Interesującą wizualną płaszczyznę łączącą współczesność i historię Suwałk, odszukał, przekształcił i częściowo stworzył na nowo Grzegorz Jarmocewicz. Prace artysty będą dostępne w galerii przy ul. Kościuszki 45 niemal do końca listopada.
Otwarcie wystawy zatytułowanej „Każda miniona chwila – fotografia jako pamięć” odbyło się w Centrum Sztuki Współczesnej – Galerii Andrzeja Strumiłły w środę, 4 listopada. Mieszkańcy miasta i okolic nie po raz pierwszy mieli okazję zetknięcia się z twórczością pochodzącego z Suwałk artysty.
– Ta wystawa jest trzecią ekspozycją indywidualną Grzegorza Jarmocewicza w tym miejscu. Już w 1992 roku miał on tu swoją wystawę. Wówczas było to jeszcze suwalskie BWA. Kolejna ekspozycja, już w oddziale Muzeum Okręgowego, została otwarta w 2012 r. – powiedziała podczas wernisażu Izabela Muszczynko, kierownik CSW, dodając, że zarówno ostatnia, jak i aktualna ekspozycja tego artysty dotyczą historii. – Grzegorz Jarmocewicz urodził się w Suwałkach, to miasto jest mu bliskie. Często sięga do przeszłości, do wspomnień. A ta wystawa jest zderzeniem przeszłości ze współczesnością. Tworzą ją fotografie ludzi, którzy żyli dawno temu, często ludzi nieznanych, zestawione z fotografiami osób żyjących – młodych suwalczan. Zdjęcia zostały wykonane w tych samych miejscach. Niektóre z tych lokalizacji do dziś nie przetrwały. Projekt fotograficzny stanowi część pracy doktorskiej artysty, na wydziale operatorskim łódzkiej „filmówki”.
– Dla mnie jako muzealnika i człowieka, który jest wtopiony w historię miasta, ta wystawa ma szczególną wartość, dlatego, że opiera się o dzieje Suwałk i mieszkańców, a także o materiały zachowane w archiwach muzeów. Grzegorz Jarmocewicz wykorzystał to wszystko w interesujący sposób, przetworzył i zrobił krok do przodu w wymiarze artystycznym – podkreślił Jerzy Brzozowski, dyrektor Muzeum Okręgowego, któremu podlega Centrum Sztuki Współczesnej.
Obecny podczas otwarcia ekspozycji artysty nie krył, że z miastem łączą go silne emocje i wspomnienia, podobnie jak z miejscem, w którym wystawione zostały jego prace. – Stawiałem tu pierwsze kroki artystyczne. To miejsce mnie kształtowało, tak jak to miasto i jego historia – przypomniał. Nawiązania do przeszłości Jarmocewicz przeniósł w wymiar sztuki. – W każdym zdjęciu została zawarta pamięć o wydarzeniach, które kiedyś miały miejsce, o sytuacjach i ludziach. Dzięki tym fotografiom możemy przywołać pamięć o nich – zaznaczył.
Prócz idei ekspozycji, uwagę zwraca również technika wykonania prac. Grzegorz Jarmocewicz tłumaczył, że jego założeniem w aspekcie formalnym było nawiązanie do historycznych technik – dagerotypów tworzonych na srebrnych płytach. – Wykonanie prac przebiegało w dwóch etapach. Pierwszym było położenie emulsji fotograficznej na aluminium. Ten materiał nie jest wystarczający trwały, dlatego potem powstały reprodukcje i jeszcze raz na tym samym materiale, ale nie na tej samej płycie, te obrazy zostały wydrukowane drukiem UV – objaśnił artysta.
Wystawa z Suwałk pojedzie do Białegostoku, Łodzi, Łomży, do Mińska i Kowna. – To jest też promocja miasta, z którego się wywodzę. Kocham to miejsce i chcę, żeby było rozpoznawalne – komentował plany wystawiennicze Jarmocewicz. Artysta wyraził również żal, że władze miejskie Suwałk nie były zainteresowane tym projektem.
Grzegorz Jarmocewicz, absolwent ASP w Poznaniu. Od 2011 roku jest doktorantem Szkoły Filmowej w Łodzi. Wykładowca Akademii Fotografii i Przedsiębiorczości w Białymstoku. Jest prezesem Stowarzyszenia Fotografii i Multimediów oraz inicjatorem i dyrektorem artystycznym festiwalu Białystok Interphoto.
Centrum Sztuki Współczesnej w Suwałkach czynne jest od wtorku do niedzieli w godz. 9.00 – 17.00. Ceny biletów: normalny – 5 zł; ulgowy – 3 zł; rodzinny (do 5 osób) – 10 zł.
Fot. Niebywałe Suwałki
Patronem medialnym wystawy jest portal „Niebywałe Suwałki”.
Pani Iza wygląda jak bogini seksu 🙂
Pani Iza wygląda jak bogini seksu 🙂