Reklama

W poszukiwaniu pomysłu na orkiestrę

Data:

- Reklama -
Koncert Suwalskiej Orkiestry Kameralnej z Januszem Olejniczakiem potwierdził, że publiczność chętnie przychodzi na "gwiazdę".
Koncert Suwalskiej Orkiestry Kameralnej z Januszem Olejniczakiem potwierdził, że publiczność chętnie przychodzi na „gwiazdę”.

Utrzymanie Suwalskiej Orkiestry Kameralnej kosztuje 313 tys. zł rocznie*. Nieobecność dyrygenta pod koniec 2014 r. spowodowała, że znów zaczęły pojawiać się pytania o pomysł na wykorzystanie potencjału zespołu. Pierwsze zmiany już zostały wprowadzone.

Suwalska Orkiestra Kameralna działa od lipca 2007 roku. Prócz koncertów wpisanych w program sezonu artystycznego, których jest zwykle ponad 20, zespół wspiera projekty suwalskich organizacji pozarządowych – nie za darmo rzecz jasna, co jeszcze podnosi koszty. Muzycy otrzymują pieniądze za koncerty, za próby, miasto finansuje także noclegi tych, którzy do Suwałk dojeżdżają. Gdyby członkowie orkiestry mieli podpisane umowy o pracę, utrzymanie zespołu kosztowałoby co najmniej 500 tys. zł.

Okazuje się, że dopiero niedawno orkiestra dotarła do lokalnych szkół z propozycją zajęć edukacji artystycznej. A to dopiero początek zmian – Suwalska Orkiestra Kameralna ma nowego dyrygenta. Z muzykami współpracuje Tomasz Radziwonowicz, założyciel kwintetu smyczkowego I Solisti di Varsavia i orkiestry Sinfonia Viva. Dojeżdża na próby, podobnie jak muzycy. Ta zmiana podobno wyszła na dobre, bo dyrygent za swoją pracę pobiera mniej niż jego poprzednik – Kazimierz Dąbrowski, a tegoroczny program, stworzony z rozmachem, ma w końcu przekonać suwalczan do muzyki klasycznej.

Suwalska Orkiestra Kameralna ma swoich wielbicieli, którzy wierni przychodzą na koncerty muzyków od lat, ma też swoich krytyków, przywołujący przy każdej możliwej sposobności argument o poziomie zespołu. Ten – ich zdaniem – mógłby być lepszy. Co więcej, głośno mówi się także o tym, że Suwalska Orkiestra Kameralna przez lata suwalska była tylko z nazwy. Ta sytuacja powoli ulega zmianom – coraz więcej w jej składzie muzyków z Suwalszczyzny. Ale czy tylko o lokalny patriotyzm i jakość dźwięku w sporze o orkiestrę chodzi?

Zespół kameralistów działa przy Suwalskim Ośrodku Kultury. To ta instytucja zapewnia orkiestrze miejsce do prób, dba o wynagrodzenia muzyków i promocję ich działalności. Z odzewem na działania promocyjne bywa jednak różnie. O ile orkiestra ma szansę współpracować z jakąś gwiazdą, na ten fakt przekłada się też całkiem niezła frekwencja publiczności. A co za tym idzie – również wpływy z biletów. Nie jest tajemnicą, że orkiestra na siebie nie zarabia, jak zresztą każda w tym kraju. Tę sytuację poprawić ma nieco tegoroczny program koncertowy, który obejmuje aż 12 koncertów z gwiazdami i 12 audycji edukacyjnych w szkołach. Dwie gwiazdy – Zbigniew Wodecki i Halina Frąckowiak będą opłacane oddzielnie, więc kwota na utrzymanie orkiestry będzie w tym roku jeszcze wyższa.

Wypracowanie nowych form współpracy osób i instytucji związanych ze sferą szeroko pojętej kultury wydaje się niezbędne. W Suwałkach przygotowywana jest obecnie strategia rozwoju kultury na najbliższe 5 lat. Czy znajdzie się w niej miejsce na stałe doskonalenia muzyków orkiestry? Czy zasady współpracy zostaną jasno określone? A może poparcie zyska myśl, że łatwiej i lepiej sięgnąć po rozwiązanie gotowe – zapłacić więcej, ale gościć w Suwałkach zespół złożony z muzyków koncertujących w kraju i za granicą?

To jeden z pomysłów, który pojawił się podczas ubiegłotygodniowego spotkania roboczego w Urzędzie Miejskim w Suwałkach, dotyczącego przyszłości kultury w mieście. Kilkudziesięcioosobowa orkiestra pracująca pod batutą Piotra Borkowskiego mogłaby grać w Suwałkach. Co prawda za kilkukrotność kwoty wydawanej na Suwalską Orkiestrę Kameralną, ale z udziałem m.in. skrzypaczki Soyoung Yoon, skrzypka Adama Bałdycha, pianisty Janusza Olejniczaka, czy solistów z Włoch.

Pomysł ten podczas spotkania nie spotkał się z wyraźną aprobatą. Nie tylko ze względu na koszty. Organizacje pozarządowe, realizujące w mieście projekty związane z edukacją muzyczną, często „posiłkują się” Suwalską Orkiestrą Kameralną. W przypadku tego ostatniego rozwiązania, wszelkie działania obejmujące współpracę, nie miałyby już racji bytu – propozycja koncertowa nie zawiera informacji o ewentualnych działaniach z NGO-sami. Przynajmniej na razie.

Czas wsłuchać się w głos mieszkańców – uczestników kultury. Czego oczekują suwalczanie? Propozycje dotyczące funkcjonowania Suwalskiej Orkiestry Kameralnej prosimy przesyłać do nas mailem: redakcja@niebywalesuwalki.pl lub wpisywać w komentarzach.

* 313 tys. zł – w tym 218 tys. zł z dotacji celowej oraz 95 tys. zł – planowany dochód z biletów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Prezydent Suwałk na sesji: W naszym położeniu – lepsza ewakuacja niż schrony

Podczas sesji Rady Miejskiej w środę, 27 marca, temat...

Wielkanoc na kartce. Sięgamy do archiwum pocztówek

Pocztówki wielkanocne to fragment historii pocztowej, bogatej w kreatywność,...

„Perfect Days” – Oda do codzienności w reżyserii Wima Wendersa w Cinema Lumiere. Wygraj bilety

Filmowa podróż przez prostotę i piękno życia zawsze przyciąga...

Zmarnowana Wielkanoc. Sprawdź, jak świętować bez wyrzucania jedzenia do kosza

Święta to czas spotkań z bliskimi, suto zastawianego stołu...