Reklama

Radna pyta o zdarzenia w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej: czy dzieci są bezpieczne, jaka była reakcja władz, jak zorganizowano opiekę?

Data:

- Reklama -
ratuszNEW
Urząd Miejski w Suwałkach (fot. Niebywałe Suwałki).

Jadwiga Mariola Szczypiń z PiS podczas ostatniej sesji (29.10) pytała o sytuację w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej w Suwałkach. Prezydent twierdzi, że „obraz, który poszedł w świat, jest obrazem fałszywym”.

Odpowiedzi na pytania radnej udzielili w czasie obrad Czesław Renkiewicz i Marek Buczyński, a także dyrektor placówki – Jerzy Dąbrowski. Prezydent Suwałk zapowiedział, że w czwartek do jego rąk trafi protokół kontroli. W piątek zaplanowana została zaś narada kontrolna. – Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków – zaznaczył prezydent.

W odpowiedzi na zapytanie radnej Czesław Renkiewicz przypomniał ciąg zdarzeń w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej, podkreślając, że po otrzymaniu niepokojących informacji zostały tam przeprowadzone kontrole z Urzędu Miejskiego i Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego. Informacje o zdarzeniu otrzymał również Rzecznik Praw Dziecka. Psycholog pracująca dotychczas z trudną młodzieżą złożyła w ostatnim czasie rezygnację. W okresie wypowiedzenia umowy wsparcia psychologicznego udzielać ma dzieciom i młodzieży dodatkowy specjalista. – To osoba z zewnątrz, która próbuje pomóc wychowankom placówki – tłumaczył Marek Buczyński, zastępca prezydenta. – Jednocześnie, dyrektor Placówki został poproszony o wszczęcie procedury wyłonienia nowego psychologa – dodał wiceprezydent.

Sytuację w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej monitoruje na bieżąco Wydział Spraw Społecznych UM w Suwałkach, a z tych relacji wynika, że wychowankowie placówki są bezpieczni.

Jerzy Dąbrowski podkreślił z kolei, że w Placówce pracują specjaliści. – To nie jest kadra, która nie zna się na rzeczy, to dobrze przygotowani ludzie – dodał podczas wystąpienia. – Mamy 23 wychowanków, ponad połowa jest u nas w związku z ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich, każdy ma na swoim koncie czyn związany z demoralizacją, mieli konflikt z prawem – wskazał dyrektor.

Potencjalny sprawca czynu karalnego, 15-letni chłopak trafił do suwalskiej Placówki w lipcu, mimo że toczyło się wobec niego postępowanie dotyczące podobnych czynów. Jerzy Dąbrowski przypomniał, że zgodnie z ustawą o postępowaniu w sprawie nieletnich po zdarzeniu z lipca 2014 r. obowiązkiem pracowników Placówki było poinformowanie sądu, co też uczyniono, bądź policji. – Uznano, że organem właściwym będzie sąd, który podjął decyzję o umieszczeniu chłopaka w Placówce – dodał Jerzy Dąbrowski. Przypadek październikowy zakończył się interwencją zarówno sądu, jak i policji, izolacją potencjalnych sprawców i pokrzywdzonego.

Dyrektor wspomniał także o konieczności ochrony wizerunków uczestników zdarzenia, kontaktach i rozmowach przeprowadzonych z rodzicami i potrzebie współpracy z asystentami rodziny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Suwałki dostaną wsparcie z rządowego programu dla pogranicza

Powiat suwalski, sejneński i Suwałki, jako miasto na prawach...

W Mediatece nie schron, lecz ukrycie

Prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz odpowiedział na interpelację radnego Wojciecha...

Radni bezradni? Widzieli nowe logo, nie zgłosili uwag?

Ponownie skupiamy uwagę na procesach decyzyjnych w Ratuszu. Kontrowersje...