Niedzielne wyniki stress testów europejskich banków zostały dość dobrze przyjęte przez inwestorów, ale wkrótce pojawiły się inne czynniki, w wyniku których lekki optymizm z początku poniedziałkowej sesji szybko zniknął. Październikowy indeks Ifo dla Niemiec nie potwierdził pozytywnych sygnałów płynących ze wstępnych PMI dla przemysłu opublikowanych w zeszłym tygodniu.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Indeks Ifo odnotował spadek szósty miesiąc z rzędu i znalazł się na najniższym poziomie od grudnia 2012. Rozczarowały także dane z USA, gdzie wrześniowy wzrost liczby niezakończonych sprzedaży domów był słabszy od oczekiwań. Odczyty te wywarły wczoraj presję na ceny akcji i umocniły obligacje na bazowych rynkach długu. Waluty CEE straciły natomiast na wartości w wyniku m.in. silnej deprecjacji brazylijskiego reala, który tracił wskutek wyboru na kolejną kadencję prezydent Dilmy Rousseff. Pod koniec sesji EBC poinformował, że w ramach ogłoszonego we wrześniu i rozpoczętego w zeszłym tygodniu programu skupił zabezpieczone obligacje za 1,7 mld €. Jest to dużo mniej, niż 5,7 mld €, jakie w tym tygodniu banki spłacą z tytułu LTRO.
Widać, że EBC ostrożnie rozpoczął działania na rynku. Na otwarciu dzisiejszej sesji pozytywnie zaskoczyły dane z Japonii. sprzedaż detaliczna w tym kraju wzrosła mocniej od oczekiwań. Kurs EURUSD spadał w pierwszej części sesji; euro było pod presją słabych danych z Niemiec. Druga część dnia stała już jednak pod znakiem wzrostów kursu, do czego z kolei przyczyniły się słabe dane z USA oraz niewielka skala skupu obligacji przez EBC w zeszłym tygodniu. W konsekwencji, EURUSD przebił szczyt ustanowiony w trakcie azjatyckiej sesji w reakcji na wyniki stress testów i tymczasowo osiągnął 1,272.
W nocy na rynku nie zaszły duże zmiany i dziś rano EURUSD jest nieco powyżej 1,27. Po południu poznamy ważne dane z USA (zamówienia na dobra trwałego użytku, indeks nastrojów konsumentów). Jeśli będą słabsze od prognoz, tak jak wczorajsze, wtedy nasilić się mogą oczekiwania, że jutrzejszy komunikat FOMC będzie bardziej gołębi niż ostatnio. Byłby to czynnik działający w kierunku osłabienia dolara. Ważne poziomy na dziś to 1,26 i 1,284.
Kursy EURPLN oraz USDPLN rosły od początku dnia w wyniku słabych nastrojów na świecie i w szczególności na rynkach wschodzących. Presję na krajową walutę wywierał kolejny rekord słabości rubla do dolara (ok. 42,30, a dziś rano już ok. 42,45) i tracący brazylijski real. Do euro stracił też wczoraj forint oraz czeska korona. W rezultacie, EURPLN odbił wczoraj z ok. 4,21 do 4,225. Krajowa waluta odrobiła większość strat do dolara dzięki wzrostowi EURUSD w drugiej części dnia. W nocy złoty pozostał stabilny, dzisiaj na otwarciu EUPLN jest blisko 4,22. Istotne poziomy dla kursu to nadal 4,20 i 4,24. Uważamy, że EURPLN pozostanie dziś w tym przedziale w oczekiwaniu na jutrzejszą wieczorną decyzję FOMC.
Na krajowym rynku stopy procentowej początek tygodnia był dość spokojny. IRS i rentowności obligacji zanotowały lekkie wzrosty, ale skala ruchu oraz towarzyszące mu obroty nie były duże. Spośród stawek WIBOR od 1 do 12 miesięcy, tylko 9-miesięczna uległa zmianie spadając o 1 pb.
Jan Winiecki z RPP uważa, że polityka pieniężna jest blisko wejścia w niekonwencjonalne działania, które nie przynoszą efektów. W jego ocenie nie ma „wielkiego pola manewru ani dla polityki pieniężnej, ani dla polityki fiskalnej”. W ocenie członka Rady deflacja nie stanowi zagrożenia. Wypowiedź Winieckiego nie zmienia układu sił w RPP, ale również nie wpływa na nasze oczekiwania co do listopadowej decyzji Rady. Oczekujemy, że nowe projekcje CPI i PKB (w naszej ocenie obie ścieżki będą przebiegały poniżej przewidywań z lipca) będą cięcie stóp o kolejne 25 pb w przyszłym tygodniu.
