Reklama

Dziś w kraju dane o produkcji przemysłowej

Data:

- Reklama -

Pozytywny wpływ przegłosowania przez grecki parlament warunków pomocy finansowej utrzymywał się przez całą czwartkową sesję. Indeksy giełdowe w Europie zyskiwały, podobnie jak waluty regionu CEE oraz obligacje z peryferii strefy euro.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Wspólna waluta traciła do dolara, bowiem zarówno dzięki wydarzeniom w Europie, jak i w kontekście słów Janet Yellen, wrosły w ocenie rynku szanse na podwyżki stóp Fed jeszcze w tym roku. Tymczasem Eurogrupa zdecydowała o przyznaniu Grecji 7 mld € pomostowej pożyczki. Środki te pozwolą spłacić zbliżające się raty do MFW, EBC i przetrwać okres negocjacji nad finalnym kształtem pakietu pomocowego. Co więcej grecki wiceminister finansów poinformował, że banki zostaną otwarte w poniedziałek, ale ograniczenia związane z wypłatą będą znoszone stopniowo.

Dziś parlament Niemiec zdecyduje o dalszych negocjacjach z Grecją ws nowego pakietu pomocowego dla tego kraju. Po akceptacji przez Francję, Finlandię i Austrię jest wysoce prawdopodobne, że również Niemcy powiedzą „tak”. EBC nie zmienił wczoraj stóp procentowych, główna stopa nadal jest na poziomie 0,05%. W komunikacie powtórzono, że trwający program skupu obligacji będzie kontynuowany do września przyszłego roku i tak długo, aż inflacja nie zacznie zbliżać się do celu banku centralnego. Wskazano też, że mimo ostatnich zawirowań na globalnym rynku, gospodarka strefy euro nadal powinna przyspieszać w kolejnych miesiącach. Podkreślono jednocześnie, że jeśli pojawią się niekorzystne czynniki, które mogłyby negatywnie wpłynąć na ocenę sytuacji lub przyczynić się do zacieśnienia polityki pieniężnej, EBC gotowy jest użyć wszelkich możliwych instrumentów, aby interweniować. Szef banku, Mario Draghi, powiedział w trakcje konferencji prasowej, że EBC działa przy założeniu, że Grecja jest i w dalszym ciągu będzie członkiem strefy euro i dlatego bank zwiększył awaryjną linię płynnościową dla greckich banków o 900 mln €. Komunikat i konferencja prasowa EBC nie wpłynęły istotnie na rynek.

Kurs EURUSD poruszał się wczoraj od początku dnia w trendzie spadkowym wkraczając w strefę wsparcia na 1,08-1,09. Próba jej przebicia nie była udana i na koniec polskiej sesji EURUSD był nieco powyżej 1,09. Dziś na otwarciu kurs jest blisko tego poziomu, ale w kolejnych godzinach sesji możliwe są większe ruchy. Po południu poznamy dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz dane inflacyjne, które mogą przesądzić o tym, gdzie EURUSD będzie na koniec tego tygodnia.

Kurs EURPLN oscylował przez większą część dnia tuż powyżej sesyjnego minimum na nieco poniżej 4,11 odnotowanego na wczorajszym otwarciu. Złoty pozytywnie wyróżniał się na tle innych walut CEE. Dziś po południu poznamy kolejne dane z Polski – o czerwcowej produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. W obu przypadkach nasze prognozy są powyżej konsensusu, więc odczyty te powinny korzystnie wpłynąć na złotego. Z drugiej strony, bieżący tydzień przyniósł jak do tej pory największy spadek EURPLN od końca stycznia, więc dziś pojawić się może chęć inwestorów do realizacji zysków.

Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności i IRS spadły o 1-4 pb w ślad za umocnieniem na rynkach peryferyjnych. Rentowność krajowej 10-latki ponownie znalazła się poniżej 3%. Na rynkach bazowych rentowności niemieckich oraz amerykańskich obligacji 10-letnich wzrosły o ok. 2 pb i spread polskiego benchmarku do Bunda zawęził się do 217 pb. Mocne dane z krajowej gospodarki (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna) mogą zachęcić inwestorów do realizacji zysków po ostatnim znaczącym umocnieniu.

Czerwcowe dane z rynku pracy były rozczarowujące. Tempo wzrostu zatrudnienia spadło do 0,9% r/r z 1,1% r/r w maju (wobec mediany prognoz 1,1% r/r) a tempo wzrostu płac do 2,5% r/r z 3,2% r/r miesiąc wcześniej (rynek oczekiwał 4,1% r/r). Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w czerwcu zaledwie o 600 osób i był to najsłabszy wynik dla tego miesiąca od 2009 r. Sądzimy, że może to mieć związek z wyczerpywaniem się zasobów pracy o odpowiednich kwalifikacjach (liczba nowych ofert pracy była, wg Ministerstwa Pracy, najwyższa od 2001 roku!). Naszym zdaniem wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw może jeszcze lekko spowolnić w kolejnych miesiącach roku.

Spadek tempa wzrostu płac prawdopodobnie wynika z efektu przesunięcia premii w górnictwie, co mogło odjąć nawet 0,8 punktu procentowego z wyniku całego sektora firm. Jeśli faktycznie tak było, to oznaczałoby to, że spowolnienie płac jest jedynie tymczasowe.

Członek RPP Jerzy Osiatyński w wywiadzie dla PAP powiedział, że teraz najbezpieczniej jest stabilizować stopy procentowe. Odnosząc się do najnowszych projekcji NBP powiedział, że scenariusz wyjścia z deflacji może być „nazbyt optymistyczny” i może ona utrzymać się przynajmniej o kwartał dłużej. Osiatyński uważa, że rzeczywisty wzrost gospodarczy w latach 2015-2017 może okazać się o 0,1-0,2 punktu procentowego wyższy od średniego poziomu z projekcji NBP na 3,6%. Osiatyński dodał także, że nie widzi potrzeby zmiany celu inflacyjnego.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....

Stagnacji w gospodarce na Suwalszczyźnie zostanie poświęcona sesja nadzwyczajna

Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk wystąpił w środę, 31 maja...