Reklama

Złoty pod presją fatalnych nastrojów na świecie

Data:

- Reklama -

Środowa sesja przyniosła gwałtowną korektę wtorkowej poprawy nastroju na globalnym rynku. Indeksy giełdowe w Europie traciły od początku dnia po ponad 3%, na czym korzystał dług USA i Niemiec, podczas gdy rynki peryferyjne były pod presją. Duży spadek odnotowała wczoraj też cena ropy Brent, która znalazła się ponownie poniżej 28 USD za baryłkę, co sugeruje, że rynek ponownie mógł obawiać się o sytuację w Chinach.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Dane z USA miały mieszany wydźwięk i nie zdołały trwale wpłynąć na nastrój. W nocy giełdy w Azji ponownie spadły, więc nastrój na rynkach globalnych pozostanie dziś negatywny, przynajmniej na początku sesji.

Kurs EURUSD skorygował wczoraj więcej niż połowę wzrostu zanotowanego we wtorek, ale dziś rano ponownie widać lekkie odbicie w górę. W szerszym kontekście, kurs porusza się od pierwszych dni stycznia w trendzie horyzontalnym blisko ważnego oporu na ok. 1,10.

Dzisiaj uwaga inwestorów skupi się na wyniku posiedzenia EBC i na konferencji prasowej prezesa Draghiego. Nie spodziewamy się, by już dzisiaj retoryka banku centralnego uległa istotnej zmianie w stosunku do grudnia, kiedy to EBC zmodyfikował program skupu aktywów, co może być w pewnym stopniu rozczarowaniem dla inwestorów. Gdyby tak się stało, euro mogłoby zyskać dziś do dolara.

Kursy EURPLN i USDPLN zbliżyły się wczoraj do odpowiednio 4,50 i 4,12 na fali gwałtownego pogorszenia globalnego nastroju. Złoty radził sobie wyraźnie słabiej niż forint, bowiem EURHUF tylko przejściowo wzrósł do 316 i na koniec sesji był blisko 315. Silny spadek cen ropy wywierał z kolei bardzo negatywną presję na rubla – kurs USDRUB przekroczył dotychczasowy rekordowy szczyt na prawie 80 osiągnięty w grudniu 2014 i zakończył dzień powyżej 81.

Dziś rano rubel ponownie mocno się osłabił, do ok. 84 za dolara. W nocy kurs EURPLN przebił poziom 4,50 i dziś rano złoty jest nadal pod presją. W kolejnych godzinach wpływ na globalny nastrój może mieć retoryka EBC, która może przesądzić o tym czy EURPLN pozostanie na dłużej powyżej 4,50.

Na krajowym rynku stopy procentowej IRS i rentowności wzrosły o 2-6 pb. Obligacje zyskiwały w pierwszej części sesji, ale skala awersji do ryzyka przesądziła w pewnym momencie o osłabieniu polskiego długu, podobnie jak obligacji z peryferii strefy euro. Mimo wczorajszego lekkiego osłabienia, obligacje dość dobrze radzą sobie po ostatniej decyzji S&P. Dzisiaj istotny wpływ na polski rynek może mieć wynik posiedzenia EBC, który może zmienić oczekiwania rynku odnośnie możliwych dalszych kroków w kierunku poluzowania polityki pieniężnej.

Prezes NBP, Marek Belka, powiedział wczoraj, że jest spokojny o budżet na ten rok, ale z powodu wprowadzonych ostatnio zmian wydatkowo-podatkowych można się wg niego martwić się o lata kolejne. Jego zdaniem, krajowe banki są w stanie „przełknąć” podatek bankowy. Członek zarządu NBP, Andrzej Raczko, powiedział z kolei, że deflacja może się prawdopodobnie utrzymać do czerwca. Jego zdaniem, nie widać jednak negatywnych konsekwencji ujemnego CPI na gospodarkę, a oczekiwania inflacyjne są zakotwiczone.

Wg ministra z kancelarii prezydenta Macieja Łopińskiego prace nad ustawą dot. kredytów walutowych powinny przebiegać sprawnie i powinny zostać zakończone jeszcze w tym roku. Zaznaczył też, że w wyniku dalszych prac projekt może się ostatecznie wyraźnie różnić od propozycji prezydenta.

Wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw przyspieszył w grudniu do 1,4% r/r, najwyższego poziomu od grudnia 2011, co jest dużą niespodzianką. Oczekiwania rynkowe wynosiły 1,2% r/r. Po raz pierwszy od 2007 r. przeciętne zatrudnienie w grudniu było wyższe niż w listopadzie. W naszej ocenie odzwierciedla to siłę trendu wzrostowego inwestycji, co jest bardzo dobrą informacją patrząc przez pryzmat prognoz wzrostu PKB na IV kw. 2015 r. Dynamika wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw nieco rozczarowała spowalniając do 3,1% r/r w grudniu, co pokazuje, że wysokie zapotrzebowanie na pracę wciąż nie przekłada się na wzrost presji płacowej. Sądzimy jednak, że to się zmieni, gdyż stopa bezrobocia jest blisko rekordowo niskiego poziomu, a firmy mają coraz większe problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Naszym zdaniem dynamika konsumpcji prywatnej pozostała stabilna w IV kw. 2015 r., a w kolejnych kwartałach można oczekiwać jej przyspieszenia, gdyż gospodarstwa domowe skorzystają nie tylko z rosnących dochodów z pracy, ale także z rządowego programu 500+, który ma zostać uruchomiony w maju.

Dziś o 14:00 poznamy kolejną porcję danych z kraju. Przyzwoity wzrost dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych powinien wspierać wydatki konsumpcyjne. Przewidujemy więc, że wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych był solidny i wyniósł 5,1% r/r. Wg Samar sprzedaż nowych samochodów na koniec roku wzrosła zaskakująco silnie, co stanowi ryzyko w górę dla naszej prognozy. Szacujemy, że w grudniu produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 6,8% r/r. Silny wzrost produkcji wspierany jest przez wyższą liczbę dni roboczych r/r i silny wzrost zamówień eksportowych w wyniku ożywienia w strefie euro. Sądzimy, że o 3% r/r w wyniku niskiej bazy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....

Stagnacji w gospodarce na Suwalszczyźnie zostanie poświęcona sesja nadzwyczajna

Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk wystąpił w środę, 31 maja...