale psiak ze schroniska Cyganowo w Sejnach, który ma na imię Lobo, zajął trzecie miejsce na trasie 10 km!!!!